 |
Przecież znałeś mnie jak nikt inny , doskonale wiedziałeś jak trudnym człowiekiem jestem , jak paskudny mam charakter i jak łatwo pakuję się w kłopoty , i mimo wszystko pozwoliłeś mi na ten błąd , pozwoliłeś mi to wszystko spieprzyć / nacpanaaa
|
|
 |
w chłodnych dłoniach trzymała kubek herbaty. wszystkie błędy które do tej pory popełniła, niczym głaz ciążyły teraz na jej sercu. podkuliła kolana i oparła na nich brodę. kubek zaczął parzyć ją w ręce. " spieprzyłam" - pomyślała przełykając łzy. "wszystko spieprzyłam". odłożyła w połowie wypitą herbatę. twarz ukryła za grubą kurtyną włosów. "nienawidzę siebie" - powiedziała cicho, ledwie otwierając usta. płacz wstrząsnął jej ramionami. już nie tłumiła szlochu, łzy popłynęły, mimo to kamień na sercu wcale nie zelżał. / nieswiadomosc
|
|
 |
leżę na łóżku, dzwoni telefon. podchodzę do parapetu, siadam na nim i odbieram ze słowami 'słucham Cię?'. słyszę ciszę - paradoks, a jednak. mimo to nie denerwuję się, bo wiem co za chwilę powie. nagle wzdycha, mówiąc: ' no, chciałem usłyszeć ten głos, który tak kocham ', po czym opowiada mi jak minął Jego dzień, na koniec żegnając mnie słodkim 'dobranoc', prosi bym spojrzała w gwiazdy, bo On również teraz w nie patrzy. kocham Go, bardzo. || kissmyshoes
|
|
 |
leżałam na kanapie, oglądając teleturniej i czekając aż wróci ze sklepu. opatulona po samą szyję kocem, popijałam desperadosa. nie było Go dość długo, bo od czterdziestu minut. zasnęłam, znudzona wyczekiwaniem. po niedługim czasie obudził mnie pocałunkiem w czoło. przetarłam oczy, spoglądając na zegarek - nie było Go w sumie godzinę. spojrzałam na Niego wkurzonym wzrokiem. ' taak, ja wiem. zagadałem się z kumplami' - powiedział. i choć szlag mnie trafia, gdy spotka się z kumplami i nie może się z Nimi nagadać, to za każdym razem przymykam na to oko, bo On tak cudownie przeprasza, że potrafiłabym mu wybaczyć nawet, gdyby przegadał z Nimi pół Naszego związku. || kissmyshoes
|
|
 |
tyle lat się znamy, nooo już w chuj. nadeszła szkoła średnia. jesteśmy w tej samej szkole. gdy się z nią mijam na korytarzu to nawet nie mówimy sobie cześć. poszła na bio-chem i myśli, że jest lepsza, zadziera tą głowę do góry i idzie. licealistka jebana. / kolega, o dawnej 'koleżance' / zozolandia
|
|
|
|