|
dla wielu z nas facet to bankomat. gdy zapragniemy sobie nowej sukienki lub nowych butów, od razu je dostajemy. chcemy iść na romantyczną kolację bądź do kina, po chwili tam idziemy. za to wszystko płaci facet, my nie dokładamy do tego nawet grosza. niestety, to, że nasz mężczyzna jest bogaty, nie znaczy, że to prawdziwa miłość. bo miłości za pieniądze kupić nie można...
|
|
|
Gdy kuciłam się z nią zawsze się godziłyśmy nigdy nie pomyślałabym, że głupi chłopak może stanąć na drodze naszej przyjaźni i zepsuć ją bez żadnego powodu. Nienawidziłam go za to. Ona zakochała się w nim i spędzała z nim każdą wolną chwilę, a ja powoli zdawałam sobie sprawę, że to już koniec naszej przyjaźni.Gdy zapraszałam ją do siebie zawsze przychodziła z nim choć wiedziała, że ja go nie cierpię. Mówiła: Nie przejmuj się on jest spoko. Polubisz go kiedyś. Gdy pewnego dnia wyszła na chwilę do sklepu po wodę, a ja czekałam z nim na nią. Zaczął mówić do mnie, że ona się dla niego nie liczy, że liczę się tylko ja. Wiedziałam już, że to zwykły podrywacz, który mówi tak każdej dziewczynie. Wkurzyłam się na niego i wyrzuciłam ze złości z domu, ale jeszcze przed wyjściem gdy mówił, że tego pożałuję i zatęsknięza nim, zaczął mnie całować. Odepchnełam go i walnęłam w buzię ... i wtedy ona przyszła cała we łzach było mi tak cholelnie głupio.
|
|
|
w mroźny, zimowy wieczór postanowiłam wyjść z domu. pomimo tego, że byłam ubrana niczym eskimos okropnie trzęsłam się z zimna. po długim spacerze w zaspach postanowiłam przysiąść na wolnej ławce w parku. samotność przybijała mnie totalnie. płatki padającego śniegu otuliły mnie dosłownie z każdej strony. wstałam aby optrzepać kurtkę i rozejrzałam się dookoła. widok był cudowny. całe miasto przystrojone było kolorowymi lampkami i ozdobami świątecznymi, a na ogromnej szybie centrum handlowego widniał zielono-czerwony napis 'WESOŁYCH ŚWIĄT'. dopiero teraz skojarzyłam, że to już 18 grudnia i że za 5 dni Wigilia. ja niestety nie czułam klimatu tych Świąt, nie dawały mi one przyczyny do radości. nie cieszyło mnie nawet pomaganie mamie w robieniu karpia, ubieranie choinki i rozpakowywanie prezentów. do szczęścia potrzebowałam jedynie Ciebie, ale cóż. nie można mieć wszystkiego...
|
|
|
to, że masz słodkie oczy, zajebiste włosy i fajny całokształt nie pomoże. ja doceniam ludzi z charakterem, którego u Ciebie niestety brak.
|
|
|
najbardziej wkurzające było to, gdy mówiłeś, że już jej nie kochasz i że ona już się nie liczy. więc czemu teraz jesteś z nią, a nie ze mną?!
|
|
|
pamiętam tamten dzień w którym się poznaliśmy. to była szkolna dyskoteka. siedziałeś sam na ławce. długo się na tym zastanawiałam, ale wkońcu do Ciebie podeszłam. od razu coś poczułam, spodobałeś mi się. w ułamku sekundy zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. naprawdę, świetnie nam to szło ... teraz tylko zastanawiam się po co to zrobiłam? po co zagadałam do Ciebie? po to, żebyś pokochał inną?
|
|
|
jeszcze rok temu ubieraliśmy razem choinkę, podkładaliśmy pod nią prezenty, dzieliliśmy się opłatkiem, oglądaliśmy świąteczne filmy. kilka dni po tym obserwowaliśmy fajerwerki i piliśmy szampana. wtedy powiedziałeś mi, że będziesz ze mną do końca i że absolutnie nic nas nie rozdzieli. od początku wiedziałam, że to absurd. ale cóż... byłeś już trochę pijany, nie wiedziałeś co mówisz.
|
|
|
już nawet przestałam prosić Boga o Ciebie. o to, żebyś wrócił, przytulił mnie... to wszystko jest tak daleko, że niestety moja psychika tam nie dosięga.
|
|
|
nie rozumiem jednego, jak można polecieć na taką sukę jak ona? no tak. da ci wszystko czego zapragniesz, nawet dupy.
|
|
|
wiesz co, kolego? jesteś zasranym egoistą, który ma w dupie wszystko i wszystkich. pomimo tego, nie potrafię przestać Cię kochać, nie potrafię wypłynąć z Twoich oczu, w których pływałam ponad rok.
|
|
|
straciłam już wszelkie nadzieje na Ciebie. nie wiem tylko, na co te wszystkie starania... teraz Ty powinieneś okazać trochę klasy i pokazać, że nie jesteś tępym gnojkiem zapatrzonym tylko w siebie, kochanie.
|
|
|
|