  |
Zdecydowanie wolę jazdę autobusem ze słuchawkami, niż samochodem ze wszystkimi. || sieemasz
|
|
 |
- Pora wstawać - pomyślałam, kiedy na komórce zobaczyłam godzinę 10:20. Przetarłam zaspane jeszcze oczy i powoli zaczęłam schodzić z łóżka. Noga - prawa, lewa, nie chwila - szybko podwinęłam obydwie do siebie, wyciągam prawą nogę i kładę ją na podłogę. Idę do łazienki, robię poranną toaletę. Nalewam mleka do miski z płatkami, siadam po turecku na krześle, przy okazji przeglądając dzisiejszą prasę zostawioną przez mamę na kuchennym stole. Szybko myję naczynia po moim śniadaniu, patrzę na zegarek - 11:11 - dzwonek do drzwi. Otwieram niepewnie, widzę jedynie kilkanaście lub kilkadziesiąt czerwonych róż złożonych w bukiet. Zza nich wyłania się idealna sylwetka mojego faceta. - jednak wstawanie prawą nogą jest ważne - myślę całując Go na przywitanie. / believe.me
|
|
  |
CZ.2. Wszyscy pogrążeni smutkiem ruszyli w 'żałobnym pociągu' za trumną. Nikt nie był w stanie pojąć, że to już koniec. Że już więcej nikt go nie zobaczy. Szłam krok za krokiem co chwilę ocierając spływającą po policzku łzę za łzą. Dręczyły mnie myśli, dlaczego to się stało, dlaczego teraz, dlaczego to ten człowiek musiał umrzeć. Niestety szłam wpatrzona w piach, niby szukając odpowiedzi. Wiedziałam, że jej tam nie znajdę. Co chwilę podnosiłam głowę i rozglądałam się dookoła. Nie tylko ja płakałam. Wszyscy szli w milczeniu ocierając łzy. Wiedziałam, że to koniec. Gdy doszliśmy na miejsce wszyscy patrzyli na wielką dziurę w ziemi, w której za chwilę miał być pochowany. Po jakimś czasie trumna zaczęła się lekko osuwać na dół. Mnie jeszcze najbardziej dobiło to, że ja widziałam jego śmierć. Minęło kilka lat, ale nadal pamiętam jakby to było niedawno. || sieemasz
|
|
  |
Skarbie, tu nie jest tak łatwo. Tu codziennie rzeczywistość napierdala ci przeszłością po plecach. || sieemasz
|
|
 |
|
czuję cię w każdej części mojego ciała, czuję cię w każdej sekundzie mojego życia.
|
|
 |
gdyby ludzie się tak szybko do siebie nie przyzwyczajali to może wszystko byłoby prostsze. /weztoobczajj
|
|
 |
-wszystko w porządku? -widzisz jak wyglądam, w co jestem ubrana, widzisz te tone chusteczek, mój rozmazany makijaż i pytasz czy wszystko w porządku? cholernie daleko od w porządku... /weztoobczajj
|
|
  |
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy, wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny. [HuczuHucz.♥]
|
|
  |
W jej ramionach się już gnieździł, trzęsła się cała. Wybiegła rzucając na dobranoc mu "spierdalaj". [HuczuHucz.♥]
|
|
  |
CZ. 1. Pamiętam do dziś ten moment. Kościół, wiele samochodów, ludzie poubierani na czarno, kwiaty, wieńce, łzy. Msza przed pogrzebem, wiele wylanych łez przez bliskich. Pamiętam jak starałam się nie płakać aż tak bardzo. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Nie dochodziła do mnie myśl, że Ty tam leżysz. Po prostu to było dla mnie nie do pojęcia. Było ciężko, starałam się być twarda. Nie udało mi się to, ponieważ ból zżerał mnie od środka. Było to dla mnie ciężkie. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że nie żyjesz. W środku mszy zaczęłam płakać, nie dawałam już rady, musiałam. Po mszy każdy ocierał łzy i kierował się z wieńcami, zniczami i różnego rodzaju kwiatami w stronę cmentarza za sznurem ludzi i trumną. || sieemasz
|
|
|
|