 |
Mam wolny wybór i wcale nie myślę o samobójstwie po tym wszystkim.
|
|
 |
Mogę usiąść Ci na kolanach i skrupulatnie Ci się przyglądać - liczyć pieprzyki na ciele i spoglądać w nieskończoność w oczy. Utwierdzać się tylko w przekonaniu, że pragnę, abym to właśnie te oczy napotykała, gdy otworzę swoje niebieskie w sobotę rano, w poniedziałek czy wtorek: w każdy dzień tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku, że z tymi czarnymi oczami chcę błądzić nocami po oświetlonych uliczkach, ale i gubić oddechy w naszym miękkim łóżku. Doświadczenie każe mi szukać jakiś oznak kłamstwa na twarzy drugiej osoby, ale wyginają się jedynie kąciki ust ku górze - to kpina losie: nie On, możesz iść dalej szukać nieszczęśliwca gdzie indziej. Mierzwę Ci dłonią włosy i nie spuszczając z Ciebie wzroku wyszeptuję jak bardzo Cię kocham. Kocham Cię, jak głupia. /happylove
|
|
 |
Nie jestem smutna jestem po prostu już tym wszystkim zmęczona...
|
|
 |
Gdy nie ma dla mnie nic ważniejszego od Twojej osoby. Gdy zgodziłabym się na największe oszustwo, na największe kłamstwo, na największy ból, aby tylko sprawić, że to co Cię boli - zniknęło.
Wchłonęło się w moją skórę i może nawet jak kwas - wyżreć mi skórę; gdy zobaczę na powrót szczery uśmiech na Twojej twarzy - będę cierpieć, wić się z bólu z najszczerszym uśmiechem w sercu. Gdy tlen, który zabierałam do płuc traci tak nagle na swojej wartości, aż w końcu - porzucam go na dobre na rzecz Ciebie. Gdy pragnę Cię dotykać, całować, przytulać, czuć w każdym możliwym znaczeniu tego słowa - gdy pragnę niemalże brać Cię jak powietrze tyle, że nie do płuc, a prosto do mojego serca, które wyryte ma Twoje inicjały z dopiskiem "na wieczność". /happylove
|
|
 |
Ciężko mi. Niby razem a jednak osobno. Moje uczucie się nie zmieniło, a jednak jest inaczej. Nadal tęsknie, czekam na kolejne spotkanie, telefon, uśmiech, miłe słowo, cokolwiek. Chcę to z Tobą przetrwać, bo jesteś tym co daje mi sens życia. Jesteś pierwszą i ostatnią myślą każdego dnia. Jesteś i to odróżnia Cię od innych.
|
|
 |
Są pewni ludzie, do których wciąż wracasz.
|
|
 |
to jeden z dni, kiedy mam ochotę przewiesić sobie
przez szyję hotelową zawieszkę z napisem 'Nie przeszkadzać!'.
|
|
 |
Gdy cię mają wieszać, poproś o szklankę
wody. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, zanim przyniosą.
|
|
 |
nie wiesz, co to jest piekło, nikt nie wie. piekłem nie jest bycie pobitym, czy pociętym, czy wyciągniętym przed jakieś pedalskie jury. piekło jest wtedy, gdy budzisz się każdego, cholernego dnia i nie wiesz, po co tu jesteś, po co w ogóle żyjesz.
|
|
 |
I just sit here waiting for you to call.
And then I wonder if you're even calling at all.
|
|
 |
tłumaczył mi jak pięcioletniemu dziecku,że to nie jest koniec świata i trzeba dalej żyć.
|
|
 |
skoro mężczyźni wolą miłe dziewczyny nie wiem co robisz co dzień rano u mnie na kawie.
|
|
|
|