 |
|
odczuwam horror dzisiaj, tutaj, teraz bo nie ma ciebie obok i boje sie jak cholera
|
|
 |
|
budzić sie i chodzić spać we własnym niebie
|
|
 |
|
nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma życia bez bodźców. choćbyś kurwa nie miał siły, przyciągnij ją z kosmosu
|
|
 |
|
masz whiskey? wypijmy za zdrowie braci. za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć
|
|
 |
|
bo dopiero gdy cie strace, paradoks
|
|
 |
|
nigdy nie czułem się lepiej i beznadziejnie jednocześnie
|
|
 |
|
w dzień jest jako tako, ale w nocy zaczynam o niej myśleć. to wszystko zaczyna się właśnie w nocy. mam własne kino, ale ja z tego kina nie mogę wyjść. i to są właśnie moje noce.
|
|
 |
|
nie zrozum źle, lubie ludzi, nie lubie ich głupoty, a że głupich nie brakuje stąd z reguły mam kłopoty
|
|
 |
|
gdy patrze w twoje oczy- dobrze wiem że mam szczęście, kocham cie za to że po prostu ze mną jesteś
|
|
 |
|
a jednak miło jest myśleć, że świat umrze trochę, kiedy ja umrę.
|
|
 |
|
"jestem wygranym i przegranym w tym biegu"
|
|
 |
|
"pieprzony, samolubny, nadwrażliwy gnojek, nawet z drzazgi w palcu robie kurwa teatr dramatyczny"
|
|
|
|