 |
Tu przez szum twoich plotek, przebija się ta prawda.. /sr
|
|
 |
Czasem czuję twoja obecnośc mimo tego że nie ma Cię obok
|
|
 |
W sumie pierdole już co przyniesie mi jutro,. / sr
|
|
 |
Wszystko ma swoje początki, Musisz wierzyć w siebie, a nie tylko wątpić. / ?
|
|
 |
była z nim na spacerze. akurat przechodzili koło sklepu, więc postanowili wstąpić do niego na tymbarka. poszli do parku, usiedli na ławce i otworzyli napój. on otworzył, a jego oczom ukazał się napis `kocham Cię`. postanowił właśnie tak wyznać jej to, co czuje. wziął pokazał jej to, co miał do pokazania po czym mocno przytulił do siebie. ona uśmiechnęła się i pokazała mu swojego kapsla, pod którym pisało `Ty, to tak na poważnie?` on odpowiedział pocałunkiem. /sruuuuuu
|
|
 |
Gdybym była ziołem, zajarałbyś? /sruuuuuu
|
|
 |
[czesc2] następnego dnia spotkała go przypadkowo pod klasą matematyczną. zaczepił ją, mówiąc: ` cześć nieznajomo`. powiedziała: `przepraszam, ale muszę się uczyć, by zaliczyć.` zapytał: `chyba nie idzie Ci najlepiej z tym przedmiotem?` odparła: `tak. uśmiechnął się i zamknął jej książkę, powiedział `to ja mam świetny pomysł, pomogę Ci.` po czym dał jej kratkę z adresem zamieszkania i numer fona. spodobał jej się pomysł, tak jak i on. odparła: `tez mi się podoba też pomysł.` odpowiedział: `to dziś po lekcjach.` Dwa miesiące później byli razem. - jednak kocha matematykę, tak jak i jego.
|
|
 |
[częśc1] szła zaczytana przez korytarz szkolny, nie zwracając na nic uwagi, po chwili wpadła na niego, uśmiechnął się, a ona zarumieniła się uroczo i wyszeptała: `przepraszam.` odpowiedział z uśmiechem na twarzy: `nic się nie stało.` uśmiechnęła się i poszła, nagle poczuła jak ktoś złapał ją za nadgarstek. odwróciła się nagle. to był on. powiedział `mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy.` odpowiedziała: `liczę na to.` zanurzyła nos w książkę i z uśmiechem przemierzała korytarz.
|
|
 |
- gdzie Ty idziesz? - pod jej dom. zaraz wychodzi na angielski. - zaraz! właściwie po co Ty tam idziesz? - gdy będzie wychodziła, udam, że niby przechodzę przypadkiem i zaproponuję, że ją odprowadzę. - myślisz, że uwierzy? robisz tak co czwartek.
|
|
 |
` kiedyś nie mogłam bez Ciebie żyć , dziś nie mogę na Ciebie patrzeć .;/
|
|
 |
i nie rób mi więcej tej cholernej nadziei, bo ja wbrew pozorom jednak mam uczucia./purpleninja
|
|
|
|