 |
|
Licencja na sarkazm.
|
|
 |
|
odpierdolcie się ode mnie dobra ? moje życie i mam prawo je zjebać . dajcie mi spokój z tymi ciągłymi gadkami o skończeniu z nim . i to wszystko dla mojego dobra ? a może ja kurwa nie chcę dobrze ? chcę sobie zjebać życie , chcę potem niby płakać w poduszkę , jak wy to mówicie , chcę przeżywać koszmar . ale z nim u swojego boku . nie chcę niczego więcej .
|
|
 |
pragnęła już tylko jednej rzeczy w swoim życiu. niczego więcej nie chciała oczekiwać od świata i ludzi. tylko, żeby on wrócił. wrócił i został na zawsze.
|
|
 |
jedyne co jej pozostało to leżeć na wilgotnej od rosy trawie pod rozgwieżdżonym niebem, wsłuchiwać się w szum wiatru i myślami błądzić ku niemu i wspominać chwile, które dawno odeszły.
|
|
 |
on był jej prawdziwą miłością. nie pierwszą i na pewno nie ostatnią. ale to z nim pragnęła iść przez życie, z nim miała plany przyszłość, jego chciała trzymać za rękę na spacerach, w jego objęciach chciała odnajdywać swoje bezpieczeństwo, w jego spojrzeniu pragnęła czuć ukojenie smutku, jego usta pragnęła z namiętnością całować, chciała oddawać mu całą swoje duszę i serce już do końca życia, ale on tego nie zrozumiał i odszedł. zostawił ją z całą tą miłością odpychając ją od siebie jak najdalej.
|
|
 |
|
szczerze mogę powiedzieć , że on jest moją pierwszą prawdziwą miłością . jak tylko się przebudzę , obojętnie o której porze dnia i nocy , to on jest pierwszą myślą w mojej głowie . jak ktoś zadaje mi pytanie , czy mam taką osobę , której powiedziałabym wszystko i jestem w stanie jej w pełni zaufać , to podświadomie szeptem wypowiadam jego imię a w głowie widnieje jego twarz . jeżeli ktoś mi mówi o przyszłości , od razu w myślach widzę nas razem . tylko z nim łączę swoje plany na życie . chociaż tyle bliskich mi osób cholernie się nam sprzeciwia , to ja mimo wszystko jestem pewna , że tego nie skończę . wbrew wszystkiemu i wszystkim , wiesz ? to nie jest uzależnienie ani obsesja . ja tylko cholernie kocham tego bruneta z kasztanowymi włosami , który dzisiaj jest dla mnie wszystkim . i tam , gdzieś głęboko czuję , że nie dałabym sobie rady krocząc gdzieś , bez jego uporczywego ściskania mojej ręki . bez niego mnie nie ma .
|
|
 |
zawsze jej powtarzali, że Bóg spełnia prośby ludzi, którzy się modlą. ale ona, modliła się o jego miłość tak długo, że przestała już w Boga wierzyć.
|
|
 |
próbowała się uśmiechać. uśmiechać się i wmawiać sobie, że on jeszcze przejrzy na oczy i wróci. że znów będzie kochał ją taką miłością jak dawniej. żyła nadzieją...
|
|
|
|