 |
Zostawił po sobie pustkę, cisze i brak nadziei, głuchy i tępy jak ból w skroniach.
|
|
 |
nie ma Cię i przecież wcale nie obiecywałeś że będziesz. I nie mogę być zła i muszę przestać o tobie myśleć. I musisz ułożyć sobie życie beze mnie , musisz się ustatkować , sam to powiedziałeś a ja , ja chyba właśnie znowu zaczynam świrować. Nigdy nas nie było , muszę w końcu w to uwierzyć , muszę się z tym jakoś zmierzyć. Ale nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem już co mam robić , nie wiem co jest prawdą a co chorą fantazją i nie wiem jak Cię zapomnieć i nie daję już rady więc wyniszczam się , wypalam , umieram i chyba , chyba nie chcę przestać , i chyba nawet nie chcę już pomocy.
|
|
 |
No tak.
Byłam kiedyś mądrzejsza.
Byłam kiedyś zupełnie inną osobą.
Byłam przeciwieństwem tego,
czym się stałam.
Ale to zupełnie nie tak jak myślisz.
To, co ze mnie zostało,
to wina czasu.
To wina tych wszystkich wstrętnych ludzi.
To wina tych przykrych zdarzeń.
To wina tych wszystkich nauczek.
To wina tych wszystkich poparzeń,
po których i tak wskakiwałam po raz kolejny,
do płonącej wody.
Wszystko winię,
tylko nie samą siebie.
|
|
 |
- Gdzie jesteś?
- Dokładnie tam, gdzie mnie zostawiłeś.
|
|
 |
|
Byle co - to nas łączyło.
|
|
 |
1.Jesteśmy jak gwiazdy. Każdy nosi w sobie magię i cząstkę czegoś pozaziemskiego. Każdy ma chwile, kiedy przenosi się w swój własny świat, w którym mieści się tylko wyłącznie on i jego marzenia. Ucieka do niego kiedy jest źle i gdy chce odizolować się od ludzi, którzy zabierają mu wszystko. Nawiązując do życia, które znam, szczerze powiem iż sama to robię, lecz nie zabieram tylko tego co chciałabym mieć. Biorę ze sobą twoją postać. Czy jest ona przy mnie czy w pamięci, to nieważne. Liczy się to, że jest. To jest właśnie czymś ukochanym, czymś czego szukałam i znalazłam. I polecimy wysoko, nad wszystkich.
|
|
 |
2.Zaczniemy wielbić swoje ciche tajemnice. Pokochamy się od nowa. Żyjemy w dziwnym otoczeniu, nie zdającym sobie sprawy z tego jak zatruta jest ta planeta. To my z nią robimy co chcemy i wykańczamy pod wszystkimi względami. A co gdybyśmy robili to ze sobą, bez zważania na to, iż każdy zniszczy każdego? Co byłoby z nami, tymi którzy wierzą, w marzenia, lepszą przyszłość i miłość ponad wszystko? Nie prośmy o przebaczenie, nie dostaniemy jego.Nie otulajmy się kocem wspomnień, łączących nas z tymi, którzy odeszli. Ich już nie będzie, nigdy! Zadbajmy o przyszłość, bawmy się, uciekajmy od zmartwień. Ratujmy samych siebie, abyśmy mogli nadal BYĆ.
|
|
 |
Pewnego dnia udowodnimy sobie jak wiele znaczymy. Wydamy na świat nasze potomstwo, a razem będziemy pokazywać im czym jest miłość. Przecież bardzo dobrze to wiemy. Codziennie mówiąć do siebie 'kocham Cię', stwarzamy jakąś atmosferę. Stwarzamy coraz grubszą ochronę, aby ani nic, ani nikt nie był w stanie jej pokonać i zniszczyć tego co nas łączy. Każdego dnia jesteśmy dla siebie powietrzem i każdego dnia wypełniamy swoje serca. Nawet nimi jesteśmy. Codziennie dziękujemy sobie pięknym uśmiechem i czułymi gestami. Pomagamy sobie w każdej chwili i gdy tylko potrzebujemy rady oboje wiemy, że możemy się do siebie zwrócić. Nawet jeśli czasami nam się nie układa, to nie szkodzi. Te kłótnie, obrażanie się i nie odzywanie pomaga nam. Daje jeszcze większą siłę, by walczyć o siebie, wspólną przyszłość. Każdy odwzajemniony sobie dotyk jest inny i każdy pocałunek bardziej namiętny. Myśli, stereotypy kręcą się wokół nas. Kochających z wazjemnością i nadzieją. Nas idealnych
|
|
 |
1.Opowiem ci pewną historię. Może z czasem domyślisz się o czym była i co chciałam ci przez nią przekazać... Zaczęło się jak zwykle. Rozmowy, sms'y, nocne gadanie. Stawał się dla mnie coraz bardziej ważny. Pewnego dnia przytulił mnie - właśnie wtedy poczułam jego dokładny zapach i ciepło płynące prosto z wewnątrz. Wierzyłam, że przez ten moment moje życie totalnie się zmieni. I tak się stało, lecz na odwrót. Wszystko pomieszało się jeszcze bardziej, a do tego zaczęłam czuć coś, czego wcześniej nie rozpoznawałam. Jego słowa były czymś bardzo ważnym. Dokonywane obietnice i zakłady, kto pierwszy zacznie śmiać się, gdy spojrzymy w swoje oczy. Uwielbiałam to tak bardzo, że nie zauważałam świata poza nim. Lecz to nie trwało długo.
|
|
|
|