 |
|
Siedząc na ławce w parku nie spodziewałam się , że na mojej twarzy zagości uśmiech. Przecież jesteś tak daleko i nie było możliwości spotkać się w tak krótkim czasie. Zaskoczyłeś mnie tym , po policzkach poleciały łzy i uświadomiłam ,że mam to czego przez długi czasu szukałam . Mam Ciebie .
|
|
 |
|
-po co pijesz? przecież będziesz miała kaca.
-po co żyjesz? przecież umrzesz.
|
|
 |
|
Kiedyś byłam spokojna i miałam dobre oceny . Teraz jestem w gimnazjum.
|
|
 |
|
Był jak czekający na rozbiórkę stary dom, z którego wyniesiono wszystkie meble, okna i drzwi.
|
|
 |
|
Lubię okna.
Robię w nich absolutnie wszystko: stoję, patrzę, płaczę.
|
|
 |
|
I'ma show ya what it's like to hurt/
Pokażę ci co to znaczy naprawdę cierpieć.
|
|
 |
|
We touch,
I feel a rush,
we clutch,
it isn't much
|
|
 |
|
widziałeś? obiecała, że zapomni - nie kłamała.
|
|
 |
|
uzależnienie - moje ma imię i nazwisko.
|
|
 |
|
Usiadła na środki drogi. Łzy same cisnęły się do oczu, ale zbierała siły, żeby nie pozwolić im się wydostać spod powiek. Spuściła głowę. Usłyszała nadjeżdżające auto, ale nie miała zamiaru się podnosić. Myślała jedynie o tym, żeby wpaść pod koła. Zahamował centymetry od niej. Serce waliło jej po ścianach płuc. 'Co Ty robisz?!' Krzyknął kierowca. Rozpoznała jego głos. 'Mogłeś się nie zatrzymywać.' Powiedziała stłumionym szeptem. Klęknął obok. 'Co Ty tu robisz? Wyrzuć te fajke.' Kiedy wyrywał jej papierosa z dłoni poczuła dotyk jego palców i to starczyło, żeby wylać hektolitry łez. 'Co ja mam Ci teraz powiedzieć?!' Ryknął. Spojrzała na niego z pustką w oczach. 'Nie masz pojęcia ile bym dała za to, żeby Cię znienawidzić.' Wstała wolno, a on wsiadł do auta. Wcisnął pedał w podłogę. 'Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby przestać Cię kochać.' Szepnął i zostawił ją samą. Wiatr otulił jej ciało. Wyszła Bogu na spotkanie.
|
|
 |
|
Nie zostawiaj mnie nigdy samej, gdy jestem sama roje sobie różne rzeczy.
Ostatnio nawet oczu otworzyć nie mogłam bo myślałam, że zginiesz jak to zrobię.
|
|
|
|