 |
|
Duszę się łzami i mam ochotę wydrapać te piekące od ciągłego płaczu oczy. Drżące wargi nie chcą przestać wymawiać jego imienia, a serce już dawno ode mnie uciekło. Nie umiem tego opisać, nie umiem nazwać chociaż tak bardzo chciałabym wykrzyczeć całemu światu swój ból. Czuję się słaba, czuję się beznadziejna i nie chcę walczyć z pragnieniem śmierci. Może mnie jakoś dorwie i zrobi co trzeba. Naiwna idiotka,która chciała pobudzić się do życia, a została mocniej wdeptana w ziemię. Dziękuję życie, szczerze Cię nienawidzę. /esperer
|
|
 |
|
-Coś tu śmierdzi. - Nie 'coś'. To tylko śmierć, wybacz, ostatnio bardzo się z nią zaprzyjaźniłam. /esperer
|
|
 |
|
Jestem wrakiem. Czasami próbuję oddychać albo uśmiechać się ,ale wtedy czuję jak rozpada mi się twarz. /esperer
|
|
 |
|
No,ale co mam powiedzieć? Że bez niego nie daję rady, że nie chcę? Chcesz naprawdę usłyszeć, że tylko on jest warunkiem mojego szczęścia i nieważne jak bardzo mnie rani? /esperer
|
|
 |
|
Drogi Aniele Stróż , skoro nie udało ci się mnie uchronić przed bólem ,puszczam Cię wolno od mojej zgniłej duszy. Leć i pilnuj tych,których nadzieja dopiero gaśnie,których ciało jest jeszcze ciepłe, a oddech równomierny. Leć i strzeż ich. No leć, nie patrz tak! Ja sobie tutaj spokojnie umrę./esperer
|
|
 |
|
Obok łóżka kilka kubków po wypitej herbacie, mnóstwo chusteczek higienicznych i jakieś ubrania niedbale rozrzucone po dywanie. Siedzę jak idiotka w piżamie i próbuję opanować ten paniczny strach,że stracę Cię zanim na dobre zyskam. /esperer
|
|
 |
|
Siedzę na łóżku z podkulonymi nogami, a na drugim końcu on. Patrzymy na siebie i cierpimy. Nigdy nie byliśmy dalej, nigdy materac nie był tak szeroki i tak perfekcyjnie dzielący. Więc tak wpatrujemy się w siebie i analizujemy. Pomimo kłótni ciągle jesteśmy razem, pomimo moich scen zazdrości on nadal jest tuż przy mnie chociaż wiem, że w środku go rozkurwia od moich bezpodstawnych fochów. Zbliża się nieśmiało, marszczy pościel i koniuszkiem palca trąca moją dłoń.-No ale weź się nie gniewaj już.-Wzruszyłam ramionami i wypuściłam głośno powietrze z płuc.-Wiesz, że bez Ciebie nie mogę?-Chwila ciszy i jego smutny głos.-A wiesz, że bez Ciebie nie chcę?-A potem atakuję go milionem pocałunków, a znajomi mówią, że jesteśmy pojebani,bo kłócimy się niemalże non stop, mówimy, że to koniec, a potem wracamy do siebie z tym samym uczuciem w sercu . /esperer
|
|
 |
|
jego 'kocham cię'? Jest jak kaloryczne ciastko na diecie, jak tlen dla tego,który nie może złapać oddechu. Jest życiem po prostu. /esperer
|
|
 |
|
Nie umiem tego opisać słowami. Może moje serce by umiało, bo ja jeszcze nie. On po prostu jest nie potrzebuję niczego innego. /esperer
|
|
 |
|
dziewczynka czeka na pierwszą miesiączkę sądząc, że to od razu uczyni ją kobietą. Potem czeka na miłość by osiągnąć miano najszczęśliwszej kobiety na świecie. /esperer
|
|
 |
|
ach, jak to dobrze być pięknym nawet po zmyciu makijażu. /esperer
|
|
 |
|
Nawet jeśli to naiwne chcę w to brnąć całą sobą. Kocham Cię, wiesz? Tak bardzo mocno tęsknie. Jesteś jedyną osobą ,o której przyjemnie myśli mi się przed snem. Doprowadzasz mnie do orgazmu bez dotyku, mistrzu. /esperer
|
|
|
|