 |
dostaniesz ode mnie tyle szacucku ile sam mi go dasz !
|
|
 |
A dzisiaj mówię co myślę i robię co uważam za słuszne nie patrząc czy kogoś tym zranię czy nie. Nie rusza mnie kiedy ktoś wylewa przeze mnie łzy, nie obchodzi mnie kiedy ktoś przeze mnie cierpi. Bo czy kiedykolwiek ktoś przejmował się kiedy to ja cierpiałam? Kiedy to ja wylewałam łzy? Nie. Dzisiaj to ja sprawiam ból, to ja doprowadzam do łez. Boli? Szkoda, że wcale nie jest mi przykro. / podobnodziwka
|
|
 |
I codziennie to wszystko mnie niszczy, tak kurewsko rozpierdala, ale Ty jestes najpiękniejszą rzeczą, jaka w życiu mnie spotkała
|
|
 |
Odchodzisz? Idź, przecież tego kurwa chcesz. A ja? Radzę sobie i mam wyjebane, wiesz?/levelhard
|
|
 |
I nic więcej, ta cisza, ta pustka- to chore. Zabiłeś nas, wypierdalaj, to koniec./levelhard
|
|
 |
nie zależy jej, bo dał jej milion powodów by tak było.
|
|
 |
Zobaczysz, że jeszcze kiedyś się spotkamy. W letni słoneczny poranek, gdy słońce będzie ogrzewać nasze ciała a wiatr delikatnie plątał włosy. Miniemy się całkiem przypadkiem, tak zaplanuje los. Ale nie usłyszysz żadnego "cześć", żadnego "co u Ciebie słychać". Minę Cię roześmiana z uśmiechem na ustach, poprawiając włosy. Nie będziesz mógł oderwać wzroku, obiecuję. W Twoich oczach pojawią się łzy, a w sercu wyrzuty sumienia - jak mogłem ją tak potraktować. Ale to nie miejsce na wybaczenia, czas na to nie nadejdzie nigdy. Ból w Twoich oczach, żal do samego siebie i dręczące Cię pytania "jak mogłem tak potraktować" będą najcudowniejszą zemstą. Będziesz cierpiał, a ja stanę się szczęśliwa. / podobnodziwka
|
|
 |
To koniec. Nie mam już ochoty słuchać, ani Cię widzieć. Nie chcę już tych wspomnień. Weź je sobie wsadź głęboko w kieszeń i kiedyś po drodze zgub / smokingkilss
|
|
 |
-Przepraszam
-Za co?
-Przepraszam ze Cie potrzebowalam..
|
|
 |
"Kto mieszkał z kotem, ten zna sytuację, kto kota nie zna - może nie uwierzy, ale na ogół kot zawsze ma rację i jeśli bije, to ci się należy."
|
|
 |
"Ja chcę być metafizycznie szczęśliwa i koniec."
|
|
 |
"Ewa lubiła podróżować pociągiem. Czuła wtedy, że znika z mapy. Że nie ma jej w żadnym punkcie, istnieje gdzieś pomiędzy 'tu' i 'tam'. W małej szczelinie staje się nagle wolna, zwolniona: z obowiązku bycia kimś, obowiązku bycia Ewą. Tożsamość się od niej odkleja wraz z przyzwyczajeniami, powinnościami."
|
|
|
|