 |
|
tutaj, na dnie, jest całkiem przytulnie. serio. też jest rap w słuchawkach, komputer, łóżko, mama, tata, mój pokój. na dnie też chodzi się do szkoły. tej samej co normalnie. nie wierzysz? słuchaj dalej. też są ci sami nauczyciele, no może trochę bardziej wredni. myślisz, że kłamię? tak, ja też uważałam, że wredniejszym już się być nie da. są ci sami przyjaciele, ulica, domy, bezpańskie psy. czas też sobie biegnie własnym tempem, czasami tylko się przewraca i wyrywasz się z otępienia, ale to na chwilę. bo wiesz, on ma to do siebie, że bardzo szybko się podnosi. też bym tak chciała, ty też, prawda? więc tak - dno jest całkiem zwyczajne. jedyne co mi się tu nie podoba to te kolory, jakieś takie szare, wyblaknięte, przykurzone. aż chciałoby się je wyprać. ale wróć. najpierw muszę ogarnąć pokój, bo tutaj, na dnie, strasznie szybko robi się bałagan. a wtedy to nie jest już dno, tylko zabałaganione dno. dzisiaj osiągnęło apogeum. / acquiesce
|
|
 |
|
-on ją kochał.. ale nie mógł z nią być.
-Czemu?
-Bo bał się.
-Czego?
-Tego, co powiedzieliby jego koledzy ...
|
|
 |
|
Czas leczy rany, taa, chuja jest w tym prawdy
|
|
 |
|
- opowiedz mi coś..
- co?
- coś czego nie opowiadałeś żadnej innej.
|
|
 |
wszyscy moi byli wrócili do swoich byłych a ja jestem dalej sama... ;/
|
|
 |
|
nie przyzwyczajaj się nigdy , do niczego .
|
|
 |
dziś jest już za późno, 365 dni, a ja wciąż nie moge usnąć .. / grammatik.
|
|
 |
another thought of you, another drink, another cigarette, another thought of you, another drink, another cigarette and the same, over and over again, until the morning. / me
|
|
 |
|
niby masz wyjebane, a serce Ci pęka każdego dnia na nowo.
|
|
 |
jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją, bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo. /bonson♥
|
|
 |
czasami myślę, że jestem psychiczna, ale po wejściu do mojej klasy stwierdzam, że nie jestem sama.
|
|
 |
'jak Ci sie układa? mam nadzieje, że jest git i że, w przeciwieństwie do mnie, kurwa, jakoś w nocy śpisz. boje sie spytać, ale masz może kogoś? patrzysz na nią tak jak na mnie kiedy byliśmy ze sobą?' w zasadzie perfekcyjne na ten moment, z wyjątkiem tego, że nigdy nie byleś mój. / 170cm.pecha
|
|
|
|