 |
zmęczona po ciężkim dniu w szkole wskoczyłam w pidżamę i położyłam się do łóżka. obudził mnie głos mamy, że mamy gościa. wstałam otworzyłam oczy i stał przede mną. jeden z najwspanialszych ludzi na świecie. z całych sił zaczęłam pocierać oczy nie wierząc, że on tutaj naprawdę jest. ale to nie był żadne sen, stał przede mną, prawdziwy, jedyny. rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam płakać jakbym znów miała osiem lat. nie mogłam się opanować. wspominaliśmy wszystkie wspólne wakacje i wyjazdy, najwspanialsze chwile w moim życiu. gdy wspomniał o spotkaniu naszej rodziny krzyczałam z radości. znów mamy być razem. nawet jeśli to ma być tylko raz na kilka kolejnych lat, to już niecierpliwie czekam na ten dzień. nic nie jest w stanie sprawić aby mnie tam nie było. kocham tych ludzi. nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ale to oni obdarzyli mnie prawdziwą miłością i troską. są dla mnie bliscy od rodziny, są całym moim światem.
|
|
 |
od kilku godzin siedzę bezczynnie, jedynie patrząc martwym wzrokiem na stertę książek i materiałów na jutrzejszy sprawdzian. ze wszystkich sił staram się skupić chociażby jedną myśl na jakimś zadaniu, ale wszystkie kręcą się wokół niego. po raz pierwszy będziemy musieli być obok siebie. boję się. boję się mojej reakcji. już teraz siedzę całkowicie rozbita, nie mogąc uspokoić płaczu. chciałabym się napić, upić, zajebać, kupić porcję, całkowicie stracić nad sobą panowanie, skończyć się, zniszczyć, pociąć. zrobiłabym cokolwiek aby przez chwilę tego nie czuć.
|
|
 |
nie znikajcie, już więcej strat nie jestem w stanie ponieść. tu jest mój dom, tu są moje wspomnienia, a w Twoich dłoniach spoczywa moje serce. i co mam poradzić na to, że wylewam dzisiejszej nocy łzy i pragnę Cię tak po prostu, tak, jak kiedyś? za co, czym ja sobie zasłużyłam. nie umiem podjąć żadnej racjonalnej decyzji, kręci mi się w głowie, nie umiem zasnąć. boże, ile jeszcze? muszę dotknąć, muszę. biedne serduszko, cóż może Ci w tej chwili pomóc? na pewno nie zasmażane pierogi, nie koncert bonsona, nie cztery pary nowych spodni, nie malinowa kawa. / pruderia
|
|
 |
Nie próbuj nawet uciekać.Jeśli tylko bardzo będzie chciała to ona Cię złapie. Nie zaklinaj się,że nie otworzysz jej drzwi. Bo jeśli tylko zajdzie taka potrzeba wyważy je. Nie krzycz na nią by odeszła bo ona ze stoickim spokojem przeczeka wybuch Twojego gniewu. I nie ruszy się nawet o centymetr do przodu. Nie sprzeczaj się z nią. Ma silne argumenty i nie uda Ci się żadnego obalić.Dobry z niej mówca.Ale jeszcze lepszy słuchacz. Opowiedz jej o swoich wątpliwościach. Podziel się z nią wszystkimi swoimi smutkami i okropnościami dnia. Spójrz jej w oczy. Zobaczysz tam swoje odbicie. Często nierzeczywiste bo ulepszone. Bo w jej mniemaniu i przekonaniu przecież jesteś najlepszy/najlepsza. O kim mówię? Otóż o Twojej miłości. Idź jej powiedz jak bardzo ją kochasz i cieszysz się z tego powodu,że ją masz.Mały gest,a duże znaczenie. Ma siłę scalenia nawet popękanych skał. Taka drobna ryska na Waszym związku po kłótni to nie problem/hoyden
|
|
 |
Miłość zawładnęła całą mną. Jestem jej niewolnicą. Nie narzekam. Troszczy się i dba o mnie. Kiedy intensywnie przekartkowuje notatki z zajęć odgarnia mi z oczu zbłąkany kosmyk. Karmi mnie smakołykami. Nosi mnie na rękach. Kajdany? Łańcuchy? Pętle? Nic z tych rzeczy. To tylko rozsiana plotka przez zazdrosnych ludzi. Podejdź. Nie usłyszysz charakterystycznego brzęku metalowych zniewoleń. Panuje natomiast wielka swoboda. Tu każdy może być sobą i spotyka się z prawdziwą akceptacją. Nie bój się dołączyć do jej świty. Na pewno nie pożałujesz. Oczywiście pod warunkiem,ze spotkasz prawdziwą miłość a nie jej imitację kryjącą się pod pozorną maską/hoyden
|
|
 |
" [...] nie ściągnę z Niego ubrań. Będzie kulturalnie, spokojnie, grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę Go czuć. Bez Niego nie mam czym oddychać." / definicjamiloscii
|
|
 |
nie zliczę który to raz w tym miesiącu siedzę w środku nocy tęskniąc. wokół panuje przerażająca ciemność, wciąż jestem pijana i tęsknię. nie panuję nad tym. to pojawia się tak nagle. czasami budzę się cała we łzach i znów tęsknię. spędziłam z nim najpiękniejszy miesiąc, najpiękniejsze dwa lata. a teraz go nie ma. nie jest w stanie się do mnie odezwać chociażby słowem, spojrzeć mi prosto w oczy, kiedy ja wciąż go potrzebuję jako brata. potrzebuję jego obecności, głupich faz i rozmów na wszystkie możliwe tematy. potrzebuję spotykać się z nim na piwo i palić fajki na schodach kościoła szukając otwartego sklepu po coś do jedzenia. potrzebuję jego opinii i pomocy gdy wokół pojawiają się kolejni chętni aby być ze mną. śmiania się podczas lekcji ze wspólnie znienawidzonej nauczycielki. potrzebuję jego "stój" gdy po raz kolejny bez zastanowienia wychodzę na ulicę. potrzebuję go, a zamiast tego tęsknie. tak kurewsko za nim tęsknię.
|
|
 |
ostatni utwór. spojrzałam na grupkę przyjaciół z klasy i uświadomiłam sobie, że chociaż czasami mnie irytują i mam ich serdecznie dosyć, to są najwspanialszymi ludźmi pod słońcem.
|
|
 |
wszystko było idealnie. zebraliśmy się jak to zwykle przed rozpoczęciem na podpisanie kartki, kiedy przyjechał on. nagle nie potrafiłam sobie znaleźć miejsca, wszędzie gdzie szłam napotykałam się na niego. usiadł naprzeciw mnie. na upór wlewałam w siebie kolejne kieliszki wódki aby nie pozwolić sobie na jakiekolwiek wspomnienia, na chociaż najmniejszą słabość wobec niego. wszystko to dokładnie obserwował, dziwiąc się mojego zachowania. wyszliśmy w trójkę z kumplem na zewnątrz. zaczęłam opowiadać o sobie, stanowczo za dużo. dokładnie słuchał robiąc na to swoje głupie reakcje. po torcie nagle podszedł do mnie, pocałował w policzek wyszeptując do ucha "na razie kocie", nie miał ochoty dłużej siedzieć, a dla mnie cała impreza jakby straciła sens. znowu pozwoliłam sobie aby wszystkie wspomnienia wróciły, a przecież tak bardzo starałam się do tego nie dopuścić.
|
|
 |
2. ale najważniejszy z nich wszystkich był on, ten dla którego tak naprawdę przyszłam. wyszukiwał moich ulubionych piosenek i tańczył do nich patrząc na moją reakcję. nie odstępował mnie na krok i z pewną wrogością zareagował na propozycję wynajęcia pokoju przeze mnie i jednego z nich. "właśnie spadła gwiazda, to ja pomyślę o..." "o mnie" dokończyłam na co uśmiechnął się i zamykając oczy dokończył marzenie. przez te kilka godzin z nimi, nim, byłam jedną z najszczęśliwszych kobiet na świecie. nie wyobrażam sobie ich wyjazdu na studia. i chociaż już są plany na kolejną imprezę i festiwale, to boję się, że historia sprzed dwóch miesięcy znów może się powtórzyć. nie chcę aby odchodzili. mają wmoim sercu swoje własne miejsce, które prawdopodobnie nigdy nie zniknie.
|
|
 |
1. nie miałam pojęcia jak bardzo za nimi tęskniłam. chłonęłam każdą spędzoną z nimi minutę jakby właśnie miała być tą ostatnią. nie było chwili aby nie doprowadzali mnie do śmiechu. siedzieliśmy jak zwykle w tym samym miejscu i nic ani nikt, nawet ochrona nie była w stanie nas wyrzucić. szukaliśmy najjaśniejszych gwiazd i uczyliśmy szukać ich najróżniejszych kombinacji. biegliśmy pod okno kumpla wydając nasze dość dziwne "dźwięki". krzyczeliśmy najróżniejsze rzeczy słuchając jak odbijają się echem od bloków. naszymi jedynymi misjami było dokupienie piwa i jedzenia. przed zamknięciem lokalu wbiliśmy na końcówkę meczu i pizzę. przez nich niemal płakałam ze śmiechy, gdy wspólnie nabijaliśmy się z nowej laluni kumpla.
|
|
|
|