 |
pewnego dnia oddech naszych dzieci przestanie być słodki, ciepły i niewinny, bo zaczną się rozkładać od środka, a z ust wyzionie im śmierdząca dorosłość
|
|
 |
nie, to nie koniec. nie jest źle, mówią, nie jest, póki jeszcze możesz chodzić.
|
|
 |
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. no nie chcę, to boli./nopromises
|
|
 |
ludzkie dusze zakrzepły i śmierdzą stęchlizną, to już nie jest odór człowieczeństwa, które kładzie się spać, kiedy chce i kiedy musi.
|
|
 |
potrzebuję ósmego dnia tygodnia.-tylko dla nas
|
|
 |
To zabawne, że ktoś może złamać Ci serce, a Ty mimo to wciąż go kochasz, tylko, że tymi połamanymi częściami
|
|
 |
Chciałabym, zebyś widział mnie przez lustro, chciałabym mieścić sie w twojej kieszeni i zerkać na ciebie spod twojej grzywki.
|
|
 |
Dziękuję panu, zaraz się wezmę w garść, tylko jeszcze się całkiem załamię
|
|
 |
jesteś lepszy od truskawek w czekoladzie,od największego słoika na świecie nutelli,jesteś o niebooo lepszy
|
|
 |
i kolejny dzień patrzę,jak rozpierdales mi zycie..zadowolony ?
|
|
 |
-uwielbiam cię.
-pf.ja to uwielbiam czekoladę,danonka i żelki.Ciebie kocham.
|
|
 |
w wannie pełnej tłuczonego szkła
|
|
|
|