 |
|
Smutna twarz w dłoniach dziś ukryta..
|
|
 |
|
ciągnęli moje serce jak kukiełkę. trzech zupełnie różnych dupków. mieli nawet swoje własne, pokrwawione sznureczki. / smacker_
|
|
 |
|
nazwijmy rzeczy po imieniu. ty znowu mnie chcesz, a ja kolejny raz nie umiem tak całkowicie mieć cię w dupie. / smacker_
|
|
 |
|
bo widzisz, kotku sms'em ' może zaczniemy wszystko od początku? ' nic nie zdziałasz./retrospekcyjna
|
|
 |
|
i wchodzę w strefę kolejnych sześćdziesięciu sekund bez Ciebie. bez oddechu.
|
|
 |
|
- a jeśli któregoś zimowego poranka wzejdzie słońce? ocieplające wszystko i rażące w oczy, niczym to letnie? - zagadnęłam rysując kamykiem po chodniku. - to tak jak my, prawda? - dodałam nie czekając na odpowiedź. spojrzał na mnie z wyrzutem, a następnie opierając się na ręce usiadł na nierówno ułożonej kostce. - ja i Ty. - poprawił mnie mimowolnie. zgarnęłam włosy z twarzy. - nie... nie poprawiaj mnie. ja wiem. ale my, chodziło mi o nas. to nierealne, tak? - wychrypiałam drżącym głosem. i choć do ostatniej sekundy serce zaciskało się z nadzieją, On przytaknął jedynie kiwnięciem głowy.
|
|
 |
|
zawróćmy, przecież zostawiliśmy tam szczęście.
|
|
 |
|
zawróćmy, przecież zostawiliśmy tam szczęście.
|
|
 |
|
, kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny . mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet .
|
|
 |
|
Miłość to magia. A ja w magię nie wierzę.
|
|
 |
|
czasem tylko chcę umrzeć, poza tym jest w porządku .
|
|
 |
|
"odszedł, zostawiając mnie z chorymi wyrzutami sumienia. wyszedł, głuchy na moje wyjaśnienia. nie reagował na przeprosiny. patrzyłam w nieznajome mi już źrenice, miałam przed sobą innego człowieka. osuwał się mimowolnie, kiedy próbowałam zbliżyć swoją dłoń do Jego ramienia. mówił zachrypniętym głosem niesklejające się ze sobą słowa. gdy przekraczał próg, zatrzymał się na sekundę i jakby do powietrza, nie do mnie, krzyknął, że kocha."
|
|
|
|