 |
kocham tych ludzi, jak cholera. kocham ich jeszcze bardziej za ten cudowny weekend. kocham ich za to, że na spontanie potrafią pojechać na drugi koniec Polski, tam dojebać najlepszy melanż świata i stworzyć wspomnienia, których nigdy nie da się zapomnieć. kocham ich za brak kasy, i moje odpadające nogi. kocham ich za te 50 km na piechotę i za stopa. kocham ich za wszystko, bo są najlepszymi ludźmi na świecie i dziękuję Bogu, że mam w życiu właśnie ich. || kissmyshoes
|
|
 |
Wciąż bije piony z typami, od których bije prawdziwość,
I Ty wiesz, gonie za snami, do góry ginie zawiłość,.
|
|
 |
zawsze chciałam mieć brata, i odkąd pamiętam - miałam. nie rodzonego, nabytego - ale miałam,i i do tej pory mam. mieszkał nade mną, w tej samej klatce. od dzieciaka zawsze wszędzie lataliśmy razem. to On pożyczał mi zabawki w piaskownicy, i dzielił się zawsze nawet gumą kulką. dziś? co nidziele przychodzi do mnie rano, i robimy wspólnie naleśniki - niezmiennie od dwóch lat. to do Niego mogę przyjść w nocy, w piżamie i z butelką wódki, gdy tylko jest mi źle. to On zawsze staje w mojej obronie, i choćbym zadzwoniła, że jestem w Meksyku - zjawi się tam za pięć minut. to On daje mi swoje bluzy, kurtki, swoją poduszkę - a co najważniejsze siebie. i jest najlepszym, wymarzonym bratem-nabytym jakiego mam. || kissmyshoes
|
|
 |
za co Go kocham? owszem - za charakter, serce, czułość i za to ,że zawsze jest sobą. ale kocham Go również za to, że codziennie rano rozsypuje płatki na stole, i nigdy ich nie sprząta. że kłóci się ze mną o to co oglądamy w telewizji. że jest uparty jak osioł, i nie cierpi zmieniać swojego zdania. że dzwoni do mnie milion razy, gdy idzie do sklepu,bo nie pamięta co miał kupić. że zamiast rano napisać mi ładnego smsa na dzień dobry, dzwoni i drże się do telefonu: ' podnieś dupe z łóżka '. że zawsze zabiera mi kołdrę i nigdy nie chce się nią dzielić. że wkurwia mnie do tego stopnia,że kiedyś Go zabiję. że marudzi i ma zachcianki gorsze niż baba w ciąży. że dalej nie odróżnia eyelinera od kredki do oczu. że jest tak cholernie głupkowaty, a zarazem tak bardzo kochany. || kissmyshoes
|
|
 |
Trując sobie serce , zaciągałam się nim głębiej niż fajką | rastaa.zioom
|
|
 |
mam takie momenty w życiu, że siadam na pierwszej lepszej ławce, którą właśnie mijam, podkulam do siebie kolana i zatapiając się w słowach piosenki w słuchawkach, po prostu odpływam. nie interesują Mnie ludzie przechodzący obok, pies która wącha moją torbę, sprinter, który co dwie minuty przebiega obok robiąc swoje marne kółka, czy babcie z wielkimi torbami wracające z zakupów ze spożywczego. odpalam fajkę i dostarczając kolejną dawkę nikotyny, myślę, czy to pierdolone życie w ogóle ma sens. [ yezoo ]
|
|
 |
( palę szluga w parku, gdy nagle podchodzi kumpel ) : - siema, co robisz? - dokarmiam raka. [ yezoo ]
|
|
 |
pamiętam, gdy tłumaczył mi chemię. jak wkurzał się na każde Moje ' nie czaję ' . jak uderzał Mnie książką w głowę, po czym otwierał ją z wielkim ' od nowa ! ' . gdy oboje wybuchaliśmy śmiechem stwierdzając, że to i tak nie ma sensu. pamiętam, jak to On tłumaczył się za Mnie rodzicom z kolejnej jedynki z działu soli lub kwasów. później obiecywał, że to poprawię, choć w efekcie i tak nie robił nic by to zmienić. tak samo było w związku. próbował pomóc, lecz szkodził, a naprawiać już Mu się nie chciało. szkoda. [ yezoo ]
|
|
 |
tego wieczoru strasznie pokłóciłam się z Damianem.wyszedł ode mnie z mieszkania z trzęsącymi się rękoma,i wkurwiony tak,jak chyba jeszcze nigdy nie był.po chwili wybiegłam z domu,rycząc jak głupia i biegnąc przed siebie-byle tylko nikt nie zadawał pytań,nikt nic nie podejrzewał.udałam się do parku.ciemne alejki rozświetlały latrarnie,które co chwila przygasały z powodu bardzo mocnego wiatru.usiadłam,kuląc się na ławce.po policzkach leciały mi łzy.wpatrzona w ziemię żałowałam tej kłótni.nagle ktoś do mnie podszedł.spojrzałam w górę-to był Damian.ściągał kurtkę,kładąc ją na moje ramiona,bo trzęsłam się z zimna.usiadł obok i przytulając dodał:'wiedziałam,że tu będziesz.przepraszam Skarbie,nigdy więcej'.wtuliłam się w Niego,łapiąc mocno za rękę.nic już nie wydawało się straszne-nawet ten mroczny park,którego tak nie lubiłam nocą.|| kissmyshoes
|
|
 |
|
Znajdziesz mnie siedzącą na ławce miedzy blokami, z papierosem w ręku słuchającą muzyki, która mi Ciebie przypomina .
|
|
|
|