|
I myślę że byłoby fajnie być zawsze tak bardzo blisko, tak bardzo blisko
Te kolorowe koktajle i światła jak hardcore disco, ulotne to wszystko
I nie sądziłem naprawdę, że upadniemy tak nisko, tak nisko
Jak mamy żyć na poważnie, gdy nagle odchodzisz milcząc, odchodzisz milcząc
|
|
|
Dlaczego znowu się zawijasz, kiedy potrzebuję tylko ciebie tu?
Też czuję, że życie nas mija, a my pielęgnujemy swój ból
Już nie dzwonimy do znajomych, bo zapomnieli o nas dawno, gdy
Wybraliśmy różne strony i teraz to jesteśmy ci źli
|
|
|
zgubiło się wielu
Obłoki dymu, brudne lampy
Choć do mnie, mała
Nie znam tej szmaty
To, że do mnie pisała to Instagram, nic poza tym
Widziałem całe życie tej nocy
Tego nie było, zamknij oczy
|
|
|
To pojebany sen jest
To ‘nie damy się’ to tylko garstka
By się nie poddać, nie zabić, nie zachlać, nie spalić ze wstydu
Wiara wielkości jest naparstka
Wróć do domu, to namiastka, gdy znowu szukam spokoju
W twoich oczach w moim pokoju
To daje radość mi jak gwiazdka
Zerwana dla dziecka z nieba
My mamy sojusz
Jesteś dla mnie jak Alcatraz
Nikt nie postawi się tej armii
Jebać rządy i wszyscy marni
Zimne spojrzenie, sprane trampki
Trzymam za rękę swoją barbie
I ciągle się śmiejemy; Eddie Murphy
I życzą nam żebyśmy byli martwi
Ale za dobrze znam to miasto i jego zakamarki
Jest śmieszno-strasznie; Garfield Marty cienie szansy,
Ale twoje źrenice są jak skarby
Twoje usta to kolejne frazy mojej mantry
Lubisz jak mówisz głupstwa i gubisz fanty
I choć lubię jak się wkurzasz, nie krzycz na mnie, odkryj karty
Pozory stylu, to tamte lalki
Nikt nie wie kim się staję gdy zagrzewasz mnie do walki
A za dużo powrotów na tarczy
Ty nie masz nikogo, a mi chyba wystarczy
Już tych brudnych spelun, w których
|
|
|
Wszyscy jesteśmy częścią większej całości
I każdy z nas w jakimś stopniu tworzy rzeczywistość wokół nas.
Często o tym nie myślimy,
Ale wszystkie nasze czyny mają konsekwencje
I wpływają na innych.
Nikt z nas nie jest święty... ja też nie.
Powinniśmy chyba czasem bardziej zastanowić się
nad tym co robimy.
|
|
|
To dla mężczyzny Mojego Serca !! ♡
|
|
|
Nie jestem milionerem, a jestem na dobrej drodze
Nie mogę znaleźć miłości, ale do diabła! jestem na dobrej drodze
Kiedy świat Cię przytłacza możesz usłyszeć jak mówię
Jestem na dobrej drodze, dobrej drodze, drodze
Dobrej drodze, dobrej drodze, drodze
W każdym z nas mieszka diabełek
Klnę się, że każdy w tym mieście chce zobaczyć jak upadasz
Kochanie, to nie jest zabawne, więc wiedz, że to tylko gra, o tak!
O - niech miłość się kończy
A ja się nie poddam
Kiedy moja miłość się kończy, miłość
Nie, powiedzmy, że miałem wystarczająco
I nie zamierzam się poddać
Mówiłem to już wszystko wcześniej
|
|
|
Czasami po prostu tęsknie za nami. Za naszą więzią, którą tworzyliśmy. Byliśmy idealni, pamiętasz? Nie było między nami zbyt sporych różnic. Oczywiście, że każde miało swoje życie, że Ty żyłeś w innym świecie, a ja dusiłam się w smutku i żalu, gdzie ból był wspaniałą trucizną, który wstrzykiwałam codziennie w swoje żyły. Nasze życie było bezlitosne, ale perfekcyjnie idealnie. Zgrywaliśmy się, choć nigdy nie okazywaliśmy względem siebie nienawiści. Wydawało mi się, że to co stworzyliśmy, co budowaliśmy przed długie miesiące, to coś co przetrwa wszystko, każdą najgorszą burzę. Lecz myliłam się. Bardzo się myliłam myśląc, że życie przy Tobie jest spełnionym, realnym snem. To była bajka, która pisałam w myślach. Bo Ty byłeś chorym wytworem mojej wyobraźni. Byłeś kimś kogo potrzebowałam, aby przetrwać tamten czas. Bolesny, krwawy czas dla mojej duszy.
|
|
|
Siedzę z szeroko otwartymi oczami za tymi czterema ścianami, mając nadzieję, że zadzwonisz
To po prostu okrutna egzystencja, tak jakby nie było nadziei w tym wszystkim
|
|
|
Siedzę z szeroką otwartymi oczami i mam jedną rzecz tkwiącą w mojej głowie
Zastanawiam się, czy uniknęłam pocisku, czy po prostu straciłam miłość swojego życia
|
|
|
Wyglądałam smutno w tych wszystkich najpiękniejszych miejscach
Kochanie, kochanie, czuję się szalony
Widzę cie wokół w tych wszystkich pustych twarzach
Przez całą noc, całą noc i każdego dnia
Wyglądałam smutno w tych wszystkich najpiękniejszych miejscach
Dajesz mi coś, oh, ale nic nie mowisz
Teraz jestem w taksówce, mówie im gdzie jest twoje mieszkanie
Co się ze mną dzieje?
|
|
|
Nie będę cię okłamywać Wiem, że nie jest odpowiedni dla ciebie Możesz mi powiedzieć jak bede w błędzie Ale widzę to w twojej twarzy Kiedy mówisz że on jest tym kogo chcesz I tkwisz cały czas W tym złm układzie I kiedykolwiek zechcesz to skończyc... Wiem że potrafię cię traktować lepiej Niż potrafi on I każda dzwiewczyna jak ty zasługuje na dżentelmena Powiedz mi, czemu marnujemy czas Na twój zbędny płacz Gdy zamiast z nim powinnaś być ze mną Wiem że mogę cię traktować lepiej Lepiej niż on Zatrzymam dla ciebie czas Kiedy tylko zechcesz Chcę ci dać miłość, za którą tęsknisz Kochanie, budzić sie z tobą Byłoby wszystkim czego potrzebuje i to mogłoby być takie inne Powiedz mi co chcesz zrobić Daj mi znak Chwyć moją dłoń, ułozy sie Obiecuje, że cię nie zawiode Tylko wiedz, że nie musisz Robić tego sama Obiecuje ci, że cię nie zawiode Lepiej niż on ! ! ! ! ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.
|
|
|
|