 |
To taka mądrość życiowa, nie angażuj się a i tak to na Ciebie spłynie .
|
|
 |
Świat zwalnia
Ale moje serce bije teraz szybko
|
|
 |
możesz zabrać ze sobą szczoteczkę i zostać tak na dłużej .
|
|
 |
właściwie bądź przy mnie, ale nic nie obiecuj.
|
|
 |
PYTANIE: Wolicie piłki Moltena czy Mikasy?
|
|
 |
I tak nie zapomnę, zbyt wiele znaczysz dla mnie.
|
|
 |
To nie była miłostka, która przytrafiała się każdemu. Nie była to przygoda trwająca najwyżej kilka tygodni, z podpisem "dopóki mi się nie znudzi". To było uczucie, które tak naprawdę nigdy nikomu się nie przydarzyło. Historia, o której można by pisać kilkutomowe książki, tworzyć filmy. Piętnastolatka zakochana w ćpunie z mnóstwem perspektyw na przyszłość. Związek, któremu tak naprawdę nikt nie dawał szans. I słusznie. Nie było tu żadnego szczęśliwego zakończenia. Młoda dziewczyna skończyła na odwyku, a chłopak w więzieniu. Skąd to wiem? Bo jestem tą dziewczyną. Mimo tych kilku lat, co noc śni mi się jego twarz. Twarz osoby, która dała mi tak wiele miłości, i tak wiele cierpienia.
|
|
 |
na dłuższą metę, samotność mnie przeraża. nijako potrafię wyobrazić sobie na tą chwilę siebie wiążącą się z kimś do maksimum poważnie z wkładaniem w to całego serca. mam czas - ciągły argument, by odwieść wszelkie zmory. a gdzie jest ta bariera, gdy przestanę go mieć? ja nie chcę, żeby ktoś znikał ode mnie przed samym świtem, za te kilka lat. nie chcę, żeby pojawiał się tylko raz na jakiś czas. kiedyś, choć wydaje mi się, że ja i miłość znajdujemy się na innych planetach, chcę, żeby ktoś plątał mi się po kuchni przy robieniu śniadania i kilkakrotnie upuścił na podłogę jajko.
|
|
 |
mogę chyba określić to jako marzenie; małe, ledwo co znaczące cokolwiek, ale jednak - marzenie. chcę, żeby się starał i co do calu planował ten wieczór, żeby wyciągnął mnie na seans, a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę, żeby, zaraz po wyjściu z budynku kina, deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego, cokolwiek. długie rozmowy, jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca, pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu, słysząc w oddali jego ciche chrapanie.
|
|
 |
Nie wywyższaj się kurwa jak masz wzrost metr trzydzieści
|
|
 |
Jebać was, jebać paradę gwiazd
|
|
 |
Monolog wewnętrzny tak by na lepsze się zmienic Docenić pewne rzeczy i przejrzeć na oczy Nie popełniać błędów, się w kłopotach nie pogrążyć
|
|
|
|