 |
|
boję się tego uczucia wiesz? boję się, że zbyt szybko się zaangażuje, że znów szybko się znudzę, że Cię zranię, a wiesz, że tego nie chcę. nie umiem Cię mieć, a nie chce Cię stracić. to wszystko jest chore. bo ja tak naprawdę nie umiem sobie z tym poradzić. nie jestem na to gotowa, zbyt często ranię ludzi na których bardzo mi zależy. / notte.
|
|
 |
chcę żebyś ze szczegółami opowiadał mi swój dzień. chcę słyszeć od ciebie "dzień dobry" i "dobranoc". chcę pić z tobą hektolitry kawy z mlekiem i cukrem, bo przecież taka jest najlepsza. chcę sprzeciwiać się kto ma racje. chcę wymieniać się z tobą ulubionymi potrawami. chcę palić z tobą fajki na ławce w parku, śmiejąc się z krążącej policji. chcę śpiewać z tobą ulubione piosenki, które akurat lecą z radia. chcę dzielić się z tobą każdą radością i smutkiem. chcę się z tobą godzić milion razy dziennie, ale tylko z jakiś głupot, a nie poważnych kłótni. chcę chodzić na treningi i śmiać się jak po raz kolejny piłka wyślizguje ci się z rąk. chcę późną nocą tańczyć z tobą na środku ulicy. chcę obudzić się i wiedzieć, że na mnie czekasz. chcę żebyś był, chociaż ustaliliśmy, że nie będziemy się angażować.
|
|
 |
Słyszysz to? Kolejna łza z hukiem odbiła się o fotel, w którym się skryłam, by zastopować swoje życie, przemyśleć wszystko i jakoś to poukładać. Te słone krople w niczym mi nie pomagają, wręcz przeciwnie jest coraz gorzej. Myślę o Nim. On myśli o mnie. Czekam, aż znów się do mnie odezwie. Mówi mi, że starał się szybko wrócić i tęsknił. Tęsknił za mną. Ja za Nim jeszcze bardziej. Chyba zaczynam coś do Niego czuć, chociaż nie, wciąż się przed tym bronię. Nie umiem mu zaufać. Boję się cierpienia. Ciągle szukam jakichkolwiek Jego wad, by tylko udowodnić, że nie pasujemy do siebie, ale On ich nie ma. Czuję się przy Nim cudownie. Czuję się jak księżniczka. Niech mnie ktoś naprawi, proszę. Nie chcę się już bać. Nie chcę już rozpamiętywać. Nie chcę cierpieć. Nie chcę znowu składać swojego serduszka. Proszę, niech On mnie nie skrzywdzi. Proszę, łzy spłyńcie już i zostawcie mnie samą. Proszę, niech mi ktoś namaluje uśmiech na usta. Proszę, niech ta bajka trwa. Chcę być szczęśliwa. // kinia-96
|
|
 |
drogi pamiętniczku. obiecuję mniej przeklinać. przestać pić tyle kawy i spalać tak wielu szlugów dziennie. obiecuję sumiennie się uczyć i wywiązywać się ze wszystkich obowiązków. obiecuję prowadzić zdrowy tryb życia, porządnie się wysypiać, pić minimum dwa litry wody dziennie. codziennie rano i wieczorem wykonywać przypisaną serię ćwiczeń. będę dobra, miła, uczynna. ale daj mi chociaż iskrę motywacji, bo póki co jedyne na co mnie stać, to kolejny urwany film w sobotnią noc.
|
|
 |
gdy naprawdę ci zależy słowa potrafią być zbyt ostre / Bisz
|
|
 |
wypuść dym z papierosa wprost do moich płuc. ogrzej każdy, nawet najmniejszy skrawek zmarzniętego ciała. bądź obok i mów. mów do mnie, nie przestawaj. mów o czymkolwiek zechcesz. czekałam na ciebie cały wieczór, na jakikolwiek znak od ciebie. więc czekałam. wokół mnie pojawiało się coraz więcej pustych butelek i niedopałków. każdą butelkę dokładnie obdarłam z etykiet. przyjaciele pytali się czy wszystko ok, a ja tak bardzo chciałam im wykrzyczeć, że nic nie jest okej. a potem już sama nie wiem co się działo, ale to wszystko nie miałoby miejsca gdybyś ty był obok.
|
|
 |
Nie mógł przecież udawać.Kiedy trzymał mnie w ramionach widziałam jak zachowywał prawdziwą ostrożność.Jakbym była zrobiona ze szkła,a nie uformowana przez Boga z gliny.Kiedy patrzył na mnie widziałam ogromne przejęcie na jego twarzy.Coś dominowało go od środka.Podejrzewam,że to była miłość.Taka prawdziwa a nie ta z rodzaju zamkniętych jedynie w dwóch słowach "Kocham Cię . Przecież gołym okiem było widać jaka byłam dla niego ważna.Kiedy odszedł zaczęłam doszukiwać się przejawu kłamstw w chwilach które dzieliliśmy.Ale nie odnalazłam ani grama fałszu.Musi więc być inny powód jego nieobecności.Nie ma go w moim otoczeniu,wiatr nie przywołuje jego zapachu ani głosu i oko nie jest w stanie zakodować sobie jego wyraźnego widoku.Wszystko się zaciera.A przecież kiedy podróżowałam koniuszkiem palca po jego przystojnej twarzy,dotykałam po kolei miejsc które uwielbiałam byłam pewna,że nigdy nie zapomnę ani nie przeoczę żadnego jej elementu.Podstępny czas próbuje pozbawić mnie nawet wspomnień/hoyden
|
|
 |
Miłość rządzi się swoimi prawami.To nie ja byłam odpowiedzialna za pokochanie niewłaściwej osoby. Owszem mogłam wszystko jeszcze raz sobie przemyśleć,przekalkulować,zrobić bilans zysków i strat. Lub po prostu nie zamykać uszu na to co mówią o nim inni.Mogę sobie zarzucić jedynie tę nieostrożność.Nie moja wina,że stopniowo się w nim zakochiwałam mimo podszeptów rozumu,żebym uważała. Chyba to wszystko zaczęło się od jego głosu,który był ukojeniem w ciężkich dniach. Później zatapiałam się w odcieniu jego oczu.Coraz głębiej i głębiej zapadałam w stan zakochania. A później? Później to już nie było odwrotu. Stałam się jedną z tych dziewczyn,które zabiłyby w imię miłości.Pomijając jeden istotny fakt,że ta miłość nie była warta takiego czynu i poświęcenia. Jesteśmy prawdziwymi mistrzami w wielu dziedzinach. Konstruujemy,zdobywamy,a nawet podbijamy świat. A w obliczu miłości stajemy się tak bezradni,że tą bezradność mamy wypisaną na twarzach/hoyden
|
|
 |
w przerwie między płaczem, a zatracaniem się we wspomnieniach, śniłam że wróciłeś do mnie. znowu wszystko rozpadło mi się w dłoniach. znowu siedziałam przy drzwiach od mieszkania, nie wiedząc co z sobą zrobić, gdzie iść. coś mnie tchnęło, podpowiadało, że wszystko będzie dobrze. i zadzwoniłam do ciebie. nie musiałam nic mówić, usłyszałeś mój płacz i powiedziałeś tylko "daj mi pięć minut". przyjechałeś, wziąłeś mnie w ramiona i przeprosiłeś. obiecałeś, że już nigdy nie odejdziesz, że także tęskniłeś i beze mnie nie potrafisz normalnie funkcjonować. i na szczęście, dokładnie w tej chwili zadzwonił budzik. już prawie uwierzyłam, że znów może być jak dawniej.
|
|
 |
Nauczyłam się,że nie warto oglądać się za siebie.Bo można przez nieuwagę zaczepić stopą o przeszłość.I tą jedną kończyną w niej pozostać.Bo jakże do licha bez jednej stopy można iść na przód? Nikt nie zabrania wspomnień bo one są częścią naszego życia.Tylko te cholery łatwo przyjmują nad nami kontrolę.Stworzone są do dominacji nad człowiekiem.Coś mija,często bezpowrotnie,a my zostajemy.Czy nam się to podoba czy nie.Gdy mnie zostawiłeś nie chciałam przenosić się w czasoprzestrzeni.Zaczynać wszystko od nowa.Tak bardzo wsiąkłam w to stare życie.Ale stopniowo przyzwyczajałam się,że pomimo naszych oporów kula ziemska wciąż się obraca.Więc z punktu naukowego ja też nie stoję w miejscu.Zrozumiałam to dosłownie.Przestałam, tracić czas na rozpamiętywanie błędów i dawnych,utraconych chwil.Nie wyrzuciłam Cię z serca,ani z pamięci.Ale zaczęłam żyć życiem,a nie Tobą.Przyniosło to niebywałe skutki.Dziś jestem szczęśliwa.Długo o to szczęście walczyłam/hoyden
|
|
|
|