 |
''Słuchać w pełnym słońcu, jak pulsuje ziemia. Uspokoić swoje serce, niczego już nie zmieniać.
I uwierzyć w siebie, porzucając sny. To twój bunt przemija, a nie ty. Wybrać to co dobre, z mądrych starych ksiąg.
Uszanować swoją godność, doceniając ją.
A gdy wreszcie uda się, własne zło pokonać
żeby zawsze mieć przy sobie, czyjeś ramiona.'' ♥
|
|
 |
Myślę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć.
|
|
 |
Na co czekasz? Przytul mnie mocno. Daj mi poczuć, że jestem dla Ciebie najważniejszą osobą na świecie. Daj czuć, że jestem kimś dla kogo oddychasz i zrobiłbyś wszystko. Bo wiesz, ja dla Ciebie bym zrobiła, powiedz tylko, co zechcesz. Nie czekaj na deszcz, nie czekaj aż wyjdzie słońce, czy spadnie śnieg.. nie czekaj w ogóle. Przyjdź do mnie teraz. Przyjdź i powiedz jak bardzo mnie kochasz. Bo wiesz, ja Ciebie kocham najmocniej na świecie.
|
|
 |
Dobrze, że Cię mam. W takie dni jak ten, kiedy cały świat jest niemożliwy wręcz do zniesienia i beznadziejnie biało czarny. Dobrze, że jesteś wtedy kiedy Cię najbardziej potrzebuje i nie odwracasz się ode mnie, kiedy jest mi bardzo źle i jestem na skraju załamania. Tylko Ty mnie tu trzymasz. Utrzymujesz mnie przy życiu, jesteś powodem dla którego istnieję. Gdyby nie Ty, nie chciałabym pomyśleć co by się ze mną stało. Tylko z Twojego powodu ten marzec powoli zamienia się w ciepły, kwitnący maj. Dziękuję, że jesteś.
|
|
 |
Nie musisz mi mówić jaka jestem, mam siebie na co dzień.
|
|
 |
czuć chemię, my kanapa i breaking bad
|
|
 |
nie, żebym miał jakiś uraz, kocham kobiecy wdzięk
|
|
 |
nie daj zrobić się w chuja śpiewał mi kiedyś Mes
|
|
 |
Wiesz, chciałabym teraz być z nim pośród cichej nocy opustoszałego miasta. Znaleźć ukojenie w delikatnym odcieniu jego tęczówek i zdobyć się na ten gram odwagi, by powiedzieć mu prawdę o tym, co czuję. Poczuć ciepło jego warg na czole - znak tego, że zrozumiał. Obietnicę, iż nie zostawi mnie po raz kolejny.
|
|
 |
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
 |
Opowiedzieć Ci o nim? O tygodniu wakacji podczas którego zrobiliśmy razem więcej, niż normalna para w ciągu kilku miesięcy? O tym jak po raz pierwszy w życiu pokochałam? Jak uwielbiałam z nim rozmawiać, całować jego usta, rozbierać się przed nim, gotować razem, uśmiechać się do niego? Opowiedzieć Ci ciąg dalszy o tym jak zdominowała nas rzeczywistość? O tym jak z dnia na dzień w zetknięciu z nią traciliśmy zrozumienie i bliskość? O błędach, które obydwoje popełniliśmy i które wpakowały nas w relacje z innymi? O tym jak mijałam go z jego nową dziewczyną? O jego rocznicy z nią, kiedy późnym wieczorem spotkaliśmy, a on łapczywie przypominał sobie smak moich ust? O tym, że minęło półtora roku, a ja nadal mam pustkę w klatce piersiowej? Chodź, opowiem Ci. Weź tylko wódkę, bo bez niej się rozpadnę.
|
|
|
|