głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kaarli

cierpienie ucichło. ból zaczął krzyczeć szeptem.

fcuk dodano: 13 grudnia 2010

cierpienie ucichło. ból zaczął krzyczeć szeptem.

Zaczęłam pić  kiedy myśli o nim nie chciały mnie opuścić. Budziłam się rano i zasypiałam wieczorem wciąż tęskniąc za nim. W swej głowie słyszałam jego głos  na swoim ciele czułam jego dotyk  na skórze wyczuwałam jego zapach. Myślałam  że uciekam przed nim  a tak naprawdę uciekałam przed sobą. Zapijałam swoje wspomnienia  swoją przeszłość  swoje szczęście. Gdy któregoś dnia obudziłam się z przeraźliwym kacem  z setkami myśli o nim i o tym co teraz dzieje się ze mną  kiedy uświadomiłam sobie  że tracę swoje życie  postanowiłam pogodzić się z tym  że go już nie ma. Postanowiłam nauczyć się żyć bez niego  tak samo jak nauczyłam się żyć z nim.

fcuk dodano: 13 grudnia 2010

Zaczęłam pić, kiedy myśli o nim nie chciały mnie opuścić. Budziłam się rano i zasypiałam wieczorem wciąż tęskniąc za nim. W swej głowie słyszałam jego głos, na swoim ciele czułam jego dotyk, na skórze wyczuwałam jego zapach. Myślałam, że uciekam przed nim, a tak naprawdę uciekałam przed sobą. Zapijałam swoje wspomnienia, swoją przeszłość, swoje szczęście. Gdy któregoś dnia obudziłam się z przeraźliwym kacem, z setkami myśli o nim i o tym co teraz dzieje się ze mną, kiedy uświadomiłam sobie, że tracę swoje życie, postanowiłam pogodzić się z tym, że go już nie ma. Postanowiłam nauczyć się żyć bez niego, tak samo jak nauczyłam się żyć z nim.

niedowierzała  w to co widzi. siedział  w tym samym miejscu  gdzie umawiali się kiedyś i palił malboro frosta  ich ukochanego papierosa. zaczaiła się od tyłu  usłyszała znajomą melodię   about being alone. podeszła bliżej  mówił sam do siebie   jaki ja głupi  straciłem ją  najcudowniejszą dziewczynę  na świecie. postanowiła wyjść z ukrycia  on spłoszył się  uciekł  z czerwonymi policzkami. nigdy więcej  nie spotkała go w tym miejscu. odpuścił.

waniilia dodano: 13 grudnia 2010

niedowierzała, w to co widzi. siedział, w tym samym miejscu, gdzie umawiali się kiedyś i palił malboro frosta, ich ukochanego papierosa. zaczaiła się od tyłu, usłyszała znajomą melodię - about being alone. podeszła bliżej, mówił sam do siebie - jaki ja głupi, straciłem ją, najcudowniejszą dziewczynę, na świecie. postanowiła wyjść z ukrycia, on spłoszył się, uciekł, z czerwonymi policzkami. nigdy więcej, nie spotkała go w tym miejscu. odpuścił.

siedziałam  z najlepszą przyjaciółką  w tym samym miejscu  gdzie kilkanaście miesięcy temu  spotkałam się z Nim. słońce świeciło tak samo  wiatr był dziwnie podobny  tylko  że trawkę  przykrył biały puch. milczałyśmy. ma bratnia dusza  doskonale wiedziała  o czym myślę  więc złapała mnie za rękę. nie płakałam  jego zachowanie wymazało ze mnie wszelkie uczucia  byłam jak robot. zdenerwowana  potrząsnęła mną.  'dziewczyno  przestań  ożyj  on nie wróci  jesteś silna  naucz się żyć od nowa  proszę!'. zaczęła szlochać  nie mogłam patrzeć jak cierpi.  'zmienię się.' obiecałam. tak też zrobiłam.

waniilia dodano: 13 grudnia 2010

siedziałam, z najlepszą przyjaciółką, w tym samym miejscu, gdzie kilkanaście miesięcy temu, spotkałam się z Nim. słońce świeciło tak samo, wiatr był dziwnie podobny, tylko, że trawkę, przykrył biały puch. milczałyśmy. ma bratnia dusza, doskonale wiedziała, o czym myślę, więc złapała mnie za rękę. nie płakałam, jego zachowanie wymazało ze mnie wszelkie uczucia, byłam jak robot. zdenerwowana, potrząsnęła mną. -'dziewczyno, przestań, ożyj, on nie wróci, jesteś silna, naucz się żyć od nowa, proszę!'. zaczęła szlochać, nie mogłam patrzeć jak cierpi. -'zmienię się.'-obiecałam. tak też zrobiłam.

poprosił mnie  o szybkie spotkanie. błyskawicznie  znalazłam się w parku miejskim. siedział na ławce  ze zwieszoną głową  doskonale wiedziałam  co to oznacza.  'przepraszam Kochanie  doskonale wiesz  o co chodzi. nie jesteśmy razem  wiem. ale przez tą chorą sytuację  zrozumiałem  iż kocham tylko Ciebie' klęknął. 'będziesz ze mną'   ciągnął. 'proszę'. przymknęłam powieki  spod nich  rytmicznie  wypływał potok łez  które delikatnie błyszczały w zimowym słońcu. wstał  usiadł obok  objął mnie  kołysał w ramionach  po pewnym czasie  odważyłam się  wypowiedzieć te magiczne słowa:   'kocham Cię  chcę z Tobą być  jesteś sensem mojego życia'. od tego momentu jesteśmy razem  nierozłączni.

waniilia dodano: 13 grudnia 2010

poprosił mnie, o szybkie spotkanie. błyskawicznie, znalazłam się w parku miejskim. siedział na ławce, ze zwieszoną głową, doskonale wiedziałam, co to oznacza. -'przepraszam Kochanie, doskonale wiesz, o co chodzi. nie jesteśmy razem, wiem. ale przez tą chorą sytuację, zrozumiałem, iż kocham tylko Ciebie' klęknął. 'będziesz ze mną' - ciągnął. 'proszę'. przymknęłam powieki, spod nich, rytmicznie, wypływał potok łez, które delikatnie błyszczały w zimowym słońcu. wstał, usiadł obok, objął mnie, kołysał w ramionach, po pewnym czasie, odważyłam się, wypowiedzieć te magiczne słowa: - 'kocham Cię, chcę z Tobą być, jesteś sensem mojego życia'. od tego momentu jesteśmy razem, nierozłączni.

   teksty waniilia dodał komentarz: ;* do wpisu 12 grudnia 2010
nie wiem  które z nas  zmieniło się tak  iż nie możemy wspólnie żyć. przechodzimy obok siebie  tak obojętni i puści  jak nigdy dotąd. dorównuję Ci  w tej cholernej grze  jaką prowadzimy. nie widujemy się zbyt często  ale nasze opisy na znanym komunikatorze  robią sobie na złość. doskonale wiesz  że tęsknię za Tobą  mimo tego  iż jestem z kim innym i cieszę się szczęściem. marzę byś  nie ułożył sobie życia  jestem egoistką  wiem. ale tego  nauczyłam się od Ciebie  Słońce.

waniilia dodano: 12 grudnia 2010

nie wiem, które z nas, zmieniło się tak, iż nie możemy wspólnie żyć. przechodzimy obok siebie, tak obojętni i puści, jak nigdy dotąd. dorównuję Ci, w tej cholernej grze, jaką prowadzimy. nie widujemy się zbyt często, ale nasze opisy na znanym komunikatorze, robią sobie na złość. doskonale wiesz, że tęsknię za Tobą, mimo tego, iż jestem z kim innym i cieszę się szczęściem. marzę byś, nie ułożył sobie życia, jestem egoistką, wiem. ale tego, nauczyłam się od Ciebie, Słońce.

puste miejsce przy stole  w mym sercu  wypełnił strach. niegdyś siedziałeś tam Ty  uśmiechałeś się od ucha do ucha  a ja głaskałam  twe blond spiralki. niestety to przeszłość  na przeciwko mnie nadal bywają przyjaciele  zmienne miłostki  lecz obok krzesła  na którym zwykłam siadać nie ma nikogo. samotność zagościła w najbliższym otoczeniu  zbłąkanej duszy  dziwnej piętnastolatki. nie planuję przyszłości  żyję chwilą  lecz wiem  iż w najbliższym czasie  zobaczę Cię  nie zaważy to na Twojej egzystencji  jednakże zburzy mój idealnie zbudowany świat  niestety na zawsze.

waniilia dodano: 12 grudnia 2010

puste miejsce przy stole, w mym sercu, wypełnił strach. niegdyś siedziałeś tam Ty, uśmiechałeś się od ucha do ucha, a ja głaskałam, twe blond spiralki. niestety to przeszłość, na przeciwko mnie nadal bywają przyjaciele, zmienne miłostki, lecz obok krzesła, na którym zwykłam siadać nie ma nikogo. samotność zagościła w najbliższym otoczeniu, zbłąkanej duszy, dziwnej piętnastolatki. nie planuję przyszłości, żyję chwilą, lecz wiem, iż w najbliższym czasie, zobaczę Cię, nie zaważy to na Twojej egzystencji, jednakże zburzy mój idealnie zbudowany świat, niestety na zawsze.

Choć wiem  że to robią  nie zniosłabym widoku ich pocałunku.

fcuk dodano: 12 grudnia 2010

Choć wiem, że to robią, nie zniosłabym widoku ich pocałunku.

najbardziej boli  nie to  że odszedłeś  ale to  że byłam tak naiwna wierząc  że zostaniesz.

fcuk dodano: 12 grudnia 2010

najbardziej boli, nie to, że odszedłeś, ale to, że byłam tak naiwna wierząc, że zostaniesz.

tęsknie za nim tylko wtedy  gdy oddycham.

fcuk dodano: 12 grudnia 2010

tęsknie za nim tylko wtedy, gdy oddycham.

Wieczór. Siedzę z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym na parapecie. Patrze jak płatki śniegu spadają na ziemię. Nagle widzę znajomą twarz – idziesz z jakąś dziewczyną za rękę. Zatrzymujecie się koło mojego bloku   niedaleko mojej klatki. Przytulasz dziewczynę  namiętnie się całujecie. Boli cholernie.. przypomina mi się jak kiedyś to ja stałam na miejscu tamtej dziewczyny. Zegnacie się  ona idzie do domu  a Ty siadasz na ławce  spoglądasz na moje okno  widzisz mnie.  Dostaje sms żebym zeszła do Cb. Ja lekko się do Cb uśmiecham   odpisuje: nie.  Na razie nie mam odwagi spojrzeć w twoje brązowe oczy  jeszcze nie dziś. Nie potrafię udawać  że już nic do Ciebie nie czuję. Nie widzisz tego  jak spuszczam wzrok  gdy mijamy się w szkole? Jak chodzę dłuższymi drogami do domu  by przypadkiem Cię nie spotkać z Nią?  Nie widzisz jak cierpię? Sory  zapomniałam Ty nie masz uczuć.

fcuk dodano: 12 grudnia 2010

Wieczór. Siedzę z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym na parapecie. Patrze jak płatki śniegu spadają na ziemię. Nagle widzę znajomą twarz – idziesz z jakąś dziewczyną za rękę. Zatrzymujecie się koło mojego bloku, niedaleko mojej klatki. Przytulasz dziewczynę, namiętnie się całujecie. Boli cholernie.. przypomina mi się jak kiedyś to ja stałam na miejscu tamtej dziewczyny. Zegnacie się, ona idzie do domu a Ty siadasz na ławce, spoglądasz na moje okno, widzisz mnie. Dostaje sms żebym zeszła do Cb. Ja lekko się do Cb uśmiecham , odpisuje: nie. Na razie nie mam odwagi spojrzeć w twoje brązowe oczy, jeszcze nie dziś. Nie potrafię udawać, że już nic do Ciebie nie czuję. Nie widzisz tego, jak spuszczam wzrok, gdy mijamy się w szkole? Jak chodzę dłuższymi drogami do domu, by przypadkiem Cię nie spotkać z Nią? Nie widzisz jak cierpię? Sory, zapomniałam Ty nie masz uczuć.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć