Siedząc na fotelu u dentysty, jest okazja do przemyślenia całego swojego życia. Zmienia się Twoje patrzenie na świat. Strach przed tym, że będzie boleć, jest tak wielki, że przywraca niemiłe wspomnienia. Myślisz, że fajnie by było, że gdy wrócisz do domu. Tata przywita Cię wołając z kanapy, córuś, jak było? Myślisz o tym, co jest Twoim celem życiowym, tak wiem. Trenujesz od 7 lat siatkówkę, staje się ona częścią Twojego życia. A Twoje życie staje się grą. Jesteś albo marnym zawodnikiem, albo dobrym. Grasz w nią, wiesz co to ból mięśni po treningach, znasz smak porażki i łez, znasz zapach wygranej, znasz zawód, i wiesz jak to jest otrzeć się o wyższe podium. Znasz ból wybitych palców, zdartych kolan, skręconej kostki. Widzisz piękno w piłce odbijającej się od bloku. Kochasz swoją drużynę, z którą tyle przeszłaś. I nagle przychodzi myśl. Koniec. Stop. Chcesz się poddać. Nie ma już go, a On był i jest 1/3 Twojego życia. Mijasz Go dzień w dzień, pamiętasz każde spojrzenie, słowo, zapach.
|