 |
czasem chcę mi się takiej prawdy, która złamie mi serce i odetnie dopływ powietrza.
|
|
 |
najbardziej kocham cię o 4 w nocy, kiedy ja śpię, a ty nie zasypiasz.
|
|
 |
nie zmarnować dni, nie zmarnować nas, nie zmarnować miłości.
|
|
 |
kocham cię okrężną drogą i tysiącem ścieżek na przełaj.
|
|
 |
tylko ci, bo ja.. pokochałam.
|
|
 |
czasem o niej myślał, lecz czynił to rzadko.
|
|
 |
trochę za późno to wszystko.
|
|
 |
wszystko jest szare, prócz twojego zdjęcia na ścianie.
|
|
 |
nie zrozumiesz, a ja nawet nie wytłumaczę.
|
|
 |
nie oddam się innemu, jak oddałam się tobie..
|
|
 |
życie to taki dziwny prezent. na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. w końcu kojarzy się, że to nie był prezent, a jedynie pożyczka. i próbuje się na nie zasłużyć..
|
|
 |
powiedz, co jeśli jutro po prostu zgaśnie światło? trzeba żyć i łapać chwilę, nawet ostatnią!
|
|
|
|