 |
Jestem skomplikowana, problematyczna i mam zbyt dużo do powiedzenia, a wciąż milczę.
|
|
 |
Nie jestem tą samą dziewczyną co wczoraj. do takiego wniosku dochodzę codziennie.
|
|
 |
Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercem i duszą - a to moim zdaniem wystarczająco dużo
|
|
 |
Powodzenia na nowej drodze życia z tym plastikiem, kochanie. Trzymam za Was kciuki i mam nadzieję, że wybranka Twojego serca nie rozpuści się pod wpływem wysokiej temperatury.
|
|
 |
Brakowało mi przy nim tchu , żyłam jakby jutra miało nie być..
|
|
 |
gdzie się podziali chłopcy dla których ważniejsze było spotkanie z dziewczyną, niż przejście do następnego levelu w jakieś durnej grze, którzy woleli spacer z ukochaną po parku niż picie piwa z kumplem, którzy mówili, że kochają prosto w oczy, a nie za pośrednictwem komunikatora gadu gadu. Pytam się kurwa, gdzie oni są?
|
|
 |
musisz iść, wbrew przeciwnościom tego świata. idź, nawet jak nie masz już do kogo wracać.
|
|
 |
'To koniec, koniec, koniec..' - Powtarzam sobie to w myślach, może uwierzę? To takie banalne.. To nic, powtarzam jeszcze raz.. to koniec.
|
|
 |
moja rodzina jest wyjątkowa, niepowtarzalna, może nawet trochę nienormalna, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. nigdy nie miałam pretensji do mojego taty, który polewał moim kumplom wódkę, ani do mamy, która po prostu była bezsilna w wyegzekwowaniu ode mnie rzucenia palenia, więc po jakimś czasie odpuściła. dziewczynko, ty tego nigdy nie ogarniesz, ale między mną, a moją mamą jest coś innego niż w każdym domu. między nami jest kurewsko silna więź, którą nazywam przyjaźnią. i mimo tych wszystkich akcji, imprez, libacji alkoholowych i smutku w oczach mamy, kiedy wracałam do domu zalana, jedna rzecz zawsze cholernie mi się podobała w tym cholernym pośpiechu. w moim domu nigdy nie było przemocy i narkotyków. rodzice nigdy nie pozwolili mi wsiąknąć w nieodpowiednie towarzystwo. cholernie zawsze się o mnie troszczyli i wiedzieli o mnie więcej niż niejedna przyjaciółka. ale nie głów się nad tym dziewczynko, ty i tak tego nigdy nie ogarniesz rozumem. / egoistyczna.suka
|
|
 |
zdawałam sobie sprawę, że mało osób mnie lubi. na początku strasznie mi to przeszkadzało, wpadałam w paranoję przez tą ciszę, kiedy przez sześć, czy siedem godzin otwierałam pysk tylko po to, aby udzielić się na lekcji polskiego. ale po jakimś czasie zaczęło mi się to kurewsko podobać. normalnie podniecało mnie to, że stałam się samotnikiem, jeśli chodzi o relacje interpersonalne z ludźmi w mojej szkole. patrzałam sobie na taką grupkę "przyjaciółek" na przerwie i mówiłam do siebie w myślach, że to kurewsko fajnie, że nie jestem od nikogo uzależniona. mogłam robić co mi się żywnie podoba, a nikt do mnie nie miał o to pretensji. miałam wielu znajomych z poza szkoły, przyjaciółkę kilkaset kilometrów od siebie, mamę i wspaniałego chłopaka. to mi wystarczało. i za każdym razem kiedy ktoś z ogromnym współczuciem mówił mi, ze nie mam przyjaciół tylko się śmiałam. bądź co bądź, ale ci ludzi znali mnie tylko z obserwacji przez te kilka godzin dziennie, gdzie nigdy nie byłam w pełni sobą. / egoi
|
|
 |
widziałam, że cholernie mnie kocha i nigdy nie zdradzi. ale w pewnym momencie pojawiła się kobieta, o którą byłam chorobliwie zazdrosna. na imię miała czysta, a nazywała się wódka. / egoistyczna.suka
|
|
|
|