 |
Dotknął dłońmi jej zimnego policzka mierząc ją od stóp do głowy-Oj Mała.Co Ty we mnie widzisz.?-zagaił zmieszaną dziewczynę-Odczep się!-syknęła odrzucajac jego dłoń-Przecież wiem co do mnie czujesz,widze to jak na mnie patrzysz!Mozemy zacząć jeszcze raz,no Mała!-krzyknął,lecz jej sylwetka zniknęła pomiędzy blokami.Biegła ile sił w nogach byle z dala od niego.Płakała,lecz wstydziła się łez,które on spowodował.Wiedziała,że drwił z niej,że koleny raz chciał ja wykorzystac i upokorzyć,zabawić się jej uczuciami.Wiedział,ze kiedyś go kocha,że świata poza nim nie widziała,a mimo to lubił kpić z niej.Miał gdzieś to co czuje,miał gdzies swoją moralność.Żył by uwodzic,wykorzystać i zostawic.Zdyszana kucnęła pod blokiem i wybuchnęła płaczem.Nagle poczuła dzwięk dzwoniącej komórki.Spojrzała na wyświetlacz:"Misiek dzowni"Otarła łzy i odebrała-Tak kochanie?-spytała i usłyszała delikatny,męski głos swojego chłopaka.Zrozumiała,że ma kogoś kto ją kocha miłością szczerą,oddaną i prawdziwą..|| pozorna
|
|
 |
Gdybyś miał, a nie miewał
Czas i chęć i gest
Byłabym na wyłączność
A nie - ogólnie dostępna
|
|
 |
Proszę starać się płakać. Nic tak ”
nie przynosi ulgi jak łzy.
|
|
 |
Prawda jest taka,że gdy człowiek jest nieszczęśliwy ,robi się okropny dla wszystkich ,przez co traci przyjaciół . Z tego powodu jest jeszcze bardziej nieszczęśliwy.
|
|
 |
PRZYPUSZCZAM, ŻE NIE BYŁAM BEZ ZNACZENIA,
PRZYPUSZCZAM RÓWNIEŻ,
ŻE NIE BYŁAM WYSTARCZAJĄCO WAŻNA .
|
|
 |
Już jest mi wszystko jedno. Nie będę płakać, wykłócać się o prawdę, przeżywać wszystkiego, co było. Nie będę tęsknić, kochać, nienawidzić. Stanę się kimś, kim wszyscy chcieliby żebym była. Musicie jednak wiedzieć, że gdzieś w głębi duszy, zawsze będę mieć do was żal o zmarnowane życie, niewykorzystane szansy .
|
|
 |
jeżeli nasze rozmowy mają być ograniczane do dwóch zdań - nie pisz wcale. Ja Cię o to nie prosze .
|
|
 |
Nigdy nie brakowało mi siły. Miałam ją, gdy umierały najbliższe memu sercu osoby, gdy byłam krytykowana, oceniana i pochopnie osądzana. Miałam ją nawet, gdy już nie ogarniałam, co się ze mną dzieje. To ty sprawiłeś, że się poddałam. Straciłam wiarę w siebie, we własne możliwości. Mogę przetrwać wiele, jednak związek z tobą był za wielkim poświęceniem. Zrobiłeś ze mnie szmatę, ale wiedz, że się podniosę. Kiedyś się zemszczę i wtedy będziesz błagał o przebaczenie .
|
|
 |
" Spadła, nie podniosła się. Krew zaczęła tryskać - po prostu życie nie było dla niej. "
|
|
|
|