 |
|
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
|
pakt z sercem wedle którego ja mam się nim kierować, a ono nie może się angażować.
|
|
 |
|
tak, już wiem czego ode mnie oczekują. powinnam ocierać łzy z policzków, cierpieć, powinno być mi źle. tęsknota obezwładniająca ciało i ból przeszywający do szpiku kości. nie powinnam podnosić się tak szybko. miałam leżeć dłużej, by mogli mnie skopać.
|
|
  |
|
` wróciłam do domu, rzucając torbę w kąt, a swoje bezwładne ciało na łóżko. Usłyszałam kroki nadchodzącej z dołu mamy. Wiedziałam, o co jej chodzi. Po chwili usłyszałam jej głos który był zatroskany. Mówiła, że niczego mi nie nakazuje ale mam się poważnie zastanowić nad tym, czego tak na prawdę chcę. Powiedziała, że nie może patrzeć jak cierpię. Uniosłam głowę znad poduszki, mokrej od łez i powiedziałam "Mamo. Uwierz mi, ja sama już nie mogę patrzeć jak cierpię. Po prostu nie daję rady, ale mam dwa wyjścia: cierpieć z jego powodu, albo z powodu jego braku." Mama nie wiedziała co odpowiedzieć mocno mnie przytuliła i wychodząc rzekła tylko krótkie "bardzo mocno Ci współczuje córeczko." / abstractiions.
|
|
  |
|
` kłamał myśląc, że prawda jest bardziej bolesna. / abstractiions.
|
|
  |
|
` na prawdę nie a siły już gonić za tym co kiedyś i na prawdę nie mam już siły żyć ze świadomością o Twojej nadziei na mój powrót. / abstractiions.
|
|
  |
|
` nigdy nie postawiłam na Tobie kreski. Ty za to usypałeś nade mną mnóstwo, tych białych. / abstractiions.
|
|
 |
|
wiem, że pochodzimy z dwóch różnych stron, ale może moglibyśmy spotkać się w środku?
|
|
 |
|
Gdybyś kiedyś we śnie poczuł, że moje oczy nie patrzą już na Ciebie z miłością, wiedz żem żyć przestała.
|
|
 |
|
prawdopodobnie? straciłam sens, a wraz z nim straciłam chęć do życia, do tej monotonności, której przeważająca część to teren bólu, nie bólu głowy czy żołądka, bo to nic takiego, a ból serca. wewnętrzny ścisk, kłucie jakby wbijano Ci kolejny tysiąc tępych ostrzy. wiesz, czasami naprawdę nie wiem czego jeszcze mogę spodziewać się od życia, co jeszcze mnie czeka, i jedyne nad czym się zastanawiam, to to czy chcę w ogóle się tego dowiedzieć, czy chcę przeżyć przyszłość. / endoftime.
|
|
  |
|
` chciałabym wreszcie zasnąć, ze świadomością bycia Twoją własnością. / abstractiions.
|
|
  |
|
` zakończyłam najtrudniejszy rozdział w moim życiu. Przestałam darzyć miłością mężczyznę, który rzadko kiedy sobie o mnie przypominał. Skończyłam z tym chorym uczuciem. Dziś jest ktoś inny, a ja cholernie boję się kolejnego rozczarowania. Nie wiem jak będzie wyglądać jutro, ale w głębi serca marzę o tym, aby było wspólne. / abstractiions.
|
|
|
|