 |
Skoro nie możesz powiedzieć prawdy ludziom, na których najbardziej ci zależy, w rezultacie samego siebie też oszukujesz.
|
|
 |
Wiesz jakie jest najgorsze uczucie jakie mogę sobie wyobrazić? Nie ufać osobie, którą się kocha najbardziej na świecie.
|
|
 |
Chciałabym Cię nienawidzić. Chcę Cię nienawidzić. Próbuję Cie nienawidzić. Byłoby o wiele łatwiej, gdybym Cię nienawidziła. Czasami myślę, że Cię nienawidzę, a potem Cie spotykam i..
|
|
 |
Mam nieodpartą potrzebę zdefiniowania pojęcia tęsknoty. Tęsknota to takie uczucie, kiedy brakuję nam bardzo bliskiej osoby. Chcielibyśmy żeby była obok nas, a jej nie ma. Tak po prostu nie ma. Chcemy poczuć jej dotyk,zapach usłyszeć głos, ale nie możemy. Wtedy w sercu pojawia się takie uczucie jakby ociekało ono rzeką łez. Jakiś wewnętrzny ból, który powoduję w nas negatywne uczucia. Bo przecież przy tęsknocie mleko traci smak, wszystko co nas otacza widzimy w szarych barwach. Przy tęsknocie budzimy się o 5 nad ranem rezygnując z najlepszych snów. Codzienność nie sprawia radości tylko staje się rutyną. Słyszymy pukanie do drzwi ukochanej osoby, a kiedy je otwieramy nikogo nie ma. Bo ten dźwięk wytwarza się w naszej głowie przez to, że chcemy go usłyszeć.
|
|
 |
Nie skreślaj mnie nawet gdy błądzę. Tak jak ty jestem człowiekiem. Doskonałość to tylko cecha Aniołów
|
|
 |
Nie spuszczając wzroku, podniosła jego dłoń do ust i pocałowała czubki palców. Odchrząknął. Jak gdyby dotknął przewodu elektrycznego pod napięciem, pomyślał, albo stanął w tunelu aerodynamicznym czy zjeżdżał na nartach po urwistym stoku.
|
|
 |
Podobały jej się drobne zmarszczki, które tworzyły mu się wokół oczu, gdy się uśmiechał, uwielbiała dołeczki w jego policzkach.
Zaczęła wysoko cenić sposób, w jaki otrząsał z siebie złe wiadomości zwykłym wzruszeniem ramion. Lubiła mężczyzn, którzy się śmieją, a On śmiał się bardzo często.
|
|
 |
Chocby nie wiem jak oślepiające było światło tamtych chwil nie potrafiłam zamknąc okiennic, by ostatecznie się od niego odciąc.
Przeszłosc zaczynała się o północy każdego dnia. Zdarzenia, gesty, emocje, ciepło skóry i pulsujący oddech kładły się spac razem ze mną , by ostatecznie spoczac w puszcze o nazwie: wspomnienie. w ten sposób mogłabym spokojnie wiesc swoje życie , które opierałoby się na zasadzie cyklicznosci , z upływem czasu stwierdzałabym, jak bardzo brak mi zamierzchłych chwil i uczuc, które są niepowtarzalne, lub jaka kiedyś byłam głupia.
|
|
 |
Nie czytam gazet, nie oglądam TV, tych zaropiałych wycieków z powierzchni chorego świata. Chodzę skrajem lasu, wdycham zapach ziół, dojrzewającego zboża. Medytuję nad brzegiem rudego jeziora. Wspominam lekkość naszego razem, ulgę braku dorosłości, jej argumentów, racji.
|
|
 |
Jak niewiele wystarczy, by zachorować na miłość - jeden deszczowy pocałunek, kilka rozmów o niczym, mecz piłki nożnej, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność. Nic wielkiego. I nagle nie ma na to rady
|
|
 |
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem...Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.
|
|
 |
Rób tak dalej. Nie pozwalaj o sobie zapomnieć.
Pojawiaj się nagle po drugiej stronie ulicy, gdy idę chodnikiem,
miej takie samo imię jak bohater czytanej wieczorem książki,
zjawiaj się niespodziewanie w najpiękniejszych snach.
Rób tak dalej. Ale świadomie, bym nie musiała Cię potem za to nienawidzić.
|
|
|
|