 |
Znów patrzę jak tak po prostu znika. Wyparowuje szczęście i uchodzi gdzieś w niebyt. Muszę być okropna skoro wszystko co dobre ode mnie ucieka. Tak zapalczywie gna ile sił w nogach jakby groziło mu ogromne zagrożenie z mojej strony. Owszem może trochę za bardzo drążę dziurę w całym,mam skłonność do sprawowania kontroli i gdyby tylko ktoś mi na to pozwolił zagłaskałabym nawet na śmierć. Po prostu zawsze kocham całą sobą i ta miłość nie jest w stanie pomieścić się w moim niedużym ciele. To źle,że okazuję ją na każdym kroku bo chcę by ukochana osoba czuła się zawsze przy mnie kochana i wyjątkowa? Jestem rozczarowana gdyż pomimo wmawiania sobie,że nie spodziewam się za wiele to jednak podświadomie pozwoliłam sobie na nadzieję,że tym razem będzie inaczej.Założę stary dobry rozciągnięty dres,znów odreaguję stres tabliczką czekolady i popłaczę z powodu utraconej miłości. Jasne,że dam sobie radę.Przecież nie przytrafia mi się to pierwszy raz./hoyden
|
|
 |
Aktorzy zeszli ze sceny.Już nikt nie pamięta ile emocji wywołali swoimi udręczonymi twarzami i pękniętymi sercami.Tylko ja rozcieram swoje zimne dłonie po skończonym przedstawieniu. Tylko ja rozpamiętuje jak katastrofalne skutki przyniosła miłość. Dla wszystkich to była tylko dobra sztuka ,a dla mnie coś jakby na wzór mojego własnego życia. Już tyle czasu jak Ciebie nie ma. Jestem teraz na etapie akceptacji. Wiem,że nie wrócisz. Nie staniesz w moich drzwiach i nie zajdziesz mnie od tyłu z bukietem czerwonych róż.Już nie ma u mnie tego wyparcia.Że to niemożliwe,że przestałeś mnie kochać.Otóż przestałeś..Inaczej byś nie odszedł. Nie wyrzucił mnie ze swojego życia. Już nie daję przelotnych całusów mamie gdy wyjeżdżam na zajęcia. Nie serwuję swojemu kotu co wieczornej dawki czułości. Nie umiem okazywać jak na razie miłości skoro ona mnie tak po prostu zawiodła. Mam jednak ogromną nadzieję,że kiedyś odzyskam tę umiejętność/hoyden
|
|
 |
-Kochasz mnie jeszcze prawda?-zapytał wprost.-Prawda? A czym ona jest?Znasz w ogóle jej znaczenie?Prawda to szczerość w każdym wyznaniu,w każdej deklaracji i w każdym słowie.A gdzie ona była kiedy udawałeś,że śpisz i tak idealnie maskowałeś dźwięki pochodzące z imprezy?Czyżby wyjechała na wakacje kiedy patrząc mi prosto w oczy obiecywałeś,że nigdy mnie nie zranisz i nie zostawisz?Że będziemy razem aż do końca świata i minutę dłużej.Już Cię nie kocham.-Jesteś tego pewna?-zapytał.-Jak najbardziej pewna.Tak jak nigdy nie pomylę się w rachunku mnożenia dwa razy dwa.Kiedy odszedł pomyślałam,że przecież w nawet tak prostym działaniu można zrobić błąd.Kiedy się niedostatecznie skupi,lub coś zaprząta nasze myśli.Albo kiedy obliczeń jest dużo więcej lub nie wiemy który wzór należy w danym przykładzie dopasować.A więc nie jest taki oczywisty brak mojej miłości do niego.Skłamałam.Pierwszy raz w tym układzie.Ale nauczyłam się,że wszyscy kłamią..A robią to po to żeby jakoś przetrwać/hoyden
|
|
 |
Dlaczego odpuściliśmy? Przecież mieliśmy tak wiele. Tak dużo kosztowało nas zbudowanie tego uczucia. Zapracowaliśmy sobie na nie, a później staraliśmy się, każdego dnia coraz bardziej. Aż w końcu wszystko runęło. Nadszedł dzień, kiedy obudziliśmy się i nie czuliśmy zupełnie nic. Staliśmy się sobie obcy i niepotrzebni. Ale dlaczego nie zawalczyliśmy ponownie? Co stanęło na drodze do naszego szczęścia i jak bardzo było to ważniejsze niż nasze uczucie? Czy jeśli przestaliśmy czuć, to ta miłość nigdy nie była prawdziwa? [ yezoo ]
|
|
 |
Nie zadzwonisz. Nie powiesz jak bardzo tęskniłeś. Nie uspokoję Cię,że wydarzenie minionej nocy było tylko koszmarnym snem. Nie zapewnię Cię pod koniec naszej rozmowy telefonicznej o swojej miłości i nie usłyszysz radości w mojej głosie przy odebraniu Twojego połączenia. Straciłeś mnie. Sam siebie pozbawiłeś mojej osoby. A tak bardzo bałeś się,że inny mężczyzna mnie Tobie zabierze. Szukałeś i węszyłeś podstęp gdy tylko ktoś dłużej na mnie popatrzył lub uprzejmie się przywitał. Już nie chciałeś czerpać radości z naszej miłości i być szczęśliwym posiadaczem całego metr sześćdziesiąt mnie.Idź do niej. Nie znajdziesz tu wybaczenia. Czegoś takiego nie jestem w stanie wybaczyć.cały ten proces miłosierdzia i akt odpuszczenia na tę chwilę średnio mi wychodzi. Kochałam Cię. I za bardzo mnie boli ogrom tej miłości z dodatkiem zadanego przez Ciebie bólu. Usuń się. Bym nie musiała oglądać jak upada moja wiara w drugiego człowieka. I jak okrutnie podeptałeś moje serce/hoyden
|
|
 |
Nie dotykaj mnie.Czy tak samo dotykałeś ją?Czy ona też czuła rodzące się dreszcze w zagłębieniu obojczyka uchodzące aż po same stopy?Powiedz jak wyglądała jej twarz gdy znajdowała spełnienie trwając z Tobą w miłosnym uścisku.Czy tak samo układały jej się włosy na poduszce przywodząc na myśl sieć pająka?I czy coś wspólnego miał ze mną jej zapach?Wyczułeś w nim znaną mieszankę truskawek i wanilii?Nie?A więc dała Ci chwile zapomnienia.Chwilowa utrata pamięci będzie Cię drogo kosztować.Sprawię byś nigdy nie zapomniał co zrobiłeś byś wciąż miał świadomość popełnionego błędu.Nie wiem jak można kochać i zdradzać.To tak jakby z jednej strony świeciło upalne słońce,a gdzieś po drugiej smagał ulewny deszcz i hulał zimny wiatr.Co nie bardzo może iść w parze.I występować jednocześnie.Jedna chwila,jedna Twoja decyzja przekreśliła wszystko. Dlaczego?Może lepiej nie odpowiadaj.Nie zabija się gońca tylko dlatego,że przyniósł złą wieść i nie dobija się siebie będąc już na samym dnie/hoyden
|
|
 |
"Kocham cię i dziękuję za to , że jesteś i ci mogę ufać. " -O.
|
|
 |
czuję jak spadam... jak lecę w dół, z coraz większą prędkością, jak moje życie wali się, i rozpada na drobne kawałeczki. czuję się nic nie warta, samotna, odrzucona. czuję się wrakiem człowieka, który zostawiając wszystko, nie miał pojęcia, że nie będzie miał do czego wrócić... || kissmyshoes
|
|
 |
kurwa przepraszam. wiem, obiecałam że już więcej nie będę płakać, że nie będę krztusić się własnymi łzami, które oblewają moje policzki w niewiarygodnym tempie. przepraszam, tak pamiętam, miałam nie sięgać po alkohol już od rana, bo nie umiem sobie poradzić. kurwa kochanie przepraszam, że mnie wtedy przy tobie nie było, że nie mogłam cie przed niczym powstrzymać. przepraszam, że nie odpisałam ci na tego ostatniego smsa, że ja ciebie też, tak bardzo mocno. przepraszam kurwa przepraszam, do teraz nie umiem wybaczyć sobie, że nie rzuciłam się na znikającą w ziemi trumnę, nie dałam żywcem zjeść robactwu i nie umarłam razem z tobą, przepraszam./slaglove
|
|
 |
znów tak samo sobie nie radzę, znów podupadam, rozlatuje się, gubię i błądzę. znów nie daje rady się poskładać, nie umiem, nie potrafię, bez ciebie, tutaj, teraz, już nie chce, już więcej nie wytrzymam./slaglove
|
|
|
|