 |
Szliśmy razem drogą, dookoła zima i rozgwieżdżone niebo. Nagle się odezwałeś - widzisz, mała, te gwiazdy? - no pewnie że widzę, są piękne. - Kotku, przy Tobie to chuj. Uśmiechnęłam się. kochałam ten twój wrodzony romantyzm.
|
|
 |
[cd.] Lubiłaś go bardzo mocno. Nie czułaś się jak nikt, byłaś kimś. Tak wiem. Jednak jesteś zawodnikiem, i nie potrafisz przestać. Koniec, już po wszystkim wstajesz z fotela, ząb nie boli i idziesz dalej, łapiesz piłkę i podajesz.Wrócisz do domu, weźmiesz laptopa i zamkniesz się w pokoju, o Nim nie będziesz myśleć, a Twoje motto życiowe to dalej : dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Zieleń jego oczu miesza Ci się z kolorem drzew. Drużyna staje się rodziną. Tak, takie jest moje życie. Następnego dnia zaś wstajesz z celem doskonalenia przyjęcia, bo już nie ma tego co było. Twój autorytet znika. Pewne osoby nigdy nie wrócą, czasu się nie cofnie.
|
|
 |
Siedząc na fotelu u dentysty, jest okazja do przemyślenia całego swojego życia. Zmienia się Twoje patrzenie na świat. Strach przed tym, że będzie boleć, jest tak wielki, że przywraca niemiłe wspomnienia. Myślisz, że fajnie by było, że gdy wrócisz do domu. Tata przywita Cię wołając z kanapy, córuś, jak było? Myślisz o tym, co jest Twoim celem życiowym, tak wiem. Trenujesz od 7 lat siatkówkę, staje się ona częścią Twojego życia. A Twoje życie staje się grą. Jesteś albo marnym zawodnikiem, albo dobrym. Grasz w nią, wiesz co to ból mięśni po treningach, znasz smak porażki i łez, znasz zapach wygranej, znasz zawód, i wiesz jak to jest otrzeć się o wyższe podium. Znasz ból wybitych palców, zdartych kolan, skręconej kostki. Widzisz piękno w piłce odbijającej się od bloku. Kochasz swoją drużynę, z którą tyle przeszłaś. I nagle przychodzi myśl. Koniec. Stop. Chcesz się poddać. Nie ma już go, a On był i jest 1/3 Twojego życia. Mijasz Go dzień w dzień, pamiętasz każde spojrzenie, słowo, zapach.
|
|
 |
Pragnę Cię, pragnę każdego fragmentu Twojego ciała.
|
|
 |
Przysuń się, połóż głowę na moim ramieniu, złap głęboki oddech i zamknij oczy, uśnij wtulona w moje ramiona, niech zapach mojego ciała kołysze cię do snu i śnij, wyśnij naszą przyszłość bo pragnę spędzić resztę swoich dni właśnie z tobą.
|
|
 |
Kiedy siedzę na paracie i patrze w gwiazdy pierwszą myślą jaka mi przyjdzie do głowy jesteś Ty, Twoje słowa, Twoja twarz. I nie wiem, zastanawiam się jak ja sobie daję radę bez ciebie, jak wstaje rano z łóżka, jak dalej funkcjonuje. Ocieram łzy, przestaje płakać bo tu liczy się Twoje szczęście, nie moje. Kocham Cię, dalej, ciągle, cały czas i tego nie zmienię proszę pamiętaj o tym i gdy tylko będziesz chciała wrócić przyjdź, ja czekam.
|
|
 |
Łzy płyną mi po policzkach, pozwalam ci odejść, poddaje się. Ale za nim przyłożę sobie broń do skroni powiem ci to, zrobiłbym wszystko by okazać jak bardzo cię uwielbiam.
|
|
 |
Znów, znów nastał ten dzień kiedy muszę być sama.. Kiedy pisze do mnie mój ukochany Michaś ja nie umiem mu odpisać, co chwile zalewam się łzami dosłownie bez powodu.. I czemu, czemu znów tak jest? Bo on próbuje wzbudzić we mnie zazdrość? Przykro mi kochanie, nie uda Ci się. Już nie.
|
|
 |
Ta cała rutyna dobrej dziewczyny, uśmiech na twarzy to tylko maska. Kiedy w końcu nie będziesz mogła tego dłużej znieść - eksplodujesz.
|
|
 |
To taki sam przypadek jak bycie singlem, klepanie się nawzajem po plecach i utwierdzanie się w tym, jak fajnie jest być samemu. Gówno prawda. Człowiek jest szczęśliwy, jak się ma do kogo przytulić. Jak jest ktoś z kim może szczerze porozmawiać przed zaśnięciem.
|
|
|
|