 |
Każdy ma takie wspomnienia, że kiedy o nich myśli ma ochotę cofnąć czas.
|
|
 |
Tylko czemu mnie przepraszasz za ból, cierpienie? Czemu dopiero teraz? Czemu nie pamiętałeś o mnie kiedy byłeś mi tak potrzebny?
|
|
 |
I tak mija godzina za godziną, dzień za dniem. Tak mija nasz świat, nasze uczucia, tak mijamy my i tego nie zmieni już nic. / Endoftime.
|
|
 |
Źle reaguję na Ciebie. To powinno się już skończyć. Nie mogę wciąż o Tobie myśleć, a moje serce nie ma prawa reagować przyspieszonym tempem bicia, gdy tylko przemkniesz przez moją głowę. Nie mogę czuć tych duszności w klatce piersiowej, kiedy z Tobą mam możliwość rozmawiania. Ciągle się przez to uśmiecham, kiedy tylko jesteś. Działaś na mnie inaczej niż inni ludzie. Sprawiasz, że zachowuję się, jakbym nie była w pełni sobą. Widzę przy tym wielkie zmiany. Podnoszące ciśnienie, niekiedy strach przed kolejnym zdaniem, które od Ciebie odczytam, a niekiedy zagryzanie wargi w niepewności, gdy wiadomość od Ciebie zbyt długo się ładuje. Następne odczytywanie tego co przekazałeś, chwila strachu i spokój. Wewnętrzny ład i harmonia. Dawno tego we mnie nie było. Nie czułam już nic takiego, jak teraz przy Tobie. To jest złe... Nie powinno tak być. To zawsze prowadzi w kierunku, który tak wiele niszczy, ale nie tym razem. Nie chcę, aby coś tym razem zostało zniszczone.
|
|
 |
Czułam, że źle robię, ale jednak chciałam zaryzykować i dać Ci jakąś szansę. Nie miałam pojęcia, że to się skończy nie tak, jak obiecywałeś. A jednak bez ryzyka nic by nie było, prawda? Kolejny raz miałam nadzieję, że się uda, że nasza przyjaźń przetrwa wiele. Myślałam, że los ponownie chce nas sprawdzić, stawia nas przed wyzwaniem, które musimy pokonać, ale tak wyraźnie nie było. Teraz się skończyło wyłącznie na zabawie z Twojej strony i znakomicie to Ci się udało. Wykorzystałeś moją słabość do Ciebie, to, że bardzo byłam za Tobą stęskniona. Znałeś mój słaby punkt, wiedziałeś kiedy uderzyć we mnie. Znałeś doskonale moje słabe dni i nie przeszkadzało Ci to, aby się zabawić. Po co miałbyś z resztą myśleć, że robisz właśnie jakiś błąd, prawda? W końcu dla Ciebie nic innego się nie liczyło, jak chęć zemsty za przeszłość.
|
|
 |
gnije w otchłani wspomnień jednocześnie czując pustkę..to chyba jego miłość znów puka do drzwi mojego serca...więc jak mam zapomnieć.? zacząć żyć od nowa kiedy to z jego imieniem na ustach zasypiam, kiedy to każda najmniejsza rzecz czy czyn przypomina mi jego.? byliśmy ze sobą zżyci, śmiało mogę powiedzieć, że momentami zdawało mi się że byliśmy jednością..ale koniec kiedyś musiał nadejść. być może byłam zbyt naiwna, wierząc w każde jego słowo ba...nawet byłam w stanie oddać za niego swoje życie..tak byłam w stanie się zabić. a dziś ? dziś nie wiem czego chce...więc może paczka żyletek i odrobiny sztucznego uśmiechu okażą się niezastąpionym ukojeniem po naszym rozstaniu. II systematyczny_chaos
|
|
 |
Zostawiłaś po sobie tylko bolesne słowa.
|
|
 |
Krople deszczu obijają się o okna...paczka chusteczek zrzucona gdzieś na drewnianą podłogę schowała się w cieniu rzucanym przez blask księżyca, a kubek niegdyś gorącego kakao już dawno przeszedł do historii. Więc może i te kilka zdjęć rozrzuconych na dużym śnieżnobiałym łóżku mogło by coś opowiedzieć o uczuciach jakie trzymam wewnątrz swojego serca jako tajemnicza postać skulona w jednym kącie przepełnionego harmonią pokoju, lecz i one milczą w tą samotną listopadową noc. Kolejne krople obijające się o framugi okna zaczynają tworzyć niezwykłą melodię, która wypełnia niemalże każdy zakątek tej otchłani bez uczuć, i choć z wielka ulgą chciałoby wykrzyczeć się jak bardzo to miejsce zabija ono po raz kolejny zasłania oczy i usta pokazując przeszłość, która z każdym kolejnym dniem rozrasta się jak trujący bluszcz na skołatanym sercu każdego kto przywita to miejsce z uśmiechem na twarzy... II systematyczny_chaos
|
|
 |
Bez Ciebie jest inaczej, lecz nie powiedziałam że gorzej.
|
|
 |
Dziękuję za każde wspólne wczoraj, dziś i jutro.
|
|
 |
" Widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości Twoje oczy, gdy mówiłam szczerze o miłości Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany te w których nie było nienawiści i zdrady. "
|
|
 |
Ona potrzebuje cię bardzo, ty potrzebujesz jej bardzo i zacznijcie wierzyć twardo w to. Ty nic nie pisz, schowaj telefon w dłonie, ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej.
|
|
|
|