 |
Bo to tylko on sie odwarzyl .! Chlopak z blizna na twarzy .! ♥♥[P] ♥♥
|
|
 |
-Myslisz o nim czasem .?
-Czasem to ja o Nim nie mysle .! ;)) ;********** [P] ♥♥♥
|
|
 |
Nie liczą się dla mnie twoje rysy twarzy, ale mina jaką masz na co dzień. Mam gdzieś twój głos, obchodzi mnie to co mówisz. I nie kocham twojego ciała, lecz to, co nim robisz. Jedyny szczegół w twoim wyglądzie, którego w życiu bym nie oddała, to oczy. Gorące, małe płomienie, które zanim się zorientuje spalają mnie na popiół.
|
|
 |
A gdyby tak, choć raz wyjść poza scenariusz naszego dramatu i wstawić bez pytania reżysera choć jedną szczęśliwą scenę? Cóż to dla niego za różnica, i tak wszystko zmierza ku zagładzie.
|
|
 |
Pocieszam wszystkich dookoła, przychodzę do domu, siedzę w kuchni. Przykładam nóż do lewego uda i płynnym ruchem go zagłębiam, póki nie zobaczę krwi. Czerwień mnie uspokaja...
|
|
 |
Każda czerwona krwinka pobiera trochę bólu z mojego serca, aby przekazać go dalej, wzdłuż ciała
|
|
 |
Chciałabym aby pocałunek był przeżyciem jak najbardziej intymnym. Aby dreszcz przebiegł mnie od języka, wzdłuż kręgosłupa, aż po czubki palców...
|
|
 |
Stałam w przeszklonej windzie. Daleko od rzeczywistości. Otaczała mnie obojętność.
|
|
 |
To był straszny widok. Dziecko na wózku inwalidzkim, łyse i ubrane tylko w szpitalną płachtę. On ubrany w czarne strzępy materiałów znacznie górował na dzieckiem. Jego spojrzenie było bezwzględne, a na twarzy malował się grymas. Trzymał ogromny miecz, a dziecko tylko maleńki nożyk. Byli na pustyni pełnej brązu i czerni, granica świadomości. Zerwał się huragan, a oni jak na tanich westernach ustawili się naprzeciwko siebie. Zaczęli walczyć. Była to długa bitwa. Kiedy dziecko zadawało ranę zakapturzonej postaci, ta oddawała ze zdwojoną siłą. W końcu dziecko straciło rękę, a jedno z jego pięknych chabrowych oczu zostało przebite sztyletem. Powietrze rozdarł pełen bólu krzyk. Maleńka postać wstała z ziemi, kopiąc wózek. Nie mogła pozwolić sobie na porażkę. Musiała wygrać mimo wszystko. Z wrzaskiem rzuciła się na prześladowcę. Dopięła swego, jednak poświęciła cząstkę siebie walce z rakiem.
|
|
 |
Chciałabym wziąć długi rozbieg na krańcu mej świadomości i odbić się gołymi stopami od zamarzniętej ziemi. Wznieść się ponad czubki drzew, ponad rzeczywistość.
|
|
|
|