|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
Czasem tak pochłania nas szukanie szczęścia, że nie uczymy się odczytywać sygnałów. Jak odróżnić zainteresowanych i nie? Wiernych i tych, którzy odejdą? Może szczęśliwe zakończenie nie ma wspaniałego faceta! Może chodzi o... Ciebie. Sama zbierasz wszystko do kupy i zaczynasz od poczatku. Może szczęśliwe zakończenie, to po prostu... ułożenie sobie życia... A może szczęśliwym zakończeniem jest to, że choć nie oddzwaniali, łamali Ci serce, zaliczyłaś tyle gaf, źle odczytanych sygnałów, tyle się ośmieszałaś- to nigdy nie traciłaś nadziei!
|
|
|
Ten pocałunek miał dodać otuchy, powiedzieć wszystko,czego nie było czasu wyrazić słowami.
|
|
|
ludzie mówią, że łatwiej uleczyć rany ciała niż serca. Bzdura. Zranione serce to nic innego jak popioły wspomnień. Ale ciało jest realne. O ranach ciała możesz mówić wtedy, kiedy na przykład jesteś z kimś trzy lata, potem odchodzi, ale w nocy w łózku, kładziesz sie po jednej stronie, tak jakby po drugiej ktoś wciąż leżał. To jest własnie rana ciała. Nawyk który każe ci zostawić miejsce dla kogoś, kogo tam nie ma....
|
|
|
Biorę wdech, zwykły wdech czyni mnie szczęśliwym.
|
|
|
Możesz być przechujem i tak przelejesz niejedną łzę.
|
|
|
Czemu kiedy temat trudny, z rezygnacją krzyczysz chuj z tym?
|
|
|
Niepewność - odkąd pamiętam to z oczu mi spędza sen,
wszyscy pierdolą o stabilizacji,
a ja jestem w szoku bo nie znam jej.
może nie dojrzeje nigdy...
a może kurwa za chwilę,
niczego nie jestem pewny ziom - moje życie to spacer po linie.
|
|
|
Nie wiem jak mogę Ci pomóc
Czuje się bezsilny, samemu oglądam filmy w domu.
Chce się odciąć i nie myśleć.
Kiedy patrze na spadające łzy, życie staje się przykre,
Obydwoje chcemy uciec od prawdy.
Ciężko ja znosimy i za często nas drażni...
|
|
|
|