 |
|
nie chodzi nawet o sam fakt, że ktoś odchodzi. problem tkwi głównie w szybkości tej chwili. tym, że wszystko dzieje się od tak, z dnia na dzień. gdy w poniedziałkowy poranek wspólnie zjadacie śniadanie, a tuż przed wyjściem całuje Cię, oraz Ją w czoło, natomiast następnego dnia wracając do mieszkania widzisz tylko zapłakaną mamę na kanapie i pustki na co drugiej półce w ich wspólnej szafie w sypialni.
|
|
 |
|
pomalowałam paznokcie na turkusowo, skończyłam pierwszy tom 'krzyżaków', otarłam z policzków ostatnie smugi po zaschniętych łzach, napisałam podanie o słońce, zamówiłam książki i witaj, sierpień. naszym celem jest zapomnieć.
|
|
 |
|
może i Was 'bajecznych' jest więcej, ale to my, 'nyguski' jesteśmy najlepsze.
|
|
 |
|
'to sie już nie powtórzy ' , ale za każdym razem kiedy go zobaczyła czekała tylko na to kiedy sie nawet tylko uśmiechnie i spojrzy głęboko w oczy ./orbitekk
|
|
 |
|
Delikatnie musnął jej usta swoimi. - ' Chciałem Cię poczuć ten ostatni raz '
|
|
 |
|
nie ma mnie do czwartego sierpnia. ♥
|
|
 |
|
doskonale pamiętam tamtą noc - księżyc wdrapujący się nieśmiało do pokoju swoim blaskiem, świetliki przemykające tuż za oknem i magia granatu Jego spojrzenia. Jego śmiech, słowa wypływające przez Jego usta wprost do mojego ucha. noc, kiedy do samego świtu był tylko mój, tylko dla mnie. wspomnienie za każdym razem tak żywe. palący szept na mojej szyi. zwyczajność - tak niezwyczajna.
|
|
 |
|
Twój uśmiech jest pięknym kłamstwem .
|
|
 |
|
wystarczyło spojrzeć w Jego oczy. tam widniała odpowiedź, która pod żadnym pozorem nie chciała przejść Mu przez gardło. kochał, jak wariat. mój... wariat.
|
|
|
|