głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kaaroolciak

Te spędzone razem chwile  ławki szkolne setki wspomnień Nie ma takiej możliwości  wstęga przyjaźni nie pęka Przyjaciele prawdziwi  cały czas o Was pamiętam Idę za nimi  bo oni idą za mną Wiesz jak się to  nazywa ? To lojalność...  jeden osiem l  Przyjaźń

mentall dodano: 14 lipca 2010

Te spędzone razem chwile, ławki szkolne setki wspomnień Nie ma takiej możliwości, wstęga przyjaźni nie pęka Przyjaciele prawdziwi- cały czas o Was pamiętam Idę za nimi, bo oni idą za mną Wiesz jak się to nazywa ? To lojalność.../ jeden osiem l- Przyjaźń

kiedyś spytałes mnie kiedy czułam sie najbardziej sfrustrowana  nie mogłam znaleźć Ci na to odpowiedzi. Teraz jestem w stanie Ci odpowiedzieć.. najbardziej czułam sie wtedy  gdy z ironicznym uśmiechem odchodziłeś i życzyłeś mi szczęścia  znakomicie wiedząc że Ty nim jesteś.  kochamskarba

mentall dodano: 14 lipca 2010

kiedyś spytałes mnie kiedy czułam sie najbardziej sfrustrowana, nie mogłam znaleźć Ci na to odpowiedzi. Teraz jestem w stanie Ci odpowiedzieć.. najbardziej czułam sie wtedy, gdy z ironicznym uśmiechem odchodziłeś i życzyłeś mi szczęścia, znakomicie wiedząc że Ty nim jesteś./ kochamskarba

 Zawsze  gdy telefon nie dzwoni  wiem  że to Ty...   anylkaa

mentall dodano: 14 lipca 2010

"Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty..."/ anylkaa

 Czuła  że przy nim nie musi nawet nic mówić. Wiedział. Nigdy nie wierzyła  że spotka kogoś  kto znałby ją tak dobrze. I znowu czuła zauroczenie.   anylkaa

mentall dodano: 14 lipca 2010

"Czuła, że przy nim nie musi nawet nic mówić. Wiedział. Nigdy nie wierzyła, że spotka kogoś, kto znałby ją tak dobrze. I znowu czuła zauroczenie."/ anylkaa

koleżanki codziennie sprzedawały mi najświeższe plotki z jego życia. oczywiście udawałam  że najmniej mnie to interesuje  ale gdy tylko te imię i nazwisko  moje oczy świeciły jak kiedyś  przy nim. cieszyłam się z jego dobrych wyników w szkole  martwiłam kiedy popadł w nałogi  ale te wszystkie sytuacje niszczące mu opinię budowały mnie. budowałam swoje szczęście na jego nieszczęściu.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

koleżanki codziennie sprzedawały mi najświeższe plotki z jego życia. oczywiście udawałam, że najmniej mnie to interesuje, ale gdy tylko te imię i nazwisko, moje oczy świeciły jak kiedyś, przy nim. cieszyłam się z jego dobrych wyników w szkole, martwiłam kiedy popadł w nałogi, ale te wszystkie sytuacje niszczące mu opinię budowały mnie. budowałam swoje szczęście na jego nieszczęściu./ waniilia

po dziesięciu miesiącach bycia w związku zrobiłam sobie odwyk. imprezowałam  piłam alkohol  paliłam papierosy i marihuanę  całowałam się z przypadkowymi kolesiami. miałam gdzieś zdanie innych  opuściłam się w nauce  ale żyłam życiem  a nie nim. nauczyłam się śnić  oddychać  funkcjonować  a najważniejsze marzyć na nowo. wyleczyłam się z choroby nazwanej jego imieniem. na całe szczęście.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

po dziesięciu miesiącach bycia w związku zrobiłam sobie odwyk. imprezowałam, piłam alkohol, paliłam papierosy i marihuanę, całowałam się z przypadkowymi kolesiami. miałam gdzieś zdanie innych, opuściłam się w nauce, ale żyłam życiem, a nie nim. nauczyłam się śnić, oddychać, funkcjonować, a najważniejsze marzyć na nowo. wyleczyłam się z choroby nazwanej jego imieniem. na całe szczęście./ waniilia

i wiesz uwielbiam kiedy tak nakręcasz. całujesz wolno  ale bardzo namiętnie  dotykasz moich włosów  obejmujesz w talii. czuję wtedy motylki  różnokolorowe  duże i małe. chcę być tylko twoja  bo nikogo innego do szczęścia nie potrzebuję  aniele.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

i wiesz uwielbiam kiedy tak nakręcasz. całujesz wolno, ale bardzo namiętnie, dotykasz moich włosów, obejmujesz w talii. czuję wtedy motylki, różnokolorowe, duże i małe. chcę być tylko twoja, bo nikogo innego do szczęścia nie potrzebuję, aniele./ waniilia

byłam tak silnie zakochana  że pełna odwagi potrafiłam zatruć się tabletkami. ledwie uciekłam śmierci. moje ręce pokrywają blizny. twoje przezwisko widnieje na lewej. czy żałuję? nie.. bo wiesz  tylko tak mogłam udowodnić ci  że kocham  tylko wtedy mi wierzyłeś.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

byłam tak silnie zakochana, że pełna odwagi potrafiłam zatruć się tabletkami. ledwie uciekłam śmierci. moje ręce pokrywają blizny. twoje przezwisko widnieje na lewej. czy żałuję? nie.. bo wiesz, tylko tak mogłam udowodnić ci, że kocham, tylko wtedy mi wierzyłeś./ waniilia

wystarcza mi jego obecność na gadu gadu. jestem wtedy spokojniejsza  wiem  że nie pije  może ewentualnie pali papierosa. pewnie gra w jakąś idiotyczną grę. może nawet o mnie myśli. kto wie.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

wystarcza mi jego obecność na gadu gadu. jestem wtedy spokojniejsza, wiem, że nie pije, może ewentualnie pali papierosa. pewnie gra w jakąś idiotyczną grę. może nawet o mnie myśli. kto wie./ waniilia

jestem taka sama jak kiedyś. może trochę schudłam i urosłam  ale moje oczy nadal świecą dawnym blaskiem i są tego samego niespotykanego koloru. w dalszym czasie uwielbiam przytulanie  oglądanie zachodów słońca i udawanie tygryska. nie zmienił się też mój charakter. dlaczego nie potrafisz w to uwierzyć? tylko rozpowiadasz innym jaki plastik się ze mnie zrobił. przecież dobrze wiesz  że tak nie jest.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

jestem taka sama jak kiedyś. może trochę schudłam i urosłam, ale moje oczy nadal świecą dawnym blaskiem i są tego samego niespotykanego koloru. w dalszym czasie uwielbiam przytulanie, oglądanie zachodów słońca i udawanie tygryska. nie zmienił się też mój charakter. dlaczego nie potrafisz w to uwierzyć? tylko rozpowiadasz innym jaki plastik się ze mnie zrobił. przecież dobrze wiesz, że tak nie jest./ waniilia

w ten letni wieczór spacerowała po mieście. od kilku tygodni nie robiła tego sama  zawsze towarzyszyła jej grupa znajomych lub jakaś przyjaciółka czy koleżanka. przechodząc koło dworca dostrzegła znajomą sylwetkę. czuła  że skądś zna tego wysokiego ciemnego blondyna. podeszła  przyjrzała mu się z bliska. to był on. nie byli ze sobą od kilku miesięcy więc nadszedł najwyższy czas by porozmawiać. stuknęła go w ramię i wyszeptała cześć. odpowiedział. zaczęli rozmawiać  nawijali aż do przyjazdu autobusu  ostatniego  chociaż miał wrócić tym za piętnaście minut. umówili się na następny dzień. po kilku spotkaniach znowu byli razem  tylko  że teraz już na zawsze. do końca życia.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

w ten letni wieczór spacerowała po mieście. od kilku tygodni nie robiła tego sama, zawsze towarzyszyła jej grupa znajomych lub jakaś przyjaciółka czy koleżanka. przechodząc koło dworca dostrzegła znajomą sylwetkę. czuła, że skądś zna tego wysokiego ciemnego blondyna. podeszła, przyjrzała mu się z bliska. to był on. nie byli ze sobą od kilku miesięcy więc nadszedł najwyższy czas by porozmawiać. stuknęła go w ramię i wyszeptała cześć. odpowiedział. zaczęli rozmawiać, nawijali aż do przyjazdu autobusu, ostatniego, chociaż miał wrócić tym za piętnaście minut. umówili się na następny dzień. po kilku spotkaniach znowu byli razem, tylko, że teraz już na zawsze. do końca życia./ waniilia

mimo tego  że nie jest mój  jestem o niego zazdrosna.  waniilia

mentall dodano: 12 lipca 2010

mimo tego, że nie jest mój, jestem o niego zazdrosna./ waniilia

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć