 |
|
takich jak Ty są tysiące, a Wanilia jest tylko jedna. pogódź się z tym wreszcie. możesz z Nim być, możesz pisać, ale i tak nie dorównasz temu co reprezentuję sobą. nie jestem fałszywą szmatą, zrozum to. przyjaciół traktuję jak skarby, nie rzucam im kłód pod nogi. ba, chciałam dać Ci szansę, próbowałam to naprawić, nie chcesz, dobra. wolisz się do mojego faceta migdalić. na dobre Ci to nie wyjdzie, bo ja nie odpuszczam. na siłowni podnoszę, nie po to by marnować moc jaką w sobie mam. chciałam być mądrzejsza, od wszystkich wariatek, które walczą. nie jestem. będę nad kreską, nie pod nią. ja to nie Ty, Maleństwo.
|
|
 |
|
moblo? od dziś pamiętnik. żadnych przesłodzonych wywodów, żadnej kontroli nad błędami interpunkcyjnymi czy językowymi. moje życie, zdecydowanie.
|
|
 |
|
chciałabym zapomnieć, owszem. ale nie potrafię. Twoje niebieskie patrzałki, wciąż chodzą mi po głowie. straciłam całą pewność siebie. cholera w główce mi się jebie. tęsknię codziennie coraz mocniej. z każdym pocałunkiem, z przypadkowym facetem, intensywniej. jestem fatalna, bo skoro tak bardzo ją cenisz, a ona nie jest tak fajna, to kim mogę być ja. zjebana, brzydka, beztalencie.. dosłownie, te słowa określają mnie najtrafniej. lecz mimo wszystko walczę o swoje. codziennie mocniej, chociaż prawda w oczy kole. przegrana, wygrana - i tak prędzej czy później pokochana.
|
|
 |
|
wiesz, wyzwałam Cię od kurew, okey, moja wina. ale ja gdy nie wyszło z Ci z chłopakiem pocieszałam Cię, byłam. nie zarywałam do Twojego faceta, do cholery. nie korzystałam z Twojej krzywdy. z tego, że powinęła Ci się noga. jesteś cholernie mało warta. jeśli przegram tą walkę, to tylko z podniesioną głową. chcesz? bierz go, proszę. ale życia mieć nie będziesz. uprzykrzę Ci je, naturalnie. a jeśli skrzywdzisz mojego Aniołka, zabiję Cię. powiększę kroniki kryminalne. bój się dziewczynko, czekam za rogiem. od dzisiaj jesteś mym największym wrogiem.
|
|
 |
|
powiedz kurwa, kogo Ty do cholery kochasz. ją - kipiącą fałszem, przepraszam, mam powody by tak mówić. czy mnie, która nadal tęskni? zdecyduj się.
|
|
 |
|
nienawidzę kiedy mama mówi mi 'idź się już kąpać', zaraz po tym wchodzi na pół godziny do łazienki, wychodzi i krzyczy 'Ty jeszcze się nie wykąpałaś?!'
|
|
 |
|
'miało być o samotności, to gówno wkrada się do świadomości'
|
|
 |
|
Możesz mnie denerwować do granic możliwości, mogę się 'fochać' na wieczność, ale wiedz, że tak naprawdę nie potrafię bez Ciebie żyć.
|
|
 |
|
Bez skrupułów kasuję nasze wspólne zdjęcia, usuwam archiwum, niszczę wszystko co może mi Ciebie przypominać. Nie pozbędę się jedynie wspomnień, lecz i tutaj czas pokaże swoją moc.
|
|
 |
|
w głowie mętlik. z jednej strony kocham, z drugiej czuję, że to zauroczenie i przyzwyczajenie. nie wiem sama. są momenty kiedy sądzę, że zakochałam się drugi raz w moim skomplikowanym życiu, ale rozstanie przeżywam dziwnie dobrze. faceci? kręcą się wokół, mam ich szczerze dość. tęsknię za Nim, nie potrafię tego ukryć. brakuje mi samej obecności, tego, że często olewał mnie i siedział na komputerze, czy oglądał telewizję, ale był. jego głos, jego żarty, bywało, że ze mnie. ale mimo wszystko, mimo wad, zależało mi.. zależy, będzie zależeć. chociaż nie mam już sił i wypaliłam się doszczętnie.
|
|
 |
|
-Od tamtego czasu się dużo zmieniło. Pamiętasz? Zawsze chciałam mieć loki. Teraz prostowane wyglądają lepiej, więc prostuję. Kiedyś nie lubiłam chupa chupsów, dziś się nimi obżeram.Kiedyś nie lubiłam wieczorem wychodzić na dwór, dziś wychodzę specjalnie po to,by zobaczyć zachód słońca. Kiedyś do herbaty słodziłam 1 łyżeczkę cukru, dziś nie słodzę wcale.Kiedyś Cię kochałam.I kocham Cię dalej. To się chyba już nigdy nie zmieni.
|
|
 |
|
moje plany na wakacje? ja, tucząca czekolada, trochę fajek, zimne piwo na ławce i szczęście mimo wszystko-na przekór wszystkiemu i wszystkim.
|
|
|
|