głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jointowa

leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu.   czas na życzenia.   przerwał ciszę delikatnym szeptem wprost w moje włosy. przeniosłam na Niego wzrok mierząc linię Jego kości policzkowych  te cudownie brązowe tęczówki  uśmiech który pokochałam od razu.   czego mam chcieć więcej?   odpowiedziałam rozglądając się wokół. zaśmiał się kręcąc głową. śledziłam Jego wzrok  wypatrzył najjaśniejsze spadające ciało. przymknął na moment powieki. wpakowałam Mu się na kolana.   o co poprosiłeś?   zagadnęłam opierając głowę na Jego klatce piersiowej.   poprosiłem  żeby to trwało wiecznie. żebyś była już zawsze.   usłyszałam w odpowiedzi.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2011

leżeliśmy na trawniku przyglądając się deszczu gwiazd. kolejne odrywały się z nieba i lecąc ginęły w końcu na linii horyzontu. - czas na życzenia. - przerwał ciszę delikatnym szeptem wprost w moje włosy. przeniosłam na Niego wzrok mierząc linię Jego kości policzkowych, te cudownie brązowe tęczówki, uśmiech który pokochałam od razu. - czego mam chcieć więcej? - odpowiedziałam rozglądając się wokół. zaśmiał się kręcąc głową. śledziłam Jego wzrok, wypatrzył najjaśniejsze spadające ciało. przymknął na moment powieki. wpakowałam Mu się na kolana. - o co poprosiłeś? - zagadnęłam opierając głowę na Jego klatce piersiowej. - poprosiłem, żeby to trwało wiecznie. żebyś była już zawsze. - usłyszałam w odpowiedzi.

zjadłam tony czekolady  wypiłam litry wódki  pochłonęłam dziesięć opakowań lodów czekoladowych  a temperatura mojego szczęścia nadal poniżej zera.

alwayssmiile dodano: 15 maja 2011

zjadłam tony czekolady, wypiłam litry wódki, pochłonęłam dziesięć opakowań lodów czekoladowych, a temperatura mojego szczęścia nadal poniżej zera.

kiedy byłam w piątej klasie  nauczyciel kazał mi napisać kim będę gdy dorosnę. napisałam więc  że będę 'szczęśliwa'. powiedział  że nie zrozumiałam o co chodziło w zadaniu i dostaję jedynkę. ja odpowiedziałam  że nie zrozumiał o co chodzi w życiu i tą jedynkę może sobie wsadzić w dupę.

alwayssmiile dodano: 15 maja 2011

kiedy byłam w piątej klasie, nauczyciel kazał mi napisać kim będę gdy dorosnę. napisałam więc, że będę 'szczęśliwa'. powiedział, że nie zrozumiałam o co chodziło w zadaniu i dostaję jedynkę. ja odpowiedziałam, że nie zrozumiał o co chodzi w życiu i tą jedynkę może sobie wsadzić w dupę.

Nie ma wiekszej frajdy  Niz po sklepach rajdy

madzik0904 dodano: 14 maja 2011

Nie ma wiekszej frajdy Niz po sklepach rajdy

możliwe..    teksty eveeelcia dodał komentarz: możliwe.. ;/ do wpisu 14 maja 2011
zostałby. zostałby  gdybym próbowała Go zatrzymać. jednak stałam z zaciśniętym gardłem wycierając krańcem rękawa kolejne łzy wstępujące na policzki. kolejne elementy odłamywały się od mojego serca  wspomnienia przelatywały przez głowę. kochałam  lecz honor wygrywał.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

zostałby. zostałby, gdybym próbowała Go zatrzymać. jednak stałam z zaciśniętym gardłem wycierając krańcem rękawa kolejne łzy wstępujące na policzki. kolejne elementy odłamywały się od mojego serca, wspomnienia przelatywały przez głowę. kochałam, lecz honor wygrywał.

macie jakieś propozycje piosenek na dzisiejszy dzień ?  d

alwayssmiile dodano: 14 maja 2011

macie jakieś propozycje piosenek na dzisiejszy dzień ? ;d

miałam od zawsze tą tendencję do ciągłego pytania o wszystko. za malucha podstawowe banały   czemu to jest niebieskie  a tamto zielone  dlaczego muszę jeść  co się stało babci bo leżała cały dzień w łóżku. z czasem dzięki kolegom w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęłam rozkminy o tym czy buziaka można nazwać całowaniem się  albo czy po spaniu przy boku kuzyna zajdę w ciążę. potem był etap dlaczego ja  dlaczego akurat mnie to wszystko spotyka  dlaczego nie mam tego  a inni mają. teraz wszelkie wątpliwości krążą wokół jednego pytania na które zarówno ja i Ty nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. 'co dalej?'.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

miałam od zawsze tą tendencję do ciągłego pytania o wszystko. za malucha podstawowe banały - czemu to jest niebieskie, a tamto zielone, dlaczego muszę jeść, co się stało babci bo leżała cały dzień w łóżku. z czasem dzięki kolegom w pierwszych klasach podstawówki rozpoczęłam rozkminy o tym czy buziaka można nazwać całowaniem się, albo czy po spaniu przy boku kuzyna zajdę w ciążę. potem był etap dlaczego ja, dlaczego akurat mnie to wszystko spotyka, dlaczego nie mam tego, a inni mają. teraz wszelkie wątpliwości krążą wokół jednego pytania na które zarówno ja i Ty nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. 'co dalej?'.

każdą normalną dziewczynę dopada miłość. ale nie kurwa  ja musiałam trafić na anginę.

alwayssmiile dodano: 14 maja 2011

każdą normalną dziewczynę dopada miłość. ale nie kurwa, ja musiałam trafić na anginę.

nie posiadam żadnego aktu na znak tego  iż jesteś moją własnością. nie jesteś mój  nie byłeś i prawdopodobnie nie będziesz. trzymam się blisko  bo zwyczajnie mi zależy  ale nie będę Cię zatrzymywać kiedy pokochasz lub wpakujesz się w podobne gówno. usunę się w cień oddając całego Ciebie osobie  którą obdarzysz tym  a nie innym uczuciem. tylko jeżeli tamta Cię zrani  choć delikatnie draśnie Twoje serducho   zanim zacznę je leczyć  zabiję szmatę.

definicjamiloscii dodano: 14 maja 2011

nie posiadam żadnego aktu na znak tego, iż jesteś moją własnością. nie jesteś mój, nie byłeś i prawdopodobnie nie będziesz. trzymam się blisko, bo zwyczajnie mi zależy, ale nie będę Cię zatrzymywać kiedy pokochasz lub wpakujesz się w podobne gówno. usunę się w cień oddając całego Ciebie osobie, którą obdarzysz tym, a nie innym uczuciem. tylko jeżeli tamta Cię zrani, choć delikatnie draśnie Twoje serducho - zanim zacznę je leczyć, zabiję szmatę.

siedziałam całymi nocami przesypiając na wyrywki po kilka minut. ciągle sprawdzałam czy wszystko dobrze  czy równomiernie oddychasz  o ile w ogóle. od wieczora aż do samego świtu zaciskałam pięści i mimo wszystko powstrzymywałam łzy. teraz Twój dawny opór w trzymaniu mnie blisko siebie stał się tak dotkliwie jasny  lecz w dalszym ciągu chcę w to brnąć. mieć kontrolę  kiedy Ty ją tracisz.

definicjamiloscii dodano: 13 maja 2011

siedziałam całymi nocami przesypiając na wyrywki po kilka minut. ciągle sprawdzałam czy wszystko dobrze, czy równomiernie oddychasz, o ile w ogóle. od wieczora aż do samego świtu zaciskałam pięści i mimo wszystko powstrzymywałam łzy. teraz Twój dawny opór w trzymaniu mnie blisko siebie stał się tak dotkliwie jasny, lecz w dalszym ciągu chcę w to brnąć. mieć kontrolę, kiedy Ty ją tracisz.

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami.   czujesz?   wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam  pasowały do siebie idealnie.

definicjamiloscii dodano: 13 maja 2011

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami. - czujesz? - wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam, pasowały do siebie idealnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć