|
Wystarczyl mi tydzien na uczelni bym zrozumiala, ze doroslosc nie jest dla mnie, ze nadal jestem dzieckiem, ze nie ogarniam swiata, Poznania, zajebistych polaczen komunikacyjnych oraz przeraza mnie dyscyplina w szkole, narzucanie taaakiej ilosci wiedzy do mej glowy! Chcialabym wrocic do czasow gimnazjum, gdy problemem bylo to czy mama bedzie na czas pod szkola czy bede musiala na nia czekac w szkole....
|
|
|
Jakie to uczucie byc szczesliwa?? zajebiste!! wydaje sie jakby caly swiat usmiechal sie do Ciebie, wszystkie problemy znikaja, jestes tylko Ty i Twoja milosc...
|
|
|
jak to się stało, że ona i on osobno przez tyle lat.?/ onna
|
|
|
optymista kontra pesymista a raczej realista... trudno jest sie czasem dogadac....
|
|
|
najgorsze jest to, ze zawsze na wszystko masz odpowiedz i z kazdej sytuacji widzisz wyjscie...
|
|
|
jak chcesz dalej razem zyc? no slucham jak?! chcialbys dostac ta firme, a co ze swietami? co z czasem dla rodziny? co z dziecmi? nie bedzie niczego bo praca?! wybacz, ale ja sie pod takim czyms nie podpisze!
|
|
|
I jednym z najwiekszych problemow przez ostatnie tygodnie jest Jego praca... Toleruje to, szanuje, rozumiem a bynajmniej staram sie... ale non stop pod telefonami bez ani dnia przerwy przez 2-3 tygodnie wykonczylo by kazdego... juz mam mysli, ze nasz zwiazek legnie w gruzach przez brak czasu dla siebie....
|
|
|
mimo, iz mieszkalismy razem juz 2 tygodni czy tam tydzien juz pare razy... tego wyjazdu sie boje i dlatego czesto podsylam pomysl bysmy nie jechali...
|
|
|
wakacje razem?? chyba nie wypala... weekendy spedzone razem sa spoko, lecz 10 dni na odludziu tylko we dwoje moga okazac sie dniami wiecznych klotni, testem dla nas...
|
|
|
najbardziej irytuje mnie chyba kazda osoba z mojej rodizny, ktora chwali go do przesady i ktora twierdzi, ze on tak bardzo mnie zmienil a tak naprawde nie wie dlaczego jestem inna osoba, napewno nie Tylko dzieki Niemu...
|
|
|
|