zmęczona po ciężkim dniu w szkole wskoczyłam w pidżamę i położyłam się do łóżka. obudził mnie głos mamy, że mamy gościa. wstałam otworzyłam oczy i stał przede mną. jeden z najwspanialszych ludzi na świecie. z całych sił zaczęłam pocierać oczy nie wierząc, że on tutaj naprawdę jest. ale to nie był żadne sen, stał przede mną, prawdziwy, jedyny. rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam płakać jakbym znów miała osiem lat. nie mogłam się opanować. wspominaliśmy wszystkie wspólne wakacje i wyjazdy, najwspanialsze chwile w moim życiu. gdy wspomniał o spotkaniu naszej rodziny krzyczałam z radości. znów mamy być razem. nawet jeśli to ma być tylko raz na kilka kolejnych lat, to już niecierpliwie czekam na ten dzień. nic nie jest w stanie sprawić aby mnie tam nie było. kocham tych ludzi. nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ale to oni obdarzyli mnie prawdziwą miłością i troską. są dla mnie bliscy od rodziny, są całym moim światem.
|