 |
błyszczyk z ust, zmywasz tusz, wszystko staje sie nagle przykre, w ręku szlug, dym do płuc i czujesz się tak jak zwykle..
|
|
 |
Przeszłość skasowałam pewnej nocy, tak po prostu. Zostało po niej kilka oczywistych wniosków.
|
|
 |
Jak kocham to tylko po wódce i nie rób mi wyrzutów, bo to żenująco smutne.
|
|
 |
Nie zbieram wrażeń, pierdole wspomnienia, mam ich tyle że już dziś mógłbym spokojnie umierać. / Bisz.
|
|
 |
Chyba nic szczególnego się nie dzieje Tylko nie wiem już czy naprawdę istniejesz.
|
|
 |
Jestem tym kim (czym) jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź. Oboje będziemy szczęśliwi.
|
|
 |
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.
|
|
 |
Wszystko wokół sprawia, że tracimy tę miłość. / slonbogiem
|
|
 |
Nie, nie obsypuj mnie kwiatami, przecież wiesz jak bardzo ich nienawidzę. Nie waż się nawet po raz kolejny zabierać mnie do luksusowej restauracji, bo znowu będę miała na stopach pęcherze od wysokich obcasów i na dodatek jedząc będę się czuła jakby ktoś wsadzał mi kija w dupe tak głęboko, że sięga aż samej potylicy. Daruj sobie te ckliwe słówka jaka to jestem wyjątkowa i wspaniała, przecież nie jestem romantyczką. Docieraj do mnie jak i do mojej duszy jak zawsze, poprzez swoją obecność, która jest warunkiem mojego szczęścia, jak i rozmową, którą kilkanaście miesięcy temu siebie nawzajem zdobywaliśmy. / slonbogiem
|
|
 |
Wystarczy, że pozwolisz, dasz jakiś znak, a pokażę Ci prawdziwą miłość. / slonbogiem
|
|
 |
Jeśli myślisz, że nie możesz nic zmienić. Zmień myślenie.
|
|
 |
usiądź i przemyśl czy jest tego wart .
|
|
|
|