 |
i pozostało tylko pytanie. ' gdzie jest mój telefon kurwa ' ... / koosmaty
|
|
 |
leżałam na łóżku, przodem do okna, ze słuchawkami na uszach. do pokoju wszedł kumpel, z pudełkiem pizzy i browarem. nie słyszałam nawet jak pukał - mama Go wpuściła. usiadł na skraju łóżka, i wyjął mi z uszu słuchawki. ' co się z Tobą dzieje ? ' - spojrzał na mnie, trzymając za rękę. patrzyłam na Niego smutnymi oczami, nie umiejąc odpowiedzieć. trzęsłam się z zimna, co chwila wycierając kapiące z oczu łzy. przykrył mnie kołdrą, po czym mocno przytulił. wtuliłam się w Niego, cicho dodając: ' bo ja Go po prostu kocham, za mocno .. '. nie odezwał się nic. mocno mnie przytulał, dając mi najwięcej co mógł dać - swoją obecność. || kissmyshoes
|
|
 |
a dzisiaj dowiedziałam się , że płakał - płakał jak dziecko, gdy kumpel wspomniał o mnie, i zapytał co my najlepszego narobiliśmy, pieprząc cały Nasz związek. || kissmyshoes
|
|
 |
' spierdalaj ' - wydarł się zapijaczonym głosem. stałam wpatrzona w Niego jak w nadzwyczajne zjawisko. nie mogło do mnie dojść, że powiedział coś takiego w moim kierunku. zataczając się, podszedł do mnie i patrząc w oczy powiedział: ' i co, kurwa, chcesz coś jeszcze dodać? '. nie wytrzymałam, moje emocje były nie do opanowania. wyjebałam mu płaskiego w ryj, z taką siłą, że aż zabolała mnie ręka. wiem, że praktycznie tego nie poczuł pod względem siły, ale pod względem dumy dość mocno. spojrzał na mnie zszokowany, po czym odsunął się na kilka kroków i mówiąc: ' właśnie tym przekresliłaś Nasz związek' , odszedł. stałam wpatrzona w Jego posturę, która oddalała się coraz bardziej - i nie chodziło tu o metry, chodziło o oddalanie się we wnętrzu. czułam jak Go tracę, nie mogąc nic zrobić. || kissmyshoes
|
|
 |
a najgorsze jest to, gdy osoba z którą było się tak długo, i z którą łączyło Nas tak wiele, potrafi wydusić z siebie tylko marne: ' oddaj mi moje rzeczy ', i to dodatkowo w formie sms'a. || kissmyshoes
|
|
 |
kumpel, który jest dla mnie jak brat - przyszedł dziś przed szkołą po mnie - jak zwykle z resztą. odmówiłam pójścia do niej, nie mając ochoty na rozmowę. przyszedł po szkole - z chęcią odprowadzenia mnie na trening, jednak zrezygnował , widząc mnie w takim a nie innym stanie. około godziny temu przyszedł przynosząc mi reklamówkę pełną słodyczy i lodów, po czym pocałował w czoło i wyszedł, bo nie potrafiłam wydobyć z siebie słowa. w międzyczasie zadzwonił z cztery razy pytając jak tam. teraz zapowiedział , że za godzinę przyjdzie z pizzą. i wiecie co ? mam najlepszego przyjaciela pod słońcem. bo mimo , że Go odrzucam - stara się przy mnie być, w każdy możliwy spsób - mimo wszystko.|| kissmyshoes
|
|
 |
dlaczego zostawiłeś mnie samą ? dlaczego pozwalasz, by ten pieprzony świat mnie zżerał, kawałeczek po kawałeczku ? dlaczego widzisz moje łzy, i nic sobie z nich nie robisz ? dlaczego stałeś się takim skurwysynem? || kissmyshoes
|
|
 |
od godziny 6:10 leżę w łóżku. nie widziałam żadnego sensu w tym by iść do szkoły. nie poszłam na tańce. nie chce mi się zrobić sobie kawy. nie chce mi się jeść. nie chce mi się mówić. nawet nie chce mi się płakać. siedzę wpatrzona w monitor laptopa zastanawiając się co właśnie robisz, czy kogoś dotykasz, jak pachniesz, czy jesteś głodny, może smutny. w mojej głowie nie ma innej myśli, niż Twoja osoba. co chwila spoglądam na telefon, który od wczorajeszej - kolejnej już - kłótni, milczy. i jedyne na co mam ochotę to pójść do Ciebie i Cię przytulić, a po chwili usłyszeć: ' Maleńka, będzie dobrze' - choć wiem , że to nierealne. || kissmyshoes
|
|
 |
kocham Cię, ale wersja oficjalna brzmi ; przecież to tylko kolega. / dont
|
|
 |
zjebałeś, wszystko .. || kissmyshoes
|
|
|
|