|
Skurwysyństwa miał w sobie w opór,jednak bez niego umierałam.Czułam ciężkie,męskie perfumy dokładnie te,które w pełni pochłaniały ściany pokoju każdego wspólnie spędzonego wieczoru,umierałam.Widziałam szyderczy uśmiech,tak samo układające się kąciki ust,to samo zadziorne spojrzenie na obcej twarzy,umierałam.Widziałam koszulę z nisko opuszczonymi spodniami niezdarnie włożonymi w naje,umierałam.Widziałam ruchy warg przeciągających poszczególne sylaby,umierałam.Rysy twarzy tworzące najdziwniejsze lecz niegdyś najbardziej bawiące mnie miny,umierałam.Słyszałam za plecami jego imię,umierałam.Ten sam ton o ciepłej lekko zachrypniętej barwie,słyszałam go i umierałam.Czułam na twarzy tak samo nierówny i przyspieszony oddech,cholernie ciepły,umierałam.Widzę ręce obejmujące talię,błądzące po plecach,wbijające się przez kurtkę domagając odczucia,że jest,umieram.Przesycona nim do reszty,umierałam. /dajmitenbit
|
|
|
Pamiętaj niezależnie od tego co by się stało,że to my byliśmy sobie przeznaczeni,tworzyliśmy jedność ,nasze dłonie splecione ze sobą tworzyły niezwyczajną harmonię,ciała tulone w każde wieczory były najbezpieczniejszym schronem,przytulną samotnią dla dusz,tęsknota zawsze tą najwierniejszą kochanką,kochaliśmy się jak szczeniacy,zapatrzeni w siebie,nie widzący świata,pragnęliśmy siebie jak szaleńcy,wciągała nas miłość,wciągała doszczętnie jak gówniarzy próbujących życia,jak amatorów pragnących szczytów,byliśmy równie zachłanni,to my nienagannie marzyliśmy o wspólnej przyszłości,skończenie studiów,kupienie pierwszej sofy,zaręczyny,miał być ślub i razem mieliśmy się zestarzeć,ty byłeś miłością dla mnie,ja dla Ciebie,byliśmy odkrywcami,spójrz ile mamy wspomnień,ile miejsc nas łączy,ile nieznanych horyzontów dzieli,odkryliśmy najbezpieczniejsze miejsce na ziemi,nasze ramiona i nie zapominaj,bo kiedyś jeszcze do nich uciekniemy.Wszystko to pamiętaj jakby nie istniała przeszłość./dajmitenbit
|
|
|
|
Spójrz na siebie. Jesteś młodą osobą. Przestraszoną. Czego się boisz? Przestań się przejmować. Przestań hamować słowa. Przestań myśleć co sądzą inni. Noś to na co masz ochotę. Słuchaj takiej muzyki jaką lubisz. Puść ją głośno i tańcz do upadłego. Wyjdź i pójdź tam gdzie chcesz nie myśląc o jutrze. Nie czekaj na piątek. Żyj teraz. Zrób to teraz. Podejmij ryzyko. Powiedz swe sekrety. Kiedy zrozumiesz, że to Twoje życie? Spełnij marzenia.
|
|
|
Mijasz codziennie setki ludzi na ulicy, w sklepie, w szkole. Niektórych kojarzysz, ale większość jest ci całkiem obca. Czasem na kogoś wpadniesz przez przypadek, czasem odwzajemnisz uśmiech, a czasem rzucisz komuś swoje serce pod nogi. Po cichu, pakując ciepłe jeszcze bułki na śniadanie planujesz jak zdradzić siebie samego i jak się poddać. Podchodzisz do kasy. Wyjmujesz z kieszeni portfel i uśmiechasz się. Płacisz i idąc znów tym samym chodnikiem przypatrujesz się wszystkim na około. I tak właściwie nie chcę ci się po prostu żyć. Nie to, że jest ci zimno, masz dość zimy czy szkoły, a po prostu nie masz na nic ochoty. Jesteś pusty. Żołądek przypomina ci o tym jak bardzo jest głodny, a serce? Serce wciąż spazmatycznie płaczę, bo straciło najważniejszy składnik - osobę, którą kochałeś. /happylove
|
|
|
|
bo ona jest inna . ona sama wie, czego chce . nic, ani nikt nie może tego zmienić . ona kocha swe marzenia, wspomnienia . cieszy się każdą chwilą - bo ta nie będzie wiecznie trwać . łapie ją garściami, upaja się nią . a później, gdy się skończy, płacze wspomnieniami . i znów zaczyna żyć od nowa dążąc do swego szczęścia .
|
|
|
|
trudno o hamulec, kiedy chce się ulec .
|
|
|
Nie naskakuj na niego.To mężczyzna,nie domyśli się każdej twojej potrzeby,nie zrozumie wszystkich problemów,nie będzie czytał w myślach,nie pomoże we wszystkim mimo wszelkich chęci,nie zaspokoi każdej kobiecej potrzeby,nie zrozumie natury,nie przeniknie do serca,każdym słowem nie będzie w stanie uspokoić twoich nerwów,nie dojdzie do perfekcji poprawiając ci humor.Nie jest idealistą.Wargi nie zawsze złączą się tak by Cię zadowolić,pocałunek wiecznie nie będzie tak namiętny,gorący,a zarazem czuły i delikatny-nie połączysz tak znacznie różniących się odczuć w jedność.Facet to człowiek.Kobieca natura potrafi łatwo zranić,zawieść,rozczarować,budzić w mężczyźnie skrajne emocje,często zadające Ci ból.Uważaj zanim powiesz'Kolejny skurwysyn w moim życiu', jak on możesz zranić równie mocno,a przecież serce macie wzajemnie w tym samym miejscu-To ono czuje,pragnie,kieruje zachowaniami,to w nim wytwarzają się emocje.Odstaw na bok wybujałe ambicje,niestabilne emocje,zaopiekuj się nim./dajmitenbit
|
|
|
Pochylony nade mną zbliżał wargi do twarzy.Rozespana otworzyłam oczy i jego źrenice tak wpatrzone idealnie pasowały do pełni księżyca tamtej nocy.Wilgotny naskórek ust zostawiał czułe muśnięcia na policzkach,przenikał na szyję gdzie oddech perfekcyjnie komponował się z chłodnymi wargami.Chwycił moją dłoń,charakterystyczny ucisk palców wywołał na ciele serię dreszczy przeszywających mnie.Położył się przy mnie wtem jego ramiona przygarnęły drobne ciało otulając doszczętnie każdy milimetr.Zapach pobudzał we mnie tysiące emocji,począwszy od radości,aż po szaleńcze szczęście.Zaciągnęłam się mając poczucie tego cholernego bezpieczeństwa.Słuchałam szeptów,przeciągających się słów w moim umyśle'Dziś jesteś taka jaką Cię pokochałem'.Uśmiechnęłam się,nie mogąc uwierzyć,że wrócił i byłby przy mnie jeszcze gdybym nie otworzyła powiek zastając pusty,ciemny pokój w którym rozbrzmiewał jedynie dźwięk zegara wybijającego drugą w nocy/dajmitenbit
|
|
|
Strata czasu,bo za duża odległość dzieliła nas od siebie?To ja czekałam jak głupia na kolejne spotkanie,przepełniona nadzieją,jak więzień oczekujący na każde kolejne widzenie.To ja dzwoniłam po nocach by chociaż przez sekundę usłyszeć twój głos i ciężko było mi oswoić się z myślą,że przecież i tak będziesz nieosiągalny.Ja znosiłam te wszystkie dni bez rozmów,milczenie,które potęgowało we mnie desperackie posunięcia,pierwsze łzy,nieprzespane noce.To ja martwiłam się każdego dnia,zastanawiałam się co się dzieje,jak się czujesz,z kim spędzasz czas i w jaki sposób.Nikt inny jak tylko ja nie pragnął bardziej twoich ciepłych warg,nie mówił o tobie z taką czułością w głosie.Nie było godziny bym nie spojrzała na twoje zdjęcie,bym nie czytała po miliony razy wiadomości,nie odtwarzała w głowie każdego twojego słowa.Spójrz,to ty mówiłeś mi o stracie czasu mimo,że nigdy nie miałeś ani sekundy,którą byś dla mnie poświęcił. /dajmitenbit
|
|
|
|