 |
|
znowu oglądam każdy piksel twojego zdjęcia, jedynego zdjęcia... i badam wszystko, każdy kawałek ciebie
|
|
 |
|
Ile można nie zasypiać,
nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać.
Koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce..
|
|
 |
|
tego kwiatu jest pół światu, a 3/4 chuja warte!
|
|
 |
|
zapomnij happy endzie, wszyscy będziemy przeklęci. zamykam oczy już czas, tak zostaliśmy zdmuchnięci...
|
|
 |
|
chuj frajerom na drogę plus środkowy światu, daj mi żyć!
|
|
 |
|
Śnieg zasypał dzisiaj wszystkie drogi niewinnością białym płaszczem, Twoich śladów nie wypatrzę, nie mam Cię na zawsze...
|
|
 |
|
Wiedzial ze siedzi w domu wsluchujac sie w street punkowa muzyke. Nie potrafil tego zniesc. nie potrafil zniesc mysli ze Ryu.. Ryu ktora nie raz widywal.. widywal gdy zamykal oczy siedzi sama.. smutna. przygnebiona..Podszedl do okna tak jak zawsze, wolnym zamyslonym krokiem. spojrzal w niebo. gwiazdy byly ledno widoczne, jedynie ksiezyc swiecil. Zamknal oczy mocnie niz zwykle.
-Ryu...-Powiedzial szeptem- jestem z toba.. zamknij tylko oczy..
Ryuzaki poczula chlod przenikajacy ja po plecach.. i cichy glos w uchu"zamknij tylko oczy.." I tak zrobila.
Zobaczyla polane po srodku niczego. Siedziala tam z mlodym chlopakiem, o zamarzonym spojrzeniu.
-Wiedzminie.. Vesmirze..-Ryu wyraznie nie wiedziala jak zaczac, glos jej drgal a glowa sama kierowala sie w dol-Wiesz..
-Spojrz w niebo-przerwal jej wiedzmin- spojrz jaki piekny ksiezyc.
Ryu podniosla glowe.
-faktycznie.. sliczny-powiedziala cicho- mocno swieci.
-Papierosa?-zapytal sie Vesmir-proszcze czestuj sie.
zabral jej dlon i polozyl na niej paczke papierosow.
|
|
 |
|
-Wina niestety nie mam-powiedzial spokojnie- ale za to mamy nastepny powod zeby sie spotkac
Powiedzial to spokojnie i z uczuciem. Usmiechnal sie szeroko patrzac w ksiezyc.
Ryuzaki czula sie dobrze. wrecz.. bezpiecznie. Bardzo jej to odpowiadalo. Zamknela oczy i zamyslila sie na chwilke.W tym momencie poczula jak Vesmir sie do niej od tylu przytula.
Poczula sie jeszcze bezpieczniej.
-Moj azyl-wyszeptala-moj..
Zrobilo jej sie cieplo i przyjemnie. czula ze niczego jej nie brakuje.
Nagle trzask drzwi w pokoju obok wyrwal ja ze snu.
w pokoju nadal leciala muzka punkowa, lecz do pokoju dostawala sie duza ilosc swiatla z okna. Podeszla do okna i spojrzala w gore.
-Niesamowity ksiezyc-pomyslala- pieknie swieci..
Wziela sciszyla muzyke i podeszla raz jeszcze do okna.
w tym momencie zorietowala sie, ze w dloni trzyma paczke papierosow, ktora dal jej wiedzmin w tej chwili zapomnienia...
|
|
 |
|
kosmos w głowie ,wymyślne sploty głupoty ,odloty, bóg nie wie czy wciąż grzeszę czy jestem już odkupiona bóg niczego nie widzi, nie myśli, nie czuje ,nie ma prawdziwego boga jest tylko seks narkotyki i rock'n'roll.
|
|
 |
|
chemia ciał, endorfiny, testosteron, błysk w oku , niepewny ruch dłoni,
usychają usta, w kościach skrzypi coś potwornie ,zgrzyt mózgoczaszki, łoskot ciężkich powiek.
|
|
 |
|
cały mój świat potrzebuje psychologa.
|
|
 |
|
a dzisiaj to wszystko po prostu mnie przerosło. i czuję
się taka mała i mizerna że aż wstyd gdy pomyślę jaka
wczoraj byłam silna.
|
|
|
|