 |
Zamknięta w czasoprzestrzeni , dławiąca się sztucznym śmiechem , gubiąca siebie.
|
|
 |
Utonęłam w otchłani popiołu i spalonych grobów .
Krzyczałam lecz wszyscy byli zagłuszeni
symfonią grającej ciszy .
Krwawiłam ale nikt nie zauważył wydartej rany pod zabliźnionym
ciałem . Uciekałam jednak życie dalej toczyło grę.
|
|
 |
Zatrzymałam się na rozdrożu życia.
Moje serce zbroczyło krwią.
Dłonie poddałam kwarantannie ,
a blizny zawarte w psychicznym umysle,
wystawiłam na zmarznięty tłum
nic nie znaczacych ludzi .
Poddałam się.
Zanurzyłam w oceanie schizofrenicznych
myśli . Zabarwiłam śnieżnobiały śnieg, na
purpurowo . Żebrałam o szczęśliwe zakończenie,
wymaganego piekła. Naiwna,
umieram.. pogódź się z ślepym losem .
Sprawiedliwość poległa na polu stoczonej bitwy .
Została obłuda, kłamstwo i zatracone resztki nieświadomej
duszy .
Palono mnie na stosie zgardzonych ciał ,
biczowano pośród gwałtownych uderzeń.
Ustąpiłam.
Przez zamglone powieki zobaczyłam
wytarte niebo . Zapragnęłam
wolności , bezgranicznej ,samotnej .
Obudziłam się w białej trumnie na wyśrodkowanym
placu zgniłych dusz .. Cmentarz stał w płomieniach .
Szatan uśmiechał się szyderczo , zabrał mnie do siebie .
udusił i pogrzebał .
|
|
 |
Błysk ostrza ,
i znak na który wszystkie
cząsteczki mojego ciała płyną w
górę . Wzdłuż wolności ,
mijając się z smutkiem i cierpieniem,
układają nielogiczną całość.
Spotykają się z melancholia i ukojeniem,
jednak zaraz po tym wypryskają
jak wzburzony wulkan gorącą krwią.
Zamykają dziury zadane przez
ludzkie ręce i wytwarzają
kolejną dawkę hemoglobiny.
|
|
 |
Przestań jęczeć, że chcesz, żeby było jak dawniej, bo tak nigdy nie będzie. Lepiej weź się za siebie i spraw, by 'teraz' było lepsze.
|
|
 |
Pozdrawiam serdecznie ludzi, którzy wiedzą o mnie więcej, niż ja sama.
|
|
 |
Ludzie lubią się niszczyć, skazywać na śmierć. Przecież tak często się zakochują.
|
|
 |
Kiedyś brzydziłam się Twoim światem a dziś sama tonę wśród narkomanów, odlotów i urwanych filmów.
|
|
 |
albo się wykończę sama, albo wy, pojebani ludzie mi to zrobicie .
duszę się waszym płytkim zachowaniem .
ale to nic , bardziej brzydzę się swoim .
|
|
 |
Codziennie popełniamy ten sam błąd oddając skrawek wnętrza ludziom, którzy w zupełności na to nie zasługują.
|
|
 |
“Wszystko wiecznie się powtarza, dzień i noc, lato i zima, świat jest pusty i bez sensu. Wszystko kręci się w kółko. Co powstaje, musi przeminąć, co rodzi się, musi umrzeć. Wszystko się znosi, dobro i zło, głupota i mądrość, piękno i brzydota. Wszytko jest puste. Nic nie jest realne. Nic nie jest ważne.”
|
|
 |
Samotność i ból to nauczyciele. Dają czas i zrozumienie. Po nich przyjdzie nadzieja i wdzięczność za cokolwiek, co nie boli.
|
|
|
|