 |
|
- najsmutniejszym słowem jest słowo " gdyby"
- nie prawda... najsmutniejsze nie są słowa tylko czyny i oczy, bo nimi właśnie musimy patrzeć i w nich zbierają się łzy.
|
|
 |
|
Z dnia na dzień, wraz z wiatrem, bez głębszego zastanowienia, być może nadszedł czas na zmiany.
|
|
 |
|
na co dzień nienawidzę odpuszczać, ale chyba doszłam do wniosku, że nie jesteś wart mojego uporu. / smacker_
|
|
 |
|
tyrytyty, 3000 wpisów - to też Wasza zasługa, dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥
|
|
 |
|
nie rozumiem tylko dlaczego nie pozwalasz mi o sobie zapomnieć. dlaczego co jakiś czas polubisz moje zdjęcie, zaczepisz, puścisz oczko, albo napiszesz, a potem znowu znikniesz. na parę dni, ewentualnie tygodni, tylko po to, bym płakała i zastanawiała się, co zrobiłam źle. nie płaczę, przynajmniej tego nie udało ci się osiągnąć. / smacker_
|
|
 |
|
kiedy ostatnio płakałam byłam jeszcze rok młodsza. / smacker_
|
|
 |
|
nieważne jak to się zaczęło, skończy się płaczem, przecież wiesz. / smacker_
|
|
 |
|
teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.
|
|
 |
|
znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.
|
|
 |
|
nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.
|
|
 |
|
życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.
|
|
|
|