głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jejsercemnieniechce

Oczywiście że mi się podoba.Jest taki przystojny.Nie mogę skupić się na niczym gdy rozpamiętuję nasze wspólne chwile.Kiedy leży na moim łóżku uwikłany w sen i leciutko się uśmiecha nie mogę się powstrzymać od myślenia jaką to jestem szczęściarą że to ze mną idzie przez życie. Tylko że po jakimś czasie w związku chodzi o coś innego.Dostrzegam jego cechy zewnętrzne i jestem świadoma walorów jego wyglądu ale wolę podążać szlakiem jego duszy. Rozszyfrowywać kolejno jej tajniki. To na dobrobycie jego serca mi zależy. Nie denerwuje mnie to że czasem zapomni się ogolić i przez to mniej korzystnie wygląda że włoży od niechcenia bluzę której kolor jest po prostu szkarłatny. Przecież to wciąż ten sam facet którego kocham całym swoim sercem. Nieidealne dopełnienie równie nieidealnej mnie hoyden

hoyden dodano: 21 grudnia 2013

Oczywiście,że mi się podoba.Jest taki przystojny.Nie mogę skupić się na niczym gdy rozpamiętuję nasze wspólne chwile.Kiedy leży na moim łóżku uwikłany w sen i leciutko się uśmiecha nie mogę się powstrzymać od myślenia jaką to jestem szczęściarą,że to ze mną idzie przez życie. Tylko,że po jakimś czasie w związku chodzi o coś innego.Dostrzegam jego cechy zewnętrzne i jestem świadoma walorów jego wyglądu ale wolę podążać szlakiem jego duszy. Rozszyfrowywać kolejno jej tajniki. To na dobrobycie jego serca mi zależy. Nie denerwuje mnie to,że czasem zapomni się ogolić i przez to mniej korzystnie wygląda,że włoży od niechcenia bluzę,której kolor jest po prostu szkarłatny. Przecież to wciąż ten sam facet,którego kocham całym swoim sercem. Nieidealne dopełnienie równie nieidealnej mnie/hoyden

Boję się  że Ty wcale tego moje kochania nie czujesz  bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o Ciebie. Chciałabym jednak  żebyś pamiętał  że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla Ciebie nieczuła  ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię Ci śniadania  ale wiesz – ja i sobie nie zrobię śniadania.   Agnieszka Osiecka

briefly dodano: 21 grudnia 2013

Boję się, że Ty wcale tego moje kochania nie czujesz, bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o Ciebie. Chciałabym jednak, żebyś pamiętał, że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla Ciebie nieczuła, ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię Ci śniadania, ale wiesz – ja i sobie nie zrobię śniadania. / Agnieszka Osiecka

to jest tak bardzo piękne i cholernie prawdziwe! Mistrzyni teksty briefly dodał komentarz: to jest tak bardzo piękne i cholernie prawdziwe! Mistrzyni do wpisu 19 grudnia 2013
Przyglądasz się temu człowiekowi z uwagą. Ma wszystkie te cechy które za żadne skarby nie chciałaś widzieć u swojego partnera .Zapierałaś się nogami i rękoma że już nigdy więcej nie będziesz dwoić się i troić dla faceta który nie daje z siebie nawet jednej czwartej tego co Ty. Kolejny raz po kłótni  z nim patrzysz w lustro a łzy ograniczają Ci widoczność. Nie poznajesz tej dziewczyny za szkłem. Cierpi. Przygryza wargę i drżą jej z emocji dłonie.Próbujesz jej pomóc.Rozbijasz lustro. Chcesz ją uwolnić z tej pancernej skorupy dotknąć i pocieszyć. Ale jej już tam nie ma. Nie patrzy na Ciebie z rozbitego obrazka. Zniknęła..Nikt ani nic nie jest w stanie jej uwolnić.Dopóki ona sama nie wyswobodzi się z tej udręki i nie znajdzie sposobu na dotarcie do niego. Miała mu pomóc opanować gniew i stoczyć z nim walkę ze samym sobą.Tylko kto w takim razie pomoże jej? I zrzuci z jej barów ciężar ciągłego naprawiania cudzych błędów? hoyden

hoyden dodano: 15 grudnia 2013

Przyglądasz się temu człowiekowi z uwagą. Ma wszystkie te cechy,które za żadne skarby nie chciałaś widzieć u swojego partnera,.Zapierałaś się nogami i rękoma,że już nigdy więcej nie będziesz dwoić się i troić dla faceta,który nie daje z siebie nawet jednej czwartej tego co Ty. Kolejny raz po kłótni z nim patrzysz w lustro a łzy ograniczają Ci widoczność. Nie poznajesz tej dziewczyny za szkłem. Cierpi. Przygryza wargę i drżą jej z emocji dłonie.Próbujesz jej pomóc.Rozbijasz lustro. Chcesz ją uwolnić z tej pancernej skorupy,dotknąć i pocieszyć. Ale jej już tam nie ma. Nie patrzy na Ciebie z rozbitego obrazka. Zniknęła..Nikt ani nic nie jest w stanie jej uwolnić.Dopóki ona sama nie wyswobodzi się z tej udręki i nie znajdzie sposobu na dotarcie do niego. Miała mu pomóc opanować gniew i stoczyć z nim walkę ze samym sobą.Tylko kto w takim razie pomoże jej? I zrzuci z jej barów ciężar ciągłego naprawiania cudzych błędów?/hoyden

powinniście być tutaj  przy mnie. trzymać mnie za rękę przytulić i powiedzieć  przyrzec że wszystko będzie dobrze. ale was  nas już nie ma. pozostały tylko wspomnienia i setki zdjęć  do których znowu płaczę. znowu kurwa cały mój świat się załamuje  a was nie ma. gdzie jesteście anioły? mieliście mnie chronić  nie pozwolić abym po raz kolejny upadła. przecież tak pięknie mówiliście jak wam na mnie zależy  a ja wam uwierzyłam. uwiedliście mnie słodkimi słówkami i przysięgami. i jestem zbyt naiwna i to znowu się ujawnia. bo przecież miałam być zimną  obojętną na wszelkie uczucia suką  a zamiast to powierzyłam całe swoje serce w wasze ręce. serce  które teraz bezlitośnie łamiecie na drobne kawałki  doszczętnie je niszcząc. bez was umieram. teraz  siedząc po kilku piwach  umieram. bo was potrzebuję  a was nie ma. i najgorsze  że czuję  że już nigdy was nie będzie.  a to kurwa szkoda

briefly dodano: 13 grudnia 2013

powinniście być tutaj, przy mnie. trzymać mnie za rękę,przytulić i powiedzieć, przyrzec że wszystko będzie dobrze. ale was, nas już nie ma. pozostały tylko wspomnienia i setki zdjęć, do których znowu płaczę. znowu kurwa cały mój świat się załamuje, a was nie ma. gdzie jesteście anioły? mieliście mnie chronić, nie pozwolić abym po raz kolejny upadła. przecież tak pięknie mówiliście jak wam na mnie zależy, a ja wam uwierzyłam. uwiedliście mnie słodkimi słówkami i przysięgami. i jestem zbyt naiwna i to znowu się ujawnia. bo przecież miałam być zimną, obojętną na wszelkie uczucia suką, a zamiast to powierzyłam całe swoje serce w wasze ręce. serce, które teraz bezlitośnie łamiecie na drobne kawałki, doszczętnie je niszcząc. bez was umieram. teraz, siedząc po kilku piwach, umieram. bo was potrzebuję, a was nie ma. i najgorsze, że czuję, że już nigdy was nie będzie. "a to kurwa szkoda"

to już jest ten moment. nawet nie mam siły się sztucznie uśmiechać udając  że wciąż umiem żyć. ubieram bluzę  chwytam odtwarzacz z ulubioną składanką i wychodzę na długi spacer  sama. w kieszeni czeka ostatni papieros w towarzystwie ledwo działającej zapalniczki. gdzie idę? nie wiem. jedyne czego jestem pewna  to tego  że potrzebuję powietrza  bo tutaj mam go stanowczo za mało  duszę się. i proszę  nie idź za mną. daj mi tydzień  może dwa  jakoś dojdę do siebie. boże  przecież w końcu muszę się pozbierać do kupy  bo jeszcze trochę i doszczętnie zniszczę nawet swoją przyszłość.

briefly dodano: 12 grudnia 2013

to już jest ten moment. nawet nie mam siły się sztucznie uśmiechać udając, że wciąż umiem żyć. ubieram bluzę, chwytam odtwarzacz z ulubioną składanką i wychodzę na długi spacer, sama. w kieszeni czeka ostatni papieros w towarzystwie ledwo działającej zapalniczki. gdzie idę? nie wiem. jedyne czego jestem pewna, to tego, że potrzebuję powietrza, bo tutaj mam go stanowczo za mało, duszę się. i proszę, nie idź za mną. daj mi tydzień, może dwa, jakoś dojdę do siebie. boże, przecież w końcu muszę się pozbierać do kupy, bo jeszcze trochę i doszczętnie zniszczę nawet swoją przyszłość.

Nie winię moich znajomych za to  że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną  nie płakałam im w rękach  praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam  że jest już dobrze  jestem przecież tak bardzo silna  że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale  że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie  która nie posiadała problemów  boleści czy zmartwień. Sądzę  że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości  smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie  musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki  a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość.    napisana

briefly dodano: 12 grudnia 2013

Nie winię moich znajomych za to, że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną, nie płakałam im w rękach, praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam, że jest już dobrze, jestem przecież tak bardzo silna, że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale, że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie, która nie posiadała problemów, boleści czy zmartwień. Sądzę, że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości, smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie, musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki, a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość. / napisana
Autor cytatu: napisana

Dlaczego nie umiałam go kochać? Był za dobry za czuły za delikatny za wrażliwy. A ja? Poraniona posiniaczona obita potłuczona. Potrzebowałam silnej ręki która znów zaprowadziłaby mnie na pewne rozstaje dróg i kategorycznie nakazała przestać rozpamiętywać utraconą miłość.Mógł przycisnąć mnie do ściany i pocałować tak aż zabrakłoby mi tchu. Stanowczo i bez mojego sprzeciwu oznajmić mi.że nikt więcej mnie nie zrani że choć na razie go nie chce to on sprawi że zakocham się w nim. A potem zdobywać mnie krok po kroku i kawałek po kawałku. Nie umiał grać w grę którą dla nas wymyśliłam. Mój chłód i obojętność bardzo przeżywał i traktował te działania jakby były wymierzone w niego. A ja tylko udawałam złą i nieczułą. Nie widział że moje serce wyciągało ręce w jego stronę i domagało się przytulenia. Byłam zagadką której nigdy nie udało mu się zgadnąć. A do takiej zagadki wciąż się wraca próbując ją rozszyfrować.Bo coś nie daje spokoju.Stąd wiem że wciąż o mnie pamięta hoyden

hoyden dodano: 11 grudnia 2013

Dlaczego nie umiałam go kochać? Był za dobry,za czuły,za delikatny,za wrażliwy. A ja? Poraniona,posiniaczona,obita,potłuczona. Potrzebowałam silnej ręki,która znów zaprowadziłaby mnie na pewne rozstaje dróg i kategorycznie nakazała przestać rozpamiętywać utraconą miłość.Mógł przycisnąć mnie do ściany i pocałować tak aż zabrakłoby mi tchu. Stanowczo i bez mojego sprzeciwu oznajmić mi.że nikt więcej mnie nie zrani,że choć na razie go nie chce to on sprawi,że zakocham się w nim. A potem zdobywać mnie krok po kroku i kawałek po kawałku. Nie umiał grać w grę,którą dla nas wymyśliłam. Mój chłód i obojętność bardzo przeżywał i traktował te działania jakby były wymierzone w niego. A ja tylko udawałam złą i nieczułą. Nie widział,że moje serce wyciągało ręce w jego stronę i domagało się przytulenia. Byłam zagadką,której nigdy nie udało mu się zgadnąć. A do takiej zagadki wciąż się wraca próbując ją rozszyfrować.Bo coś nie daje spokoju.Stąd wiem,że wciąż o mnie pamięta/hoyden

jestem już na skraju. czuję  że jeżeli zrobię jeszcze jeden  mały krok  to spadnę głębiej niż kiedykolwiek. bo ja już nie daję sobie rady. te wszystkie emocje  uczucia  ciągle narastające obowiązki  stres  kolejne wiadomości  kolejne dni pełne płaczu i pustki. czuję się samotniejsza niż kiedykolwiek. tak  że gdybym zniknęła  nikomu nie byłoby mnie żal. stałam się obca sama sobie. nie poznaję osoby  którą codziennie widzę w lustrze. chciałam uciec od przeszłości  zostawiając z niej siebie. jestem tutaj tylko ciałem  które beznamiętnie dąży do kresu swojej egzystencji. jeśli możesz  błagam zakończ ten rok  już wystarczy. mam dosyć czerni  łez i ciągle nawracających wspomnień. mam dosyć życia  które już od dawna nim nie jest.

briefly dodano: 9 grudnia 2013

jestem już na skraju. czuję, że jeżeli zrobię jeszcze jeden, mały krok, to spadnę głębiej niż kiedykolwiek. bo ja już nie daję sobie rady. te wszystkie emocje, uczucia, ciągle narastające obowiązki, stres, kolejne wiadomości, kolejne dni pełne płaczu i pustki. czuję się samotniejsza niż kiedykolwiek. tak, że gdybym zniknęła, nikomu nie byłoby mnie żal. stałam się obca sama sobie. nie poznaję osoby, którą codziennie widzę w lustrze. chciałam uciec od przeszłości, zostawiając z niej siebie. jestem tutaj tylko ciałem, które beznamiętnie dąży do kresu swojej egzystencji. jeśli możesz, błagam zakończ ten rok, już wystarczy. mam dosyć czerni, łez i ciągle nawracających wspomnień. mam dosyć życia, które już od dawna nim nie jest.

Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałam  kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa  ktoś tam nawet mówił o miłości  nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie  kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu  coś ściska  a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie  to żadne motylki  żadna tęsknota  żadne zakochanie. Mdli mnie  rozumiesz? Rzygać mi się chcę  kiedy myślę ile poświęciłam Ci czasu  zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłabym wspomnienia o Tobie  tak jak wypity alkohol.  esperer

briefly dodano: 8 grudnia 2013

Patrzę na Twoje zdjęcie i nie widzę nic. Kiedyś Cię znałam, kiedyś spędzaliśmy razem czas. Kurwa, ktoś tam nawet mówił o miłości, nie? Nie umiem opisać tego co dzieję się we mnie, kiedy piksele układają Twoją twarz. To zaczyna się w brzuchu, coś ściska, a potem dreszcze rozchodzą się po całym ciele. Nie, to żadne motylki, żadna tęsknota, żadne zakochanie. Mdli mnie, rozumiesz? Rzygać mi się chcę, kiedy myślę ile poświęciłam Ci czasu, zupełnie niepotrzebnie. Najchętniej zwróciłabym wspomnienia o Tobie, tak jak wypity alkohol. /esperer
Autor cytatu: esperer

dokładnie opisałaś moją obecną sytuację teksty briefly dodał komentarz: dokładnie opisałaś moją obecną sytuację do wpisu 8 grudnia 2013
to już dziewięć lat. ciemnych  pustych i całkowicie pozbawionych życia lat. odchodząc zabrał ze sobą moje ostatnie tchnienie. odebrał mi duszę i serce. może się o nie troszczy? może specjalnie mi je zabrał aby przy naszym spotkaniu oddać mi je przepełnione miłością? a jeśli moja egzystencja na tym świecie nie jest nic warta? bez niego to wszystko nie ma sensu. jestem trupem. zwykłym ciałem pełnym i tak ledwo działających kości. od dziewięciu lat  dzień w dzień składam ręce do modlitwy  krzycząc do nieba o skrócenie tych męczarni. pragnę znów być przy jego boku. czy proszę o wiele? jest moim opiekunem  nauczycielem  przyjacielem. jest moim Tatą. i dzisiaj  w rocznicę  znowu nie potrafię nawet udawać  że jakoś sobie z tym radzę. zresztą co by to dało? on nie wróci  nigdy  to jedynie ja mogę iść za nim do krainy wieczności.

briefly dodano: 7 grudnia 2013

to już dziewięć lat. ciemnych, pustych i całkowicie pozbawionych życia lat. odchodząc zabrał ze sobą moje ostatnie tchnienie. odebrał mi duszę i serce. może się o nie troszczy? może specjalnie mi je zabrał aby przy naszym spotkaniu oddać mi je przepełnione miłością? a jeśli moja egzystencja na tym świecie nie jest nic warta? bez niego to wszystko nie ma sensu. jestem trupem. zwykłym ciałem pełnym i tak ledwo działających kości. od dziewięciu lat, dzień w dzień składam ręce do modlitwy, krzycząc do nieba o skrócenie tych męczarni. pragnę znów być przy jego boku. czy proszę o wiele? jest moim opiekunem, nauczycielem, przyjacielem. jest moim Tatą. i dzisiaj, w rocznicę, znowu nie potrafię nawet udawać, że jakoś sobie z tym radzę. zresztą co by to dało? on nie wróci, nigdy, to jedynie ja mogę iść za nim do krainy wieczności.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć