 |
|
A więc dzień..
Z łóżka wstać trzeba, ubrać sie, może coś zjeść, wyjść.
Budzę się.
Zrywam z kochankiem mym - Morfeuszem.
Wstając zasypiam śniąc o koszmarze mym - codzienność.
A zanim me ciało złożą w grobie i wyjdę do pracy
uśmierzam swój ból kubkiem kawy.
Świcie, mój morderco.
|
|
 |
|
Nostalgia też ma swoją rolę, przeszłość ciągle przypomina. Mówi : "Zapomnieć nie pozwolę !". Wciąż dawna boli skamielina.
|
|
 |
|
Wiodę życie z szczęściem w ratach.
|
|
 |
|
Wiecznej miłości romantyzm mija.
Miłości lepiej, gdy żyje na głodzie
|
|
 |
|
Jakie rozstanie, taka jest przyjaźń
po wszystkich wojnach i seksie na zgodę.
|
|
 |
|
Ona ma sztuczne cycki i teflonowe usta.
Azbestowe paznokcie aby trafić tobie w gusta,
jej twarz to apteka w kosmetycznych lekach.
|
|
 |
|
Gdy mnie zdołasz rozszyfrować
podaj hasło,
bym się w sobie zalogował.
|
|
 |
|
Bo życie to nie cyfry ani daty
Miś szkoła sex praca ślub renta kwiaty.
|
|
 |
|
Przekonałem się, że kiedy miłość się zaczyna i kończy, to pierwszy miesiąc jest taki sam. Większość czasu spędza się w łóżku. Przyjaciele nie mogą was słuchać. Rzadko chodzi się w spodniach.
|
|
 |
|
pamiętaj mnie, bo nie będzie nas drugi raz
|
|
 |
|
Chociaż jak syreny
budzą mnie o tobie sny
Jedno wiem na pewno
nie chciałbym bez ciebie żyć
|
|
 |
|
Każesz cofnąć się o metr
i nie wiem jak powiedzieć "nie"
Więc gryzę wargę, burzę krew
trzaskasz drzwiami a ja klnę
|
|
|
|