 |
zgadałam się z dwoma kumplami żeby w końcu wybrać się na jakieś piwo. z nudy poszliśmy na osiedle , które od zawsze miało na pieńku z Naszym. nie chciałam tam iść, bo wiedziałam , że jedyne co Nas tam może spotkać , to kłopoty. ale chłopaki nalegali. pech chciał , że natknęliśmy się na typów którzy nie cierpieli moich kumpli. wiedziałam , że będzie źle - Nas była trójka, ich z dziesięcioro. kumpel, któremu zbyt duża ilość alkoholu dodała odwagi - wyburzył do jednego z kolesi. nie zdążyłam się obejrzeć, gdy usłyszałam:' dzwoń po łysego' , i zobaczyłam jak drugi bez zastanowienia biegnie mu pomóc. nie mieli absolutnie żadnych szans, ale jeden poszedł za drugiego. zanim przyjechali Nasi - chłopaki dostali niezły wpierdol. ale teraz wiem , że to jest ten typ braci , którzy bez względu na okoliczności pójdą za sobą wszędzie. [34hann]
|
|
 |
Kiedyś napcham Ci do mordy tych pierdolonych czerwonych czereśni, a potem każę Ci je wyrzygać. Zobaczysz jak się czułam kiedy karmiłeś mnie szczęściem i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza.[34hann]
|
|
 |
Była z ojcem na plaży. Poprosił, żeby sprawdziła temperaturę wody. Miała pięć lat i ucieszyła się, że może się na coś przydać. Podeszła do brzegu i zanurzyła stopy. -Zamoczyłam nogi, jest zimna - zawołała. Ojciec wziął ją na ręce, zaniósł nad wodę i bez ostrzeżenia wrzucił do morza. Wystraszyła się, ale potem spodobało jej się to. -No to jaka jest woda? - spytał ojciec. -Dobra - odpowiedziała. -Więc odtąd, gdy chcesz coś poznać, zanurz się w tym cała bez namysłu.[34hann]
|
|
 |
Z a k o c h a n i e -to takie swędzące serduszko, którego nie można podrapać.[34hann]
|
|
 |
przyjaźń ? to nie słitaśne nocki u koleżanki w jej wypasionym domu, to nie pożyczanie sobie trampek. to coś więcej. to tysiące przeżytych razem akcji, to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby niezależnie od miejsca gdzie się znajduję..[34hann]
|
|
 |
Siedziała sama, na ławce w szkole. Przyjaciółki się od niej odwróciły. Chłopak zostawił dla plastikowej laluni. Oczy miała widać zapłakane, brak chęci do życia. W tedy podszedł do niej on. Nowy chłopak w szkole. Usiadł koło niej i powiedział "życie jest okrutne, więc miej na nie wyjebane". Przytulił i uśmiechną się przyjaźnie. To był początek ich wielkiej miłości. [34hann]
|
|
 |
Chciałam porozmawiać, spotkać się i wyjaśnić sytuację, ale do tej pory nie raczyłeś się zjawić. Nie wiem czy to koniec. A miałam tylko jedną małą proźbę. Chciałam dowiedzieć się od Ciebie w cztery oczy, że to koniec, że znudziłam cię. Niestety nie stać Cię na to.
|
|
 |
Czekałam na jakikolwiek sygnał od Ciebie już od czterech dni. Milczałeś. Zadzwonił Twój brat, czy nie ma Cię ze mną, bo nie odbierasz. Przeszukałam cały pokój, ale Cię nie znalazłam. Potem dowiedziałam się, że wróciłeś po trzech godzinach i pachniałeś damskimi perfumami, a ja jestem pewna, że nie moimi.
|
|
 |
Po tej nocy wysłałeś mi tylko jednego smsa z nadzieją, że kiedyś to powtórzymy. Tak naprawdę nic się nie stało, ale byliśmy razem i to się wtedy dla Ciebie najbardziej liczyło.
|
|
 |
Długo to trwało, ale udało Ci się mnie namówić do ściągnięcia koszulki. Byłeś szczęśliwy jak dziecko, że w końcu trochę Ci uległam. Leżeliśmy, a ja błądziłam palcami po twoich nagich ramionach i brzuchu. Wzdrygnąłeś się. Zapytałam czy masz łaskotki, a ty z uśmiechem powiedziałeś, że nie. "Po prostu mnie podniecasz"
|
|
 |
-Ale chce mi się spać.
-To śpij
-Nie mogę, serce mi za mocno wali
-Czemu?
-Bo ty tu jesteś
-To sobie pójdę
-No pojebało cię?
|
|
|
|