 |
|
ile można nie zasypiać,
nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać?
koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce
|
|
 |
|
pamiętasz? mieliśmy iść razem, a nie ciągle się mijać, w Twoich oczach widziałam szczęście na wieki, dziś widzę już tylko zamknięte powieki
|
|
 |
|
chociaż na co dzień prowadzasz się z tamtym leszczem,
gdy tylko jestem obok traktujesz go jak powietrze
|
|
 |
|
Twoje usta wysyłają zaproszenie,piję z nich powoli, gasząc pragnienie
|
|
 |
|
melancholia nocy, zatruci tym samym, spragnieni miłości,
nieważne co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
 |
|
zastrzeliłem sie październikiem w łeb, w bramie obok mnie leżał martwy i modlił sie jak mógł ten sam pijany bóg, którego ja wzywałem
|
|
 |
|
myśle o tobie, pęka mi głowa, pamiętam dobrze nasze wojny na słowa
|
|
 |
|
zależy mi na tobie i jestem smutny
|
|
 |
|
nie wytrzymuje tempa, wszystko, kurwa, skręca
|
|
 |
|
Możemy wrócić do tego co było dawniej, do uśmiechów pełnych ciepła, do spojrzeń pełnych miłości, do dni, w których czuliśmy się naprawdę szczęśliwi, do chwil, w których nie liczyło się nic prócz naszych dłoni tworzących całość i idealną kompozycję. Oczywiście, że możemy cofnąć się w czasie i spróbować odegrać to wszystko jeszcze raz, na nowo, od początku, spróbować jak to smakuje, jaki ma kolor i zapach. Możemy udawać, że wciąż łączy Nas ta magiczna więź, która kiedyś miała sens, a dziś jest tylko wspomnieniem. Możemy, jasne, podejdź tu, podaj mi dłoń i spróbujmy. Boisz się? Właśnie w tym jest sęk, boisz się wrócić i spróbować bo jesteś świadoma tego, że co co było już nie wróci, a każda kolejna próba skończy się porażką. Nic już nie będzie tak świeże jak pierwsze spojrzenie, pierwszy pocałunek, pierwszy uścisk dłoni. To wszystko co dzieje się teraz jest tylko przypomnieniem sobie dawnych chwil, lecz bez tego ciepła i szybszego bicia serca. To nie to samo, to już nie my./mr.lonely
|
|
 |
|
nie wiem czy dni mijają, czy ja mijam
|
|
|
|