 |
Wiesz, ja umiem przyznać się do błędu, więc no ten, Kocham Cię. / cogdybynierap
|
|
 |
A te wszystkie ździry, które tak jarają się jego zajebistymi koszulkami i fullcap'ami powinny wiedzieć, że to ja wybierałam większość z nich. / cogdybynierap
|
|
 |
a realia tu są nad to bolesne, nie ma szans na to, że będzie jak wcześniej
|
|
 |
posypane życie, jak krechy na lusterku
|
|
 |
A Was jak nazywają/nazywali
pieszczotliwie Wasi faceci? ♥
|
|
 |
I nawet nie zauważyłam kiedy to napełniony kieliszek stał się moim jedynym przyjacielem, tylko szlugi przynosiły chwilę spokoju i tylko trawa pozwalała mi się wyluzowć. Tak, nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się w bagnie, w bagnie z którego bardzo ciężko się wydostać. / cogdybynierap
|
|
 |
Gdy byliśmy w towarzystwie wystarczył jeden Jego gest. Wtedy ja nagle musiałam "iśc od domu", a on niby szedł mnie odprowadzić. Zazwyczaj szliśmy wtedy do parku i przyglądając się odbiciu księżyca w tamtejszym stawie obmyślaliśmy naszą przyszłość. Teraz jednak spędzamy ją osobno, a nie tak miało być. Życie. / cogdybynierap
|
|
 |
Gdzieś z głębi pokoju słychać cichy dźwięk wydobywający się z głośnika. Siedzę przy biurku próbując jakoś uporać się z emocjami. W głowie jedno imię uniemożliwia mi skupienie na czymkolwiek. Pies biega wokół mnie domagając się spaceru. A ja? Jestem jakby zatrzymana w czasie, każdy, nawet najmniejszy ruch sprawia mi wielki wysiłek. Wszystko jest inne, nie takie jak kiedyś. Już nie jestem szczęśliwa, po prostu. / cogdybynierap
|
|
 |
- kurde, w sylwestra jak było odliczanie to leżałam w kiblu na podłodze. - co? odliczanie? wiedziałem, że coś przegapiłem. / rozmowa z kolegą.
|
|
 |
Ferie się zaczęły, a ja nie mam ochoty na dwutygodniowy melanż. Chcę gdzieś uciec, wyciszyć się i uspokoić. Odzwyczaić się od picia alkoholu i palenia. Stać się kimś innym, choć na trochę, bo na dłuższą metę chyba to nie pociągnie. / cogdybynierap
|
|
|
|