 |
To wraca gdy budzę się z kacem patrząc na blizny.
|
|
 |
Musisz mi pomóc dziś, teraz, już. Bo jutra może nie być.
|
|
 |
Ból jest złym doradcą. Strach przed bólem też.
|
|
 |
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
Staję się coraz bardziej obojętna. Wypłukuję się z jakichkolwiek uczuć. Znikam. Za chwilę będzie już za późno..
|
|
 |
Znów się zaczyna, ta bezradność.. Już naprawdę mam dosyć, łzy mi lecą gdy ide przez hol do klasy, z domu do szkoły ze szkoły do domu, podczas ciężkiego treningu, w kościele modląc się, o tyle osób a o mnie nie. Nikt nie widzi,co czuje o czym myślę ale to dobrze bo tego nie chcę, nie chce kolejnych cierpiących osób . Jestem złą dziewczyną kto myśli ,że jest inaczej myli się i to bardzo...Robie sobie krzywde tym że istnieje, tym że nie umiem decydować różnych spraw i ciąglę do czegoś wracam choć nie powinnam. Ja tęsknie, a tęsknota z dnia na dzień mnie zabija... To najgorszy ból,ja serio cierpię.. Już wole strzelić sobie w łeb niż widzieć Cie po raz kolejny.. Wybacz. Ja już się pożegnam
|
|
 |
Jest cudownie, znów mnie dotykasz, znów szepczesz mi do ucha. Nie przestawaj,mów, do mnie i tylko do mnie. Daj mi więcej tego ciepła, jeszcze od nikogo tyle go nie dostałam, jestem takim dzieckiem a zarazem przy Tobie taka dorosła. Chce więcej, więcej Ciebie, chodź bliżej, jeszcze bliżej...Pocałuj mnie tak jak nigdy innej dziewczyny jeszcze nie całowałeś, dzisiejszą noc przeznaczymy tylko dla nas. Bądź blisko,jak nikt inny..jesteś kochany mówię Ci to Ty słuchasz, Tęsknie a Ty się uśmiechasz,przyjdź Ty milczysz i czekasz. Chodź, zostaw wszystko i przyjdź ja czekam...czekam a Ty myślisz,mówię do Ciebie, Ty chcesz mnie,zapewniasz że jestem wyjątkowa i chcesz mnie, ja milczę i odliczam czas..Czas jest teraz dla mnie największym wrogiem.
|
|
 |
Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięta , ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę.
|
|
 |
A teraz zgasimy światło i do rana nie będziemy mieć żadnych zmartwień, a rano, jeżeli nam się zechce postaramy się o nowe. Dobrze?
|
|
 |
Nie smuć się z powodu ludzi. Oni kiedyś umrą.
|
|
 |
Czasami mimo, że coś nas niszczy nie potrafimy od tego odejść. Czasami po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie.
|
|
|
|